Snapchat chce konkurować z największymi firmami fotograficznymi na rynku. Czy im się uda?

Snapchat chce konkurować z największymi firmami fotograficznymi na rynku. Czy im się uda?

Snapchat chce konkurować z największymi firmami fotograficznymi na rynku. Czy im się uda?
Marcin Watemborski
19.12.2016 11:13, aktualizacja: 26.07.2022 18:42

Snapchat to bardzo popularna aplikacja mobilna, która łączy komunikator obrazkowy oraz tekstowy. Jej popularność bazuje na chwilowych wiadomościach, które znikają po określonym czasie lub są do jednorazowego odczytania. Ich twórcy, po rebrandingu na „Snap Inc”, chcą także wejść na rynek fotograficzny.

Rok 2016 był przełomem dla firmy. To właśnie wtedy zmieniła ona nazwę ze „Snapchat Inc.” na „Snap Inc.”. Pojawiły się również okulary Spectacles, które umożliwiają użytkownikom nagrywanie krótkich filmików z perspektywy pierwszej osoby i wrzucanie ich do mediów społecznościowych.

Snap przechodzi wielkie zmiany

Odpalenie nowej strony internetowej – snap.com – zbiegło się z rebrandingiem firmy. W oficjalnym opisie spółki znalazły się słowa, które mogą być kluczowe dla dalszego jej rozwoju. Firma promuje się jako „camera company”, czyli firma fotograficzna, co sugeruje rzeszy miłośników aplikacji możliwość pojawienia się nowych rozwiązań obrazujących.

Obraz

W zeszłym miesiącu powiększył się również oficjalny kapitał spółki – z 20 miliardów dolarów na 25 miliardów. Druga zmiana jest związana z faktem, że firma Snap została spółką giełdową. Aplikacja Snapchat szybko zyskała sobie rzeszę zwolenników, co sprawiło, że inwestorzy chętnie zaczęli się jej przyglądać. Wraz z rozwojem firmy pojawiają się nowe opcje jej rozwoju, a jednym z nich jest wejście na rynek fotograficzny.

Business Insider donosi, że dzięki darowiznom firma Snap zgromadziła już ponad 2.6 miliarda dolarów, co nie udało się wcześniej innym niszowym firmom zajmującym się rynkiem dronów, rozszerzonej rzeczywistości oraz wirtualnej rzeczywistości. Świadczy to o ogromnej popularności aplikacji oraz pokazuje kreujący się trend w fotografii mobilnej, opartej na mediach społecznościowych.

Jakie są plany rozwoju firmy?

Firma Snap zaczęła się żywo przyglądać rozwiązaniom, które spotkały się z uznaniem użytkowników. Pierwszą z nich jest Lily. Dzięki stworzeniu interesującej kampanii oraz koncepcji produktu, firma zgromadziła 34 miliony dolarów podczas przedsprzedaży swojego drona, który umożliwia śledzenie obiektów oraz inteligentne nagrywanie. Kolejnym celem Snapa jest firma Narrative, które odpowiada za stworzenie niewielkiej kamerki, którą można przymocować do ubrania.

Introducing the Lily Camera Drone

W 2014 roku firma Snap zakupiła inną firmę – Vergence Labs. Dzięki temu powstały okulary Spectacles, które umożliwiają użytkownikom nagrywanie krótkich, 10-sekundowych filmików, w myśl Snapchata. Wystarczy tylko wcisnąć jeden przycisk, ale wcześniej trzeba zapłacić 130 dolarów za sam produkt. Maszyny, w których można kupić okulary, zaczęły pojawiać się w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych i nie zapowiada się, by miały pojawić się w Europie. Oprócz tego, według Business Insidera, Snap prawdopodobnie wejdzie na rynek konsumencki z produktami pokroju dronów.

Jak wypada Snap na tle innych firm fotograficznych i co za tym idzie?

Dla porównania – wiedzieliście, że kapitał Nikona wynosi obecnie 6 miliardów dolarów, a Canona 32 miliardy? Jeśli firma Snap dalej będzie rozwijała się w tym tempie, może stać się finansowym konkurentem na rynku największych graczy, aczkolwiek nie stanie się na pewno konkurentem pod względem oferty sprzętowej, zwłaszcza przeznaczonej dla użytkowników profesjonalnych.

Zastanawiacie się, kto może stracić na rozwoju Snapa? Jeśli wszystko potoczy się po myśli firmy – Facebook może odnotować straty, mimo wprowadzania nowych usług, jak np. znikające filmy i wiadomości na Instagramie. Jeśli chodzi o firmy fotograficzne – wraz z rozwojem technologii dronów, z ukierunkowaniem na media społecznościowe, na popularności mogą stracić niezależni producenci oraz znaczący gracze na rynku dronów oraz kamer, które można przyczepić do ubrań itp. Mam tutaj na myśli liderów – firmę GoPro, która zaliczyła niedawno wielką wpadkę z dronem Karma oraz firmę DJI, która koncentruje się znacznie na rozwiązaniach profesjonalnych, a hobbystyczne traktuje po macoszemu.

Jak rozwinie się sytuacja Snapa? Przekonamy się już w marcu, kiedy firma oficjalnie wejdzie na giełdę. Patrząc na popularność jej produktów w Stanach Zjednoczonych, zapowiada się niezły sukces i zapewne rewolucja w kwestii wizualnych mediów społecznościowych.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)