Huawei podczas reklamowania P9 zalicza wpadkę za wpadką. Mimo wszystko funkcje fotograficzne zapowiadają się bardzo obiecująco. Sprawdzamy, jak jest w rzeczywistości.
Ten artykuł ma 6 stron:
Huawei nie ma dobrej passy. Zaczęło się od wielkich obietnic, a wszyscy sądziliśmy, że moduł aparatu produkowany będzie przez hi-endową firmę Leica. Kiedy zobaczyłem te zapowiedzi, zacząłem inaczej patrzeć na mojego iPhona i coraz mocniej zacząłem rozmyślać nad przesiadką na Androida wyposażonego w obiektyw Summarit 24 mm f/2.2 ASPH. Jak się później okazało, producentem całego układu jest chińska firma Sunny Optical, a Leica jedynie współpracowała przy jego projektowaniu. Logo legendarnej firmy jest w tym przypadku związane z certyfikowaniem modułu, a nie jego produkcją. Szkoda.
Kolejną wpadkę Huawei zaliczył prezentując zdjęcie zrobione podczas nagrywania reklamy P9. Wpis na Google + mocno sugerował, że zdjęcie zostało zrobione tytułowym smartfonem. Co prawda, fotograf od razu mógł stwierdzić, że coś jest nie tak. Na zdjęciu widać, że użyto długiej ogniskowej, a tak mocne rozmycie tła jest niemożliwe do uzyskania na tak małej matrycy. Jednak wiele osób na pewno się na to nacięło, a Huawei znów musiało się tłumaczyć. Jak się okazało, zdjęcie zostało zrobione Canonem 5D Mark III z obiektywem 70–200 mm f/2.8L IS USM II. Ot, mała pomyłka.
Zostawmy jednak PR’owe wpadki na boku i przyjrzyjmy się, co tak naprawdę siedzi we flagowym Huaweiu.

Specyfikacja i budowa
Dawno żaden smartfon nie wzbudzał tylu emocji, a na testy czekaliśmy z niecierpliwością. P9 wykonany jest z aluminium i szkła. Pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudełka jest bardzo dobre. Delikatnie złoty kolor w połączeniu z białymi wstawkami wygląda świetnie, a trzymając smartfona w ręce czuć, że to produkt z górnej półki.
Obudowa ma mocno zaznaczone krawędzie, a ich dół jest dodatkowo frezowany odsłaniając błyszczącą część metalu. Plastikowe elementy anten ładnie komponują się z całością obudowy, a zaokrąglone szkło na froncie sprawia wrażenie delikatnej wypukłości ekranu. Na uwagę zasługuje również bardzo cienka ramka, a także pokryty szkłem moduł podwójnego aparatu z tyłu obudowy. Jemu przyjrzę się dokładniej w dalszej części testu. Pod modułem umieszczono wklęsły czytnik linii papilarnych. Do jego umiejscowienia trzeba się przyzwyczaić, choć ja chyba pozostanę fanem tego umieszczonego pod kciukiem, z przodu obudowy.
Smartfon waży 144 gramy i wyposażony jest w baterię o pojemności 3000 mAh. Pamięć wewnętrzna urządzenia to 32 GB, ale mamy możliwość rozbudowy kartą microSD do wielkości 128 GB. To bardzo ważne, szczególnie że aparat pozwala na zapisywanie plików RAW o wielkości ponad 20 MB.
