Chce nagrywać film poklatkowy przez 30 lat. Zaczął 4 lata temu

Joseph DiGiovanna jest miłośnikiem filmów poklatkowych z Wheehawken w stanie New Jersey. W hołdzie dla swojego zmarłego ojca, postanowił zrobić projekt fotograficzno-filmowy, który będzie realizował łącznie przez 30 lat. Zobaczcie, jak mu to idzie.

Każdego dnia Joseph DiGiovanna robi dokładnie 2880 zdjęć panoramicznych Nowego Jorku. Te klatki przekładają się dokładnie na 2 minuty filmu. Od ponad 4 lat jego korpus Sony A7S II chodzi nieprzerwanie, podłączony do komputera z autorskim skryptem. Na koniec każdego dnia zdjęcia są archiwizowane na ogromnych dyskach. Materiał z jednego roku zdjęciowego waży około 16 TB.

Wszystko zaczęło się od tego, że Joseph chciał dać ludziom na Instagramie 15 sekund beztroski, publikując codziennie wschody słońca. Jak tłumaczy w filmie, chodziło mu o to, by ktoś jadąc do pracy, mając gorszy dzień, chociaż przez chwilę się uśmiechnął.

Obecny projekt zakłada robienie zdjęć cały czas przez 30 lat. Aparat, podłączony do zewnętrznego zasilania, robi jedno zdjęcie co 30 sekund. Resztą zajmuje się na stałe włączony MacBook Pro, którzy przechwytuje obrazy, zmienia ich nazwy i kataloguje. To naprawdę sporo roboty, ale efekt jest warty czekania. Jeśli Joseph nie przerwie rejestrowania swojego filmu poklatkowego, będzie to najdłuższy timelapse, jaki dotychczas powstanie.

W archiwum DiGiovanna znajdują się ponad 4 miliony zdjęć. Do 2045 roku będzie ich około 30 milionów. To naprawdę masa danych. Jestem ciekawy, jak będzie wyglądał masowy proces postprodukcji oraz montażu całego filmu. Do tego czasu moc obliczeniowa komputerów będzie na pewno znacznie większa i renderowanie materiału nie zajmie długiego czasu.

Czekamy z niecierpliwością na kolejne informacje o postępach prac Josepha. Póki co jego filmy poklatkowe możecie znaleźć na Instagramie.