Sigma zaprezentowała nowe obiektywy do bezlusterkowców: 35 mm, 14-24 mm i 45 mm

Najnowsza propozycja producenta to aż trzy obiektywy stworzone specjalnie z myślą o bezlusterkowcach: Sigma 35 mm f/1.2 DG DN Art, Sigma 14-24 mm f/2.8 DG DN Art, Sigma 45 mm f/2.8 DG DN Contemporary. Będą je mogli przetestować właściciele aparatów z mocowaniem Sony FE, Panasonic i Leica L.

Dotychczas prezentowane obiektywy Sigmy do aparatów bezlusterkowych nie zachwyciły. Widać było, że producent oparł całą konstrukcję na istniejących już modelach do matryc APS-C. Tym razem fani bezlusterkowców powinni być zadowoleni. Producent nie tylko przedstawił trzy zupełnie nowe dedykowane obiektywy, ale zapowiada, że to dopiero początek serii.

To nie lada gratka dla tych, którzy cenią sobie pracę na jasnych stałkach. Za autofokus odpowiada tutaj silnik HSM, który powinien umożliwiać szybkość i precyzję ostrzenia. Minimalna odległość ogniskowania wynosi 30 cm. Nie jest to rewelacja, ale ten obiektyw przeznaczony jest raczej do dalszych portretów i fotografii reportażowej.

Wykonany z metalu obiektyw posiada w układzie optycznym 17 elementów w 12 grupach. W tym zawierają się soczewki SLD oraz takie wykonane ze szkła asferycznego. To powinno minimalizować aberracje. Dodatkowo możemy liczyć na wsparcie systemów korekcji, w które wyposażony jest aparat. Ukłonem w stronę filmowców jest pierścień sterujący przysłoną, który może pracować płynnie lub na ustalonej wartości.

Niezbyt głośno mówi się o wadze Sigmy 35 mm f/1.2 DG DN Art. 1090 gramów czyli ponad kilogram to naprawdę sporo. Jeśli zestawimy je z najnowszym bezlusterkowcem Sigma fp, to nie wyobrażam sobie pracować bez dodatkowego dociążenia korpusu. Tylko jaki wtedy sens ma kupowanie lekkiego aparatu?

Producent podkreśla wybitną jakość obrazu na krawędziach kadru dzięki zastosowaniu technologii NPC (Nano Porous Coating). Obiektyw jest odporny na zachlapania i kurz. Z tyłu znajduje się uchwyt na montowane od wewnątrz filtry żelowe.

Zakres ogniskowych 14-24 mm powinien przypaść do gustu fotografom krajobrazów oraz architektury. Szerokokątny zoom o dużej średnicy powinien zdać egzamin w trudniejszych warunkach, takich jak praca w terenie. Całość jest wykonana ze stopu magnezu.

Układ optyczny to 18 soczewek w 13 grupach. Część z nich wykonana jest ze specjalnych materiałów. Technologie FLD, SLD oraz soczewki asferyczne mają minimalizować efekt flary oraz zapewniać świetną jakość na brzegach kadru. Obiektyw waży 795 gramów. Dla porównania przeznaczony dla lustrzanek Nikkor AF-S 14-24 mm f/2.8G ED to już masa 970 gramów.

To obiektyw o niestandardowej ogniskowej. Jako jedyny z zaprezentowanej trójki waży stosunkowo niewiele, bo 215 gramów. Dzięki temu, że ma zaledwie 46 mm, zdecydowanie prezentuje się najbardziej estetycznie z niewielkimi bezlusterkowcami. Co udało się zmieścić w tej konstrukcji?

Za optykę odpowiada 8 elementów w 7 grupach. Maksymalne otwarcie przysłony ma gwarantować estetyczne rozmycie tła i plastyczny bokeh. Jeśli przy f/2.8 uda się uzyskać idealnie ostry obraz, to może to być ciekawa opcja. Zastosowany silnik krokowy w mechanizmie autofokusa będzie działał z funkcją wykrywania oczu.

Obiektywy Sigma 35 mm f/1.2 DG DN Art oraz Sigma 45 mm f/2.8 DG DN Contemporary mają pojawić się w sprzedaży już w sierpniu 2019 roku. Zoom Sigma 14-24 mm f/2.8 DG DN Art dostępny będzie od września 2019 roku. O ile 6490 złotych za 35-tkę i 14-24 mm to dość rozsądna cena, to już 2360 złotych za obiektyw ze światłem f/2.8 wydaje się przesadzone.