Ekran IPS ma przekątną 5.2 cala i rozdzielczość Full HD (423 ppi). Jak można wywnioskować z opisu (96% nasycenia) jego odwzorowanie gamutu sRGB powinno wynosić właśnie 96%, natomiast nie jest to podane wprost. Co ważne ekran jest jasny, kontrastowy i bardzo dokładny. Mimo że konkurenci oferują rozdzielczość nawet 4-krotnie większą, przy rozdzielczości Full HD nie ma szans, żebyśmy zobaczyli pojedyncze piksele. Dobrze, że ekran nie przesyca barw, jak często ma to miejsce w Samsungach. W P9 jest po prostu bardzo dobrze. Wyświetlacz pokryty jest szkłem Gorilla Glass 4. Dodatkowo producent chwali się technologią 2.5D, co w praktyce oznacza, że krawędzie szkła są zaokrąglone. Ciekawostką jest, że Huawei oferuje bezpłatną wymianę szybki w przypadku jej zbicia przez okres 3 miesięcy od zakupu. Z mojego doświadczenia wynika, że większość znajomych tłukła telefony właśnie tuż po zakupie, więc opcja darmowej wymiany to bardzo duży plus.
Zobacz również: Canon EOS M5 - pierwsze wrażenia z premiery na targach Photokina 2016
Przyjrzyjmy się aparatowi
Tak jak wspomniałem, cały moduł przykryty jest taflą szkła i idealnie licuje z resztą smartfona. Porównując go z tym zainstalowanym w iPhonie 6S czy Samsungu Galaxy S7, wygląda najlepiej i nie haczy o kieszeń spodni podczas wkładania go do kieszeni.
Na moduł składa się podwójny aparat. Oba wyposażone są w matryce o rozdzielczości 12-megapikseli, które wykonane są w technologii BSI CMOS. Ogniskowa to ekwiwalent 27 mm i przysłona f/2.2 dla obu aparatów.
Jeden aparat rejestruje kolorowe obrazy, drugi zaś monochromatyczne. Pierwszy z nich ma po prostu klasyczną siatkę Bayera z pikselami RGB, natomiast drugi rejestruje jedynie luminancję. Producent zapewnia, że monochromatyczny aparat podnosi szczegółowość zdjęć. Jego zadaniem jest również mierzenie odległości, dzięki czemu możemy uzyskać efekt małej głębi ostrości generowanej programowo.
Producent zadbał również o podwójną diodę, której kolor błysku dostosowuje się do panujących warunków. Za ustawianie ostrości odpowiada autofokus bazujący na detekcji kontrastu, który wspomagany jest laserowo. Szkoda, że w P9 nie znajdziemy stabilizacji obrazu.
Przednia kamera wyposażona jest w obiektyw f/2.4 i matrycę o rozdzielczości 8 Megapikseli.
Smartfon napędzany jest ośmiordzeniowym procesorem HiSilicon Kirin 955. Cztery rdzenie to układ Cortex-A72 (po 2,5 GHz), a kolejne cztery — Cortex-A53 (po 1,8 GHz). Układ graficzny to Mali-T880 MP4. Procesor współpracuje z 3 GB pamięci RAM, a system operacyjny to Android 6.0.

Rodzaj: | smartfon |
---|---|
Matryca: | RGB + BW |
Aparat: | 2 x 12 megapikseli (tył), 8 megapikseli (przód), przysłona f/2.2 |
Procesor: | HiSilicon Kirin 955, ośmiordzeniowy (4x A72 2.5GHz, 4 x A53 1.8 GHz) |
Wyświetlacz: | Full HD, 5.2 cala, 1920×1080 pikseli, 427.75ppi |
Pamięć RAM: | 3GB |
Pojemność: | 32 GB |
Stabilizacja: | optyczna |
Migawka: | elektroniczna |
Formaty zapisu: | RAW + JPG |
Rozdzielczość: | 3968 x 2976 px |
Autofokus: | hybrydowy AF |
Komunikacja: | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac , Bluetooth 4.2, NFC |
Karta pamięci: | microSD(do 128 GB) |
Bateria: | niewymienna o pojemności 3000 mAh (Li-Ion) |
Złącza: |
USB typu C 2.0, stereofoniczne typu mini-jack |
Wymiary: |
145 x 70.9 x 6.95 mm (dł. x szer. x wys.) |
Waga: | 144 g |
Data premiery: | kwiecień 2016 |
Cena w dniu premiery: | 1299 zł |
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze