Dyktatura "puszki" - miłość niezasłużona?

Dyktatura "puszki" - miłość niezasłużona?09.08.2011 10:41
Dyktatura "puszki" - miłość niezasłużona?
Piotr Dopart

Mało które potoczne fotograficzne określenie jest tak adekwatne jak puszka - korpusy i naczynia łączy więcej, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Co dokładnie?

Mało które potoczne fotograficzne określenie jest tak adekwatne jak puszka - korpusy i naczynia łączy więcej, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Co dokładnie?

Działy PR gigantów świata fotografii mają jedną wspólną cechę - wszystkie jak jeden mąż robią o wiele więcej szumu wokół nowych modeli lustrzanek niż nowych obiektywów systemowych obsługiwanych producentów. Powody takiego postępowania można mnożyć w nieskończoność, jednak najpopularniejszy z nich jest taki, że puszka oznacza więcej możliwości licytowania się z konkurencją wszelkiego rodzaju parametrami.

Obiektywy tymczasem są na pierwszy rzut oka dość skromnie uposażone, a jedyne prawdziwie PR-owe cechy mogące posłużyć za pożywkę dla działu marketingu to jasność, obecność stabilizacji i rodzaj soczewek. Ten ostatni to zresztą dość naciągana cecha, jeśli mamy na uwadze względy promocyjne - nikt normalny przecież nie będzie się emocjonował nawet naprawdę barwnie nazwanym rodzajem szkła, jeśli jako alternatywę dostanie możliwość popodniecania się megapikselami, rozdzielczościami, rozmiarami matrycy, pojemnością akumulatora, przekątną wyświetlacza czy w zasadzie wszystkimi tymi przymiotami, które da się wyrazić cyferką.

Dodatkowym czynnikiem sprawiającym, że nowe korpusy pławią się w prasowej glorii i chwale, jest kolejna kwestia typowo marketingowa. Jedyny rzetelny miernik jakości obiektywu to gruntowny test danego modelu na okoliczność jakości zdjęć. Potrzebne jest więc porównanie z innymi "słoikami", podobnymi pod względem parametrów technicznych, na okoliczność ostrości, czy korekcji wszelkiego rodzaju błędów optycznych. Sprawa nie jest jednak tak oczywista w przypadku korpusu. O ile nikt nie lubi wyraźnych blików, aberracji chromatycznej i innych przyjemnostek tego typu, to na ocenę zdjęcia wykonanego daną "puszką" wpływa cała masa czynników, które z obiektywizmem nie mają wiele wspólnego.

Także sama obsługa korpusu to czynnik zależny wyłącznie od indywidualnych zapatrywań użytkownika, chyba że mówimy o tak awangardowych rozwiązaniach, jak, powiedzmy, umieszczenie spustu migawki w kompletnie niedostępnym miejscu. Mimo wszystko głupota rozwiązania musiałaby być zaiste spektakularna, żeby zasłużyć sobie wyłącznie na niepochlebne opinie - w końcu ponoć każda potwora znajdzie amatora, nawet jeśli będzie to wyłącznie autor designu.

Wei Chen © Więcej zdjęć na Fotolia.pl
Wei Chen © Więcej zdjęć na Fotolia.pl

Oczywiście nie chcę dawać nikomu do zrozumienia, że fotografa zupełnie nie powinny interesować parametry korpusu - warto jednak pamiętać, że to tylko jeden z elementów sprzętu fotograficznego. Ten ostatni zaś jest tak słaby jak swoje najsłabsze ogniwo. Przywołana przeze mnie analogia do zwykłej, aluminiowej puszki z napojem jest o tyle uprawniona, że nawet ta najbardziej pojemna ma swoje wąskie gardło, przez które trudno bardzo szybko wylać płyn.

W przypadku korpusu działa to w drugą stronę - jeśli na body zapniemy fatalnej jakości szkło, to nawet fotografując pełnoklatkowym, profesjonalnym monstrum, będziemy mieli poczucie, że fotografie wyglądają tak, jakby ktoś nalał wody do wnętrza aparatu.

Innym czynnikiem, chyba nawet bardziej istotnym dla użytkownika fotografującego hobbystycznie (nawet zaawansowanego), jest cena szkieł. Dobierając obiektywy do body zamiast na odwrót, mamy spore szanse szybko przekonać się, że zdecydowanie przeceniliśmy swoje możliwości co do obkupienia się w podstawowy zestaw "słoików". Konieczność nabycia zamienników i/lub używek potrafi często stać się wzmiankowaną "szyjką butelki", która nie pozwoli w pełni wykorzystać możliwości nawet najbardziej porządnego korpusu i rodzić będzie frustrację przez cały okres jego użytkowania z danym szkłem.

Skoro już ponarzekaliśmy, to warto zastanowić się teraz, co zrobić, żeby uniknąć problemów i długotrwałej frustracji już na początku fotograficznej drogi. O tym przeczytacie w kolejnej części tekstu, która ukaże się już niedługo.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.