Pytając fotografów co jest ich największą troską podczas zlecenia, wszyscy jednogłośnie odpowiadają „ŚWIATŁO”. Nie inaczej sprawa wygląda podczas fotografowania imprez. W poradniku opiszę fotografowanie podczas imprez „ciemnych” (czyt. dyskotek/ klubów/ koncertów) – o czym należy pamiętać, czego nie robić oraz co jest wskazane.
Wykonując zlecenie marzeniem fotografa jest uprzejmość gości oraz idealne warunki oświetleniowe. Każdy jednak z doświadczenia wie, że niemal nigdy z takowymi nie mamy do czynienia.
Szczególnie trudne warunki zastaniemy na zleceniach w klubach. Fotografowanie w takich sytuacjach może okazać się poważnym wyzwaniem z racji specyfiki miejsca. Nie znajdziemy tam bowiem „zwykłego” oświetlenia. Powinniśmy być przygotowani raczej na ostre, kontrastowe i wielobarwne światło. Spotkamy się też z oświetleniem padającym z najdziwniejszych miejsc w sali; oświetleniem sufitowym, podłogowym, punktowym a nawet laserami i LEDami.
Podczas takiego zlecenia ważne jest aby na swoich ujęciach nie zatracić charakