7 wielkich fotograficznych oszustw bez udziału Photoshopa

7 wielkich fotograficznych oszustw bez udziału Photoshopa17.11.2012 08:26
© Billy Meier
Olga Drenda

Zdjęcia mówią prawdę? Akurat! Fotograficzne fałszywki nie powstały wraz z Photoshopem. Są tak stare jak sama sztuka fotografii. Czasami zresztą nie trzeba żadnej manipulacji - wystarczy dodać odpowiedni podpis pod zdjęciem. Wiedzą o tym zarówno niewinni dowcipnisie, jak i spece od politycznej propagandy.

Wystarczyła krótka chwila od wynalezienia fotografii (czyli w założeniu sztuki portretowania świata takim, jaki jest), aby pomysłowi wynalazcy zaczęli wykorzystywać nową technologię do tworzenia różnego rodzaju manipulacji i oszustw – czasem żartem, a czasem na serio. Podrasowywanie zdjęć w programach do obróbki graficznej nie jest wcale plagą dzisiejszych czasów. Takie pomysły są tak stare jak sam wynalazek fotografii.

[solr id="fotoblogia-pl-58707" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://olga.drenda.fotoblogia.pl/2140,kroliki-giganty-i-pasikoniki-pasazerskie-zobacz-photoshopa-sprzed-stu-lat-galeria" _mphoto="1-58707-250x168-b4ae89adbd25b2c7.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2358[/block]

1840: Pierwsza fotościema – makabryczny żart Bayarda
© Hippolyte Bayard
© Hippolyte Bayard

Pierwszy fotograficzny falsyfikat to rezultat... urażonej dumy pokonanego rywala. W początkach fotografii wielu wynalazców starało się o tytuł odkrywcy metody utrwalania obrazu. Ostatnie słowo należało do François Arago, sekretarza Francuskiej Akademii Nauk, który w 1839 roku ogłosił wynalazca fotografii Louisa Daguerre'a. Hippolyte Bayard, jego konkurent, w rewanżu wykonał swoje zdjęcie jako topielca. Podpis głosił, że naukowiec nie mógł pogodzić się z porażką i odebrał sobie życie. Cała sprawa okazała się makabrycznym żartem – Bayard żył jeszcze przez kilkadziesiąt lat.

Polowanie na duchy, czyli rozrywka pradziadka
© William Mumler
© William Mumler

W XIX wieku wielką popularnością cieszyły się seanse wywoływania duchów. Dreszczyku tej rozrywce dodawał wynalazek fotografii, który – jak twierdzili niektórzy – pozwalał zarejestrować obecność ducha na kliszy i udowodnić raz na zawsze, że zjawy są wśród nas! Domniemane duchy były z reguły śladami poprzednich negatywów na tej samej kliszy, więc sprawa miała prozaiczne wyjaśnienie. Nie przeszkadzało to niektórym w robieniu prawdziwych karier w dziedzinie fotografii ezoterycznej. Najbardziej znanym przypadkiem był prawdopodobnie Amerykanin William Mumler.

© David Starr Jordan
© David Starr Jordan

Wiek XIX obfitował w podobne ciekawostki. David Starr Jordan z Uniwersytetu Stanforda zrobił kawał czytelnikom „Popular Science Monthly” i ogłosił wynalazek „sympsychografii”, która pozwala zapisać obraz na kliszy za pomocą myśli i dzięki temu zobaczyć „prawdziwe ja”. Na dowód prawdziwości wynalazku opublikował zdjęcie „prawdziwego kota”. Zanim Jordan przyznał się do żartu, spora liczba czytelników wzięła sympsychografię na serio.

[solr id="fotoblogia-pl-53978" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2410,jak-wygladaloby-photoshopowe-odchudzanie-na-klasycznych-dzielach-sztuki-galeria" _mphoto="giordana-53978-270x131-5cbf3dd23.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2359[/block]

Historia pisana na nowo
Oryginalna wersja - widoczne dwa zegarki © Jewgienij Chaldej
Oryginalna wersja - widoczne dwa zegarki © Jewgienij Chaldej

Falsyfikowanie zdjęć to specjalność politycznej propagandy. Szczególnie Związek Radziecki słynął z takich procederów. Kto wypadał z łask Stalina, tracił nie tylko wolność lub życie, ale zostawał również wymazywany z kart oficjalnej historii. Znane są przypadki podwójnych wersji fotografii: Stalina z Trockim lub Jeżowem i bez nich. Słynne zdjęcie Jewgienija Chaldeja, przedstawiające zatknięcie flagi na Reichstagu w 1945 roku, również nie uniknęło manipulacji. W retuszu dodano dymy nad miastem, a z rąk czerwonoarmisty usunięto zrabowane zegarki.

[solr id="fotoblogia-pl-46912" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2812,do-czego-przydawalby-sie-photoshop-w-prawdziwym-zyciu" _mphoto="photoshop-1-28a481696833ad782c91.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2360[/block]

I want to believe
© Billy Meier
© Billy Meier

Pamiętacie znany plakat z serialu „Z archiwum X”? Latający spodek jest dziełem profesjonalnego „łowcy kosmitów”, falsyfikatora Billy'ego Meiera. Jego dorobek to ponad tysiąc sfabrykowanych zdjęć UFO, nagrania filmowe i dźwiękowe. Sam Meier przekonuje, że to autentyczne dowody na istnienie kosmitów, a on sam nawiązał z nimi kontakt.

Wróżki z Cottingley
Wróżki z Cottingley

Zjawiska paranormalne to szczególnie ekscytujący temat w fotografii. Wielu pasjonatów czeka na ostateczny dowód, że niesamowite istoty faktycznie chodzą po Ziemi. Niestety, na razie spotykają ich głównie rozczarowania. Słynne wróżki z Cottingley, które w 1917 roku dzieci miały spotkać w ogrodzie, okazały się wycinankami z papieru (choć ujawniono to dopiero po 60 latach!), najbardziej znane zdjęcie Wielkiej Stopy podobno przedstawia człowieka w małpim kostiumie, a Nessie to zabawkowa łódź podwodna.

Nessie © Kenneth Wilson
Nessie © Kenneth Wilson
Sfabrykowane ubóstwo
© Howard Grey
© Howard Grey

W roku 1974 w Londynie zaprezentowano zdjęcia nieznanego wcześniej fotografa z epoki Dickensa, Francisa Hetlinga, który miał fotografować ubogie dzieci, wałęsające się po londyńskich ulicach. Zdjęcia wywołały spore emocje – w połowie XIX wieku nie był popularny reportaż uliczny, nie mówiąc już o fotografowaniu biednych. Cztery lata później prawda wyszła na jaw – zdjęcia były całkiem współczesne. Fotograf Howard Grey wykonał je co prawda w Londynie, ale w latach 70. XX wieku, a pozowali do nich profesjonalni dziecięcy modele.

[solr id="fotoblogia-pl-43908" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2990,manipulacje-w-fotografii-ale-bez-photoshopa-galeria" _mphoto="grant1234-270x101-b013bcdb5a131b.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2361[/block]

Komputer osobisty z 1954?

W okolicach 2004 roku po Sieci krążyła fałszywka – zdjęcie rzekomo z 1954 roku, przedstawiające „makietę komputera osobistego w roku 2004”, który „będzie wymagał niewynalezionych jeszcze technologii”. Kombajn wielkości dawnych maszyn cyfrowych w rzeczywistości nie jest komputerem – to centrala kontrolno-manewrowa okrętu podwodnego, eksponat z wystawy poświęconej zimnej wojnie. Jednak ponieważ internetowe „fejki” rozprzestrzeniają się szybko i nie dają się wyplenić (podobnie jak popularne legendy miejskie o skorpionach w bananach), sporo osób uwierzyło w podpis. Może niektórzy nadal wierzą.

[solr id="fotoblogia-pl-61763" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://olga.drenda.fotoblogia.pl/1972,historia-fotografii-w-5-minut" _mphoto="processes-61763-270x151-81514310.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2362[/block]

Turysta na dachu WTC

Wkrótce po zamachach z 11 września 2001 roku w Sieci pojawiło się zdjęcie, przedstawiające turystę na dachu budynku i samolot zbliżający się do wież. Nie była to zbyt dobra fałszywka – szybko została zdemaskowana. „Przypadkowym turystą” okazał się pewien Węgier, który sam sfabrykował zdjęcie.

Internet sprzyja rozpowszechnianiu fałszywek. Niektóre z nich są przezabawne, inne potrafią wprowadzić w błąd, prowadząc do szkodliwych konsekwencji - potwierdzając, że w życiu przydaje się sceptycyzm, a każdą informację warto rozważyć dziesięć razy. Na bieżąco stara się zbierać je Museum Of Hoaxes.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.