Fotografia produktowa - jak zacząć? Organizujemy domowe studio [poradnik]
Fotografia produktowa to nie tylko zdjęcia w namiocie bezcieniowym wystawiane na Allegro. Oczywiście takie też są potrzebne, ale w wielu sytuacjach warto pobawić się światłem, żeby zdjęcia były ciekawsze. Zacznijmy jednak od podstaw.
01.10.2014 | aktual.: 10.12.2017 21:58
Chyba każdy sprzedawał kiedyś coś na portalach aukcyjnych. Sam raz na jakiś czas pozbywam się niepotrzebnych rzeczy, które zalegają na półkach. Jak wiadomo, prezentacja sprzedawanego produktu ma ogromne znaczenie, a dobre zdjęcie produktowe przyciągnie odbiorcę, co z pewnością ułatwi sprzedaż.
W zdjęciach, które mają trafić na portale aukcyjne zdecydowanie lepiej pohamować zapędy artystyczne. W końcu mają pokazywać produkt takim, jaki jest. Jeśli jednak sprzedajemy sporadycznie, nie warto kupować namiotu bezcieniowego, mam dla Was również kilka innych, ciekawych sztuczek.
Dzisiejsze zdjęcia realizuję w domu, aby pokazać Wam że wcale nie trzeba mieć specjalnie wyposażonego studia, żeby zdjęcia były naprawdę niezłe. Za oświetlenie posłużył mi zestaw Fomei Basic 400 z dwiema lampami o energii błysku 400 Ws każda, biała parasolka, softbox 60x60 cm oraz strumienica z plastrem miodu. Wszystkie zdjęcia zrobiłem Canonem 5D Mark III z obiektywem Canon 100/2.8 L Macro.
Zaczynamy od podstaw, czyli biała ściana i biały stół
Biały to najbardziej uniwersalny kolor do tego typu fotografii. Ja mam ten komfort, że mam białe ściany i biały stół w jadalni, więc jestem w stanie bez problemu zrobić poprawne zdjęcie produktowe mając jedynie dwie lampy błyskowe. Jednak nie każdy ma taki gust jak ja, więc stół może być z litego drewna, a ściana różowa. Co polecam? Kupić rolkę papieru do plotera. Nie raz pomogło mi to przy małych sesjach produktowych, które wykonywałem poza studiem. Koszt 50 metrowej rolki o szerokości około 60 cm to tylko 30 zł, a wystarczy nam to na naprawdę długo. Taka rolka stoi u mnie w domu za komodą, więc nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. Plusem takiego rozwiązania jest fakt, że bez problemu jesteśmy w stanie osiągnąć efekt gładkiego przejścia między podłożem a tłem bardzo niskimi nakładami finansowymi.
Warto również zaopatrzyć się w szybę, przezroczystą lub białą. Stawiając na niej produkt, w szybie pojawi się jego odbicie, co dodatkowo zwiększy atrakcyjność zdjęcia. Ja korzystam na co dzień z białej szyby z Ikei, która służy jako tablica do przyklejania zdjęć. Wykorzystuję ją również w znakomitej większości zdjęć w naszych testach aparatów. Do dzisiejszych zdjęć nie korzystałem z niej, ponieważ zdjęcia robiłem na stole, który jest lakierowany dzięki czemu również pojawia się odbicie.
Jak i czym świecić?
Tak, jak wspomniałem na początku artykułu - w tego typu fotografii nie ma miejsca na zabiegi artystyczne. Zdjęcia muszą bardzo wiernie odwzorowywać prezentowany produkt, więc maksymalnie otwarta przysłona również nie wchodzi w grę. Ja do mojej przykładowej sesji wykorzystałem dwie lampy Fomei Basic 400, które dzięki sporemu zapasowi mocy mogą posłużyć do zdjęć produktów, które ciężko będzie zmieścić w obszarze głębi ostrości.
