Czy FStop będzie fotograficznym Tinderem?

Czy FStop będzie fotograficznym Tinderem?

Czy FStop będzie fotograficznym Tinderem?
Źródło zdjęć: © © Nikos Koutoulas / [Flickr](https://www.flickr.com/photos/33284937@N04/7643589680/)
Marcin Watemborski
13.07.2016 13:22, aktualizacja: 26.07.2022 18:57

FStop to nowa platforma społecznościowa, skupiająca wokół siebie różnych artystów związanych z branżą fotograficzną. Znajdziemy tu fotografów, modelki, wizażystki i inne potrzebne osoby, do stworzenia sesji zdjęciowej. Czy na tym się skończy?

O co chodzi?

Teoretycznie FStop wygląda na fajne narzędzie – wchodzimy na stronę i szukamy osób do współpracy – klikamy „like” lub „dislike” w zależności od tego, czy dany profil spełnia nasze oczekiwania. To dość katalogowe podejście, ale szybkie. Chwila... moment... Czy to nie przypomina przypadkiem Tindera? Zdecydowanie. Jak dla mnie różni się to przede wszystkim celem istnienia. Tinder jest aplikacją nastawioną na szukanie znajomych, nie ludzi do współpracy.

Obraz

Jak to działa FStop?

Na początku wchodzicie na główną stronę aplikacji, gdzie zakładacie konto. Określacie swoją płeć oraz zawód, który wykonujecie. W dalszych krokach jesteście prowadzeni przez uzupełnianie szczegółów swojego konta – dodajecie informacje o sobie, wymaganiach, o tym, co oferujecie w zamian oraz jakie są wasze ceny.

Obraz

Kiedy wypełnicie swoje dane, podacie lokalizacje i kod pocztowy – jesteście gotowi do działania i przeglądania osób, które was interesują. Niestety na portalu nie ma osób z Wrocławia, czyli mojej lokalizacji, więc niestety nie wyświetlił mi się żaden profil. Nie udało się też znaleźć nikogo z Polski, ale zapewne z czasem się to zmieni. Nie zmienia to faktu, że w zależności od waszych preferencji, możecie wyfiltrować wyświetlane profile. Przypomina to typową wyszukiwarkę na wszelkich portalach modelingowych.

Obraz

I co dalej?

To narzędzie może mieć przyszłość, pod warunkiem, że powstanie aplikacja mobilna i wszystko będzie działało na podstawie lokalizacji GPS telefonu – wtedy, bez względu na to, w jakim mieście jesteśmy – będziemy mogli poszukać osób do nawiązania współpracy. Jako fotograf często podróżuję i zdarza mi się, że mam chwilę, którą chętnie przeznaczyłbym na zdjęcia.

Fstop w wersji mobilnej.
Fstop w wersji mobilnej.

Z punktu widzenia modelek i modeli – no cóż... pewnie skończy się tak jak na każdym portalu fotograficzno-modelingowym. Znajdzie się grupa, która nie będzie z branży, ale będzie się za takowych podawała i będzie próbowała składać niemoralne propozycje atrakcyjnym ludziom.

Fstop w wersji mobilnej.
Fstop w wersji mobilnej.

Szczerze mówiąc nie widzę nic odkrywczego w tworzeniu kolejnego portalu fotograficznego, ale jeśli zostałoby to przeniesione na aplikację mobilną i dostosowane do lokalizacji – jestem za. Wprawdzie możemy korzystać ze strony w wersji mobilnej, jednak występują tam błędy i nie jest to tak komfortowe, jak dopracowana appka. Na pewno ułatwiłoby to pracę ludziom z branży bez konieczności mozolnego przeglądania setek profili, gdzie podane jest kilka miejsc pobytu. Swoją drogą – to bardzo fajne do nawiązania spontanicznej współpracy. Myślę, że skauci oraz inni head hunterzy bardzo by polubili FStop, jeśli zostanie dopracowana. Twórcy platformy zapowiedzieli, że wprowadzą kilka ulepszeń w niedługim czasie, w tym również zapraszanie na castingi według wymagań, wpisanych w formularzu.

Obraz

No nic – zostaje nam czekać i obserwować, jak będzie rozwijało się kolejne medium społecznościowe dla fotografów. Nie wróżę temu świetlanej przyszłości, ale może coś mnie jeszcze zadziwi.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)