JPEGmini - czy można zmniejszyć zdjęcie JPEG o 80% i zachować jego jakość?

Twórcy JPEGmini obiecują, że tak duża bezstratna kompresja jest możliwa. Można to sprawdzić samemu za darmo.

JPEGmini - czy można zmniejszyć zdjęcie JPEG o 80% i zachować jego jakość?
Marcin Falana

07.12.2015 | aktual.: 26.07.2022 19:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Większość z nas uważa kompresję obrazu za zło konieczne. Dzięki niej nasze pliki są bardziej poręczne pod względem rozmiarów, jednak tracimy jakość obrazu, o którą przecież nam chodzi, gdy kupujemy dobry aparat i obiektyw.

JPEGmini
JPEGmini© © Zach Dischner

Większość fotografów woli poświęcić trochę miejsca na karcie pamięci, czy dysku i mieć większe zdjęcie z mniejszą kompresją. Pomysł ma oprogramowanie, które ma zmniejszać rozmiar plików JPEG o 80% może się wydawać nieco szalony. Jednak właśnie takim rozwiązaniem zajął się Dror Gill, który jest założycielem firmy Beamr.

JPEGmini został zaprezentowany w 2011 roku jako oddzielna aplikacja albo wtyczka do Lightrooma i służy do optymalizacji plków JPEG, tak żeby zajmowały mniej miejsca jednocześnie nie tracąc jakości. Zalety takiego rozwiązania są oczywiste: od większej ilości miejsca na twardych dyskach i w chmurze przez lepiej działające strony internetowe itd.

W wywiadzie dla portalu dprevie.comw Dror Gill objaśnia bardziej szczegółowo na czym polega kompresja JPEGmini:

„Oprogramowanie [b]JPEGmini[/b] pracuje ze standardowymi plikami JPEG. Wrzucamy do niego plik JPEG i otrzymujemy plik JPEG. Kompresujemy standardowego JPEG-a nawet o 80%, a rozdzielczość i odczuwalna jakość pozostaje bez zmian. Przez odczuwalną jakość zdjęcia rozumiemy to, że obraz nie różni się oglądany na ekranie przy powiększeniu do 100% w porównaniu z oryginałem i nie będziemy w stanie określić, które zdjęcie jest oryginalne, a które skompresowane.”

Program działa analizując zawartość każdego obrazu i określając jak dużo kompresji można zastosować w danym obszarze. Zdjęcie jest rozkładane na mniejsze części po około 150 pikseli, a stopień dopuszczalnej kompresji jest określany dla każdej z nich według poziomu zapisanych na niej informacji.

Dror Gill podkreśla też niechęć firm fotograficznych do kompresji, ponieważ konsumenci zwracają uwagę na rozmiar plików, który utożsamiają z jakością obrazu. Poza tym producenci aparatów nie chcą by ich aparaty dawały pliki mniejsze, niż ich bezpośrednia konkurencja.

Aparaty nie analizują zawartości obrazu i kompresują wszystko, więc chcąc mieć dobrą jakość pozostajemy nadal z dużym JPEG-iem. Oprogramowanie JPEGmini analizuje zawartość obrazu i określa gdzie jest możliwa większa kompresja. Niektóre obrazy kompresuje się łatwiej, niektóre mają delikatniejsze faktury oraz gradienty i do tych należy zastosować wyższą jakość. Miejsca poza głębią ostrości można bardziej skompresować, niż elementy ostre.

Gill podkreśla, że różnice między obrazami są nie do zauważenia. Dopiero przy powiększeniu obrazu do 800% można zauważyć różnice, jednak przy 100% jej nie widać. Pliki są zoptymalizowane do oglądania 1:1 (100%) i do druku, co więcej w druku różnica ma być jeszcze mniej zauważalna.

JPEGmini kosztuje 19,99 dolarów, natomiast za wersję JPEGmini PRO musimy już zapłacić 149 dolarów. JPEGmini umozliwia kompresowanie plików do 28 Mpix natomiast wersja PRO do 60 Mpix. Zachęcamy do wypróbowania wersji testowej trial.

Komentarze (0)