Najlepszymi modyfikatorami do tego typu zdjęć są softboxy. Dają miękkie, rozproszone światło, co jest niewątpliwą zaletą. W przypadku fotografowania błyszczących przedmiotów takich jak szkło, czy powierzchnie lakierowane i metalizowane dadzą równomierny, prostokątny blik w przeciwieństwie do parasolek. Specjalnie pokazałem to na poniższym zdjęciu z winem, gdzie wyraźnie widać nieregularne odbicie białej parasolki.
Parasolki, szczególnie białe, rozpraszające to również dobry pomysł, ale tylko w przypadku fotografowania matowych przedmiotów, w których nie będzie widoczne odbicie źródła światła. W przeciwnym wypadku musimy liczyć się z niezbyt przyjemnym refleksem. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku użycia beauty dish’a czy standardowej czaszy.
Podstawowym ustawieniem będą dwie lampy po prawej i lewej stronie fotografowanego przedmiotu. Będzie to co prawda dość płaskie światło, ale dobrze pokaże fotografowany produkt. Mimo że w większości sytuacji jestem przeciwnikiem tego typu ustawienia, w tej sytuacji sprawdzi się świetnie.
Kilka pomysłów na urozmaicenie zdjęć
Fotografia produktowa to jednak nie tylko białe, jednolite tło i zachowawcze ustawienie lamp. Doskonale pamiętam, kiedy będąc w gimnazjum bawiłem się tego typu fotografią. Miałem do dyspozycji jedynie dwie lampy błyskowe i aparat kompaktowy, ale bardzo dobrze wspominam tamte czasy. Fotografując produkty warto zaopatrzyć się w kilka kolorowych brystoli, które będą pełniły funkcje tła. Są bardzo tanie, a poszczególne produkty będziemy mogli pokazać w zupełnie różny sposób.
Do mojej małej sesji użyłem błękitnego brystolu, który oparłem o butelkę wody mineralnej wsadzonej do wazonu, a całość spiąłem klipsem. Błękitny brystol dobrze uzupełniał niebieskie perfumy z przezroczystym flakonie. Początkowo scenę oświetlałem jedynie jedną lampą z softboxem 60x60, ale zdecydowałem się na użycie drugiej ze strumienicą i plastrem miodu na tło za flakonem. Dodatkowo nie mogłem odmówić sobie użycia strzykawki z wodą, aby zrobić rozbryzgi i pokryć flakon wodą. W tak prosty sposób byłem w stanie zrobić całkiem ciekawe zdjęcie przy użyciu kawałka brystolu i strzykawki. Warto spróbować w domu!
Białe tło nie musi również wyglądać nudno, szczególnie, gdy fotografujemy szkło i płyny. Te dwie rzeczy świetnie wyglądają w świetle kontrowym. Do zdjęcia poniżej użyłem tylko i wyłącznie jednego sotboxa, który oświetlał białą ścianę znajdującą się za flakonem. Jak widać, korek perfum zginął w cieniu, ale to nie on jest tu bohaterem zdjęcia. Co ważne, dzięki takiemu ustawieniu udało się znacznie mocniej zaakcentować odbicie, szkło nabrało nieco innego wyrazu, a tylne światło podkreśliło kolor perfum. Takie oświetlenie sprawdzi się jednak tylko wtedy, gdy nie mamy etykiety na froncie produktu, w takim schemacie oświetlenia zginęłaby w cieniu.
Na koniec
Jak widać, wcale nie trzeba mieć studia z 5 lampami, żeby robić całkiem niezłe zdjęcia produktowe. Wystarczy kilka drobnych zakupów i pomysł! Do tego bardzo kompaktowe wymiary lamp Fomei Basic 400 bardzo ułatwiają sprawę, szczególnie w tak ciasnych planach zdjęciowych. Mam nadzieję, że poradnik przyda Wam się zarówno w codziennej pracy jak i w weekendowych eksperymentach!