Jak radzić sobie z krytycyzmem w sieci?

Jak radzić sobie z krytycyzmem w sieci?26.01.2020 16:57

Jak radzić sobie z przyjmowaniem krytyki; czym jest konstruktywna krytyka, a czym zwykły hejt? Ani od jednego, ani od drugiego w sieci nie uciekniemy. Dlatego warto wiedzieć, jak do tych zjawisk podchodzić.

Media społecznościowe sprawiają, że internet zalewają dziennie miliony zdjęć. Sam jestem w kilkunastu grupach fotograficznych – spokojnie mogę powiedzieć, że wpada tam kilka tysięcy obrazów dziennie. Gdy dołączamy do jakiejś społeczności i decydujemy się na publikację naszych kadrów, wystawiamy je otwarcie na krytykę – konstruktywną bądź nie.

Jak radzić sobie z krytycyzmem i hejtem w internecie?

Jeśli zdecydujemy się na walkę z hejterem, może to przybrać dziwny obrót i uwolnić w rozmówcy niepohamowane pokłady arogancji, chamstwa i nienawiści. Możemy się przy okazji dowiedzieć, ”na co spadliśmy przy urodzeniu”, "z czym zamieniliśmy się głowami", ”czego to on nie robił z naszą matką” albo coś o ”niepolskich korzeniach”. Z tym ostatnim spotkałem się, publikując jeden artykuł – byłem pod szczerym wrażeniem dedukcji tej osoby, zwłaszcza że dostałem zapytanie na prywatny adres mailowy.

Dobra, skoro odpowiadamy ciosem za cios, to nie możemy zrobić tego na poważnie. Hejter lub troll (osoba podżegająca do bezsensownej dyskusji celem własnej uciechy) zobaczy, że przejęliśmy się jego komentarzem, więc karmimy jego ego. Jeśli odbijamy piłeczkę, róbmy to dokładnie w stylu rozmówcy, prześmiewczo, ale zachowując klasę.

Ignorowanie hejtera to danie mu się wygadać, nieodpowiadanie na jego zaczepki i tyle. W ten sposób jego ego nie zostanie dowartościowane, ale może się pieklić i dalej podżegać nas do beznadziejnej dyskusji, w której nie mamy ochoty brać udziału. Nic nie wkurza atencjusza bardziej, niż brak poświęcania mu uwagi. Często takie osoby zaczynają iść jeszcze głębiej w swoje wywody, a końca nie widać.

W przypadku, gdy komentujący dalej wypisuje i nie daje nam spokoju, możemy uciec się do zablokowania go. W ten sposób nie musimy się już niczym przyjmować, ale warto pamiętać o tym, że niezadowolony ”władca internetów” może nie odpuścić i przy każdej możliwej okazji zacznie nam to wypominać – oczywiście poza naszą wiedzą i wtedy możemy dostać absurdalne zapytanie: ”O co chodzi z XXX, że jedzie po tobie na Facebooku?”. Uwierzcie mi – zdziwienie po usłyszeniu takiego pytania na długo zapada w pamięć.

Najlepsze wyjście, to siedzieć czasem cicho

Od małego mama powtarzała mi, że za dużo gadam. Miała rację. Ba, ma ją dalej – po prostu czasem nie potrafię milczeć i powiem parę słów za dużo. Uczę się od jakiegoś czasu techniki opanowania swoich emocji, co przechodzi na media społecznościowe.

Zasada, którą staram się wyznawać (ale nie zawsze wychodzi) brzmi: ”Jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia, nie mów nic”. Oczywiście nie oznacza to, że w przypadku, gdy ktoś będzie mnie obrażał, będę siedział cicho. Chodzi raczej o sposób funkcjonowania społeczności internetowych – ludzie bardzo szybko podłapują zachowania innych i podążają za nimi, zupełnie jak stado owiec, w którym dochodzi do zapętlenia, bo każda owca widzi tylko ogonek tej przed nią i za nim idzie. Swoją drogą – nie zmyśliłem tego, patrzcie poniżej.

Herd Of Sheep Run Around Car

Wracając do wypowiadania swojego zdania – jeśli nie mam ochoty się wypowiedzieć na jakiś temat, a ktoś mnie ”przywoła do odpowiedzi” w mediach społecznościowych, stosuję różne zachowania. Jeśli temat nie jest kontrowersyjny i chodzi o wyrażenie ogólnej opinii, która nie uderza bezpośrednio w twórcę – mogę coś napisać.

Jeśli dochodzi do tego, że ktoś chce, bym zagrał głos w rozstrzygnięciu jakiegoś sporu – raczej tego unikam. Nie czuję się na tyle biegły w wielu kwestiach, by móc oceniać innych twórców. Nie wiem, dlaczego zrobili dane dzieło, co nimi kierowało, ani co chcieli przekazać. Nie wstydzę się też przyznać otwarcie, że czegoś nie wiem – nie jestem alfą i omegą. Nie ma nic złego w niewiedzy.

Co więcej – jeśli poniosą mnie emocje, bo wstałem lewą nogą, albo przyćmiło mi umysł i napisałem kilka słów za dużo – zdarza mi się usunąć swój komentarz lub go edytować i napisać do autora posta z przeprosinami w wiadomości prywatnej. Nikt z nas nie może pozwalać sobie na brak kontroli i nic nie usprawiedliwia naszych złych zachowań.

Pierwsza i podstawowa zasada funkcjonowania w społeczności internetowej – bez względu na to, czy artystycznej – powinna brzmieć: ”Granica wolności słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się cierpienie”. Jeśli mamy pisać tylko po to, by zrobić komuś przykrość, lepiej odejść od komputera i wyprowadzić swoje myśli na spacer.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.