Fukushima widziana oczami Arkadiusza Podniesińskiego

Fukushima widziana oczami Arkadiusza Podniesińskiego

Podniesińki zdecydował się na podróż do Fukushimy nie po to, by dokumentować zniszczenia powstałe przez trzęsienia ziemi, czy tsunami, a po to, by pokazać ogrom katastrofy atomowej, jaka miała tam miejsce. Autor mówi, że chciał skoncentrować się na zmianach środowiska spowodowanych promieniowaniem oraz na historii ewakuowanych mieszkańców i porównać to do sytuacji, która miała miejsce w Czarnobylu.
Podniesińki zdecydował się na podróż do Fukushimy nie po to, by dokumentować zniszczenia powstałe przez trzęsienia ziemi, czy tsunami, a po to, by pokazać ogrom katastrofy atomowej, jaka miała tam miejsce. Autor mówi, że chciał skoncentrować się na zmianach środowiska spowodowanych promieniowaniem oraz na historii ewakuowanych mieszkańców i porównać to do sytuacji, która miała miejsce w Czarnobylu.
Źródło zdjęć: © © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Marcin Watemborski
30.10.2015 12:36, aktualizacja: 30.10.2015 13:36

Fotograf odbył swoją kolejną wyprawę w jedno z miejsc, w które lepiej się nie zapuszczać – tym razem była to Fukushima. Zobaczcie sami, jak wygląda to miejsce cztery lata po tragicznym wypadku.

Wyprawa ta nie jest pierwszą post-apokaliptyczną przygodą fotografa. W 2008 roku odwiedził i sfotografował Czarnobyl i jego okolice. Jak mówi artysta – nie spodziewał się, że podobna tragedia jak ta z 1986 mogłaby się zdarzyć, tym bardziej w Japonii, gdzie ujarzmianie energii atomowej jest na bardzo zaawansowanym poziomie. O tym samym zapewniali naukowcy i rząd.
Wyprawa ta nie jest pierwszą post-apokaliptyczną przygodą fotografa. W 2008 roku odwiedził i sfotografował Czarnobyl i jego okolice. Jak mówi artysta – nie spodziewał się, że podobna tragedia jak ta z 1986 mogłaby się zdarzyć, tym bardziej w Japonii, gdzie ujarzmianie energii atomowej jest na bardzo zaawansowanym poziomie. O tym samym zapewniali naukowcy i rząd.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Od marca do grudnia 2011 w Japonii miała miejsce seria wypadków jądrowych, których pośrednimi przyczynami były tsunami i trzęsienia ziemi, a główną, podobnie jak w przypadku zdarzeń na Ukrainie w 1986 roku, ludzki błąd. Według raportów japońskiego rządu z przeprowadzonego śledztwa jasno wynika, że katastrofy można było uniknąć odpowiednio zabezpieczając reaktor. Zawiódł człowiek, nie technologia.
Od marca do grudnia 2011 w Japonii miała miejsce seria wypadków jądrowych, których pośrednimi przyczynami były tsunami i trzęsienia ziemi, a główną, podobnie jak w przypadku zdarzeń na Ukrainie w 1986 roku, ludzki błąd. Według raportów japońskiego rządu z przeprowadzonego śledztwa jasno wynika, że katastrofy można było uniknąć odpowiednio zabezpieczając reaktor. Zawiódł człowiek, nie technologia.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Bezpośrednio po wybuchu, w promieniu 20 km od eletrowni, 160 000 osób zostało przymusowo ewakuowanych. W skutek chaosu i błędów w systemie monitorowania promieniowania wiele rodzin zostało podzielonych lub nawet przesiedlonych w tereny, gdzie wskaźniki były wyższe. Wraz z biegiem czasu odczyty się ustabilizowały, co pozwoliło wyznaczyć bezpieczny obszar.
Bezpośrednio po wybuchu, w promieniu 20 km od eletrowni, 160 000 osób zostało przymusowo ewakuowanych. W skutek chaosu i błędów w systemie monitorowania promieniowania wiele rodzin zostało podzielonych lub nawet przesiedlonych w tereny, gdzie wskaźniki były wyższe. Wraz z biegiem czasu odczyty się ustabilizowały, co pozwoliło wyznaczyć bezpieczny obszar.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Mimo tego, że minęły już 4 lata od katastrofy, ponad 120 000 osób wciąż nie może wrócić do swoich domów i są zmuszeni do zamieszkiwania tymczasowych schronień. Podobnie jak w przypadku tragedii w Czarnobylu wiele osób zignorowało zakazy rządu i wróciło do swoich mieszkań, niektórzy nawet nigdy ich nie opuścili.
Mimo tego, że minęły już 4 lata od katastrofy, ponad 120 000 osób wciąż nie może wrócić do swoich domów i są zmuszeni do zamieszkiwania tymczasowych schronień. Podobnie jak w przypadku tragedii w Czarnobylu wiele osób zignorowało zakazy rządu i wróciło do swoich mieszkań, niektórzy nawet nigdy ich nie opuścili.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Rząd stworzył w okolicach Fukishimy strefy, do których wstęp jest absolutnie zakazany, ze względu na śmiercionośne promieniowanie. Oczywiście skażenie jest również powodem tego, że przy reaktorze nie podjęto żadnych działań naprawczych oraz odkażających. Odczyty licznika Geigera w centrum „czerwonej strefy” wynoszą ponad 50 milisiwertów rocznie.
Rząd stworzył w okolicach Fukishimy strefy, do których wstęp jest absolutnie zakazany, ze względu na śmiercionośne promieniowanie. Oczywiście skażenie jest również powodem tego, że przy reaktorze nie podjęto żadnych działań naprawczych oraz odkażających. Odczyty licznika Geigera w centrum „czerwonej strefy” wynoszą ponad 50 milisiwertów rocznie.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Strefa pomarańczowa, w której skażenie wynosi 20-50 mSv została częściowo oczyszczona. Mieszkańcy tego miejsca mogą odwiedzić swoje domy, ale wciąż nie udzielono im pozwolenia na ponowne zamieszkanie.
Strefa pomarańczowa, w której skażenie wynosi 20-50 mSv została częściowo oczyszczona. Mieszkańcy tego miejsca mogą odwiedzić swoje domy, ale wciąż nie udzielono im pozwolenia na ponowne zamieszkanie.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Obszar z najmniejszym skażeniem (poniżej 20 mSv) oznaczony jest jako „zielona strefa”. Przeprowadzono tu pełne odkażanie, a prace porządkowe zostały już prawie ukończone. Niebawem zostanie zniesiony zakaz zamieszkiwania.
Obszar z najmniejszym skażeniem (poniżej 20 mSv) oznaczony jest jako „zielona strefa”. Przeprowadzono tu pełne odkażanie, a prace porządkowe zostały już prawie ukończone. Niebawem zostanie zniesiony zakaz zamieszkiwania.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Przy przekraczaniu granicy bezpiecznej strefy pierwszą rzeczą, która rzuciła się w oczy Podniesińskiemu był ogrom prac odkażających. Według jego relacji – około 20 tysięcy pracowników dokładnie oczyszczało każdy skrawej ziemi – zgarniali wierzchnią warstwę gleby i pakowali ją do worków. Były one wszędzie.
Przy przekraczaniu granicy bezpiecznej strefy pierwszą rzeczą, która rzuciła się w oczy Podniesińskiemu był ogrom prac odkażających. Według jego relacji – około 20 tysięcy pracowników dokładnie oczyszczało każdy skrawej ziemi – zgarniali wierzchnią warstwę gleby i pakowali ją do worków. Były one wszędzie.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Usuwanie górnej warstwy ziemi to nie wszystko. Każde miasteczko i każda dzielnica są czyszczone – ulica po ulicy, dom po domu, ściana po ścianie. Celem pracowników jest doporowadzenie do tego, by mieszkańcy jak najszybciej mogli powrócić do swoich mieszkań.
Usuwanie górnej warstwy ziemi to nie wszystko. Każde miasteczko i każda dzielnica są czyszczone – ulica po ulicy, dom po domu, ściana po ścianie. Celem pracowników jest doporowadzenie do tego, by mieszkańcy jak najszybciej mogli powrócić do swoich mieszkań.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Problem polega na tym, że to, co robi rząd nie pokrywa się z oczekiwaniami społeczeństwa – worki zanieczyszczeniami nie są utylizowane, lecz wywożone za granice miasta. Nie opuszczają nawet wyznaczonej strefy. Mieszkańcy obawiają się skutków składowania odpadów niedaleko ich domów, co wywołuje protesty i ogólne niezadowolenie. Takie działania uniemożliwiają wynajmowanie lub sprzedaż ziemi. Ludzie obawiają się najbardziej tego, że radioaktywne zanieczyszczenia pozostaną z nimi na zawsze.
Problem polega na tym, że to, co robi rząd nie pokrywa się z oczekiwaniami społeczeństwa – worki zanieczyszczeniami nie są utylizowane, lecz wywożone za granice miasta. Nie opuszczają nawet wyznaczonej strefy. Mieszkańcy obawiają się skutków składowania odpadów niedaleko ich domów, co wywołuje protesty i ogólne niezadowolenie. Takie działania uniemożliwiają wynajmowanie lub sprzedaż ziemi. Ludzie obawiają się najbardziej tego, że radioaktywne zanieczyszczenia pozostaną z nimi na zawsze.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/)
Mimo tego, że energia atomowa jest jedną z najbardziej wydajnych, jak widać zawsze może zawieść czynnik ludzki. Miejmy nadzieję, że podobne tragedie jak ta nie będą miały więcej miejsca.
Mimo tego, że energia atomowa jest jedną z najbardziej wydajnych, jak widać zawsze może zawieść czynnik ludzki. Miejmy nadzieję, że podobne tragedie jak ta nie będą miały więcej miejsca.© © Arkadiusz Podniesińki / [/www.podniesinski.pl](http://www.podniesinski.pl/) | Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)