3 × S, czyli pozytywne spowalniacze - statyw fotograficzny [część I]

3 × S, czyli pozytywne spowalniacze - statyw fotograficzny [część I]01.08.2016 13:37
Źródło zdjęć: © © Jacek Sopotnicki / [sopotnicki.com](http://www.sopotnicki.com)
Paweł Baldwin

Zdjęcia robi się coraz łatwiej, naciśnięcie spustu migawki kosztuje „prawie nic”, pstrykamy więc na potęgę, wręcz bez opamiętania. Na dokładkę aparaty, ich matryce, obiektywy są coraz wyższej jakości. Powinniśmy więc, statystycznie, robić coraz więcej dobrych zdjęć, ale jakoś tego nie widać. A może mamy z tego fotografowania więcej satysfakcji? Niekoniecznie. Czyżby więc lepsze znowu stawało się wrogiem dobrego? Może warto by pozbyć się tego wszystkiego co w ostatnich latach tak bardzo ułatwiło nam robienie zdjęć i wrócić do dawnego stylu fotografowania?

Spokojnie, nikogo nie zamierzam namawiać do samodzielnego oblewania płyt emulsją. Nie planuję też wprost propagować filozofii Slow Photography, choć to, o czym napiszę, prowadzi w tym samym kierunku – jeśli nie ideologicznie, to w każdym razie sprzętowo.

Przyszły mi do głowy trzy takie składniki fotograficznego ekwipunku, których użycie pozwoli nam fotografować wolniej. No, właściwie powinienem napisać - „wymusi wolniejsze fotografowanie”. Tak czy inaczej, zdjęć będzie mniej, ale z pewnością każdy kadr będzie lepiej przemyślany, a zdecydowanie obniży się liczba zdjęć po prostu pstrykniętych.

Pierwszy ze spowalniaczy na "S": Statyw

Pierwszy pozytyw wynikający z używania statywu zna każdy, nawet początkujący fotograf: nieporuszone zdjęcia. Ale bardziej chodzi mi o fakt, że unieruchamiając aparat nie musimy już żonglować czasem naświetlania, przysłoną i czułością matrycy. Po prostu usuwamy jeden aspekt z naszych kalkulacji. Możemy wybrać taką przysłonę, jaką sobie życzymy, bez obaw o za długi czas albo wybrać czas dokładnie dostosowany do szybkości ruchu obiektów w kadrze. Nie musimy się martwić czy system stabilizacji da radę, choć warto pamiętać o jego wyłączeniu, jeśli tylko jest obecny w naszym aparacie lub obiektywie. Spokojnie możemy też ustawić niską czułość zapewniającą wysoką jakość obrazu.

Kilka lat temu pisałem artykuł o digiskopingu, a nikonowskie lunety wykorzystałem między innymi do zdjęć wróbli, które wydłubały sobie gniazdo w ocieplinie mojego domu. Fotografowałem z balkonu i wpadłem na pomysł, by w ekran aparatu patrzeć z rozłożonego fotela. Tak wygodnie nigdy mi się nie fotografowało! Na zdjęciu niestety nie widać trzeciego elementu: stolika ze szklanką piwa. Wiedziałem że redakcja czegoś takiego nie puści, więc nie objąłem go kadrem. A szkoda, bo teraz to zdjęcie cudownie nadawałoby się do zilustrowania pojęcia Slow Photography.© Paweł Baldwin
Kilka lat temu pisałem artykuł o digiskopingu, a nikonowskie lunety wykorzystałem między innymi do zdjęć wróbli, które wydłubały sobie gniazdo w ocieplinie mojego domu. Fotografowałem z balkonu i wpadłem na pomysł, by w ekran aparatu patrzeć z rozłożonego fotela. Tak wygodnie nigdy mi się nie fotografowało! Na zdjęciu niestety nie widać trzeciego elementu: stolika ze szklanką piwa. Wiedziałem że redakcja czegoś takiego nie puści, więc nie objąłem go kadrem. A szkoda, bo teraz to zdjęcie cudownie nadawałoby się do zilustrowania pojęcia Slow Photography.© Paweł Baldwin

Ale jest też kwestia nietechniczna, dla mnie bardzo ważna i właśnie w jej kierunku prowadzę cały wywód. Rozstawiając statyw, tracimy co najmniej pół minuty, a może i kilka minut, podczas których niemal automatycznie wykonujemy dobrze znaną, nie wymagającą uwagi, sekwencję czynności. No właśnie, czy ten czas tracimy? Nie! My właśnie zyskujemy cenne chwile na dokładne przyjrzenie się całej fotografowanej scenie, wymyślonemu kadrowi, oświetleniu, elementom, które mogą nam przeszkodzić. Tych kilkadziesiąt, czy kilkaset sekund możemy poświęcić na przemyślenie, jak lepiej zrobić to zdjęcie. No i skoro już zmarnowaliśmy czas na to rozstawianie statywu, to co szkodzi zużyć go jeszcze trochę i przenieść go o dwa kroki w bok? A może zmienić obiektyw na ciut dłuższy? A może, o zgrozo!, wyciągnąć z plecaka jeszcze blendę? Ba, a może wręcz usiąść sobie godzinkę i poczekać, aż światło lepiej się ułoży?

Wróbel przyniósł dzieciom kolację. Zdjęcie wykonane zestawem ze zdjęcia powyżej. Pełen kadr.© Paweł Baldwin
Wróbel przyniósł dzieciom kolację. Zdjęcie wykonane zestawem ze zdjęcia powyżej. Pełen kadr.© Paweł Baldwin

Jasne, nie zawsze da się tak fotografować. Czasem trzeba chwytać aparat i strzelać z biodra, bo inaczej z dobrego zdjęcia nici. Ale jeśli tylko możemy, spróbujmy ten proces zdecydowanie spowolnić. No, a wcześniej nie zapomnijmy zabrać ze sobą statywu!

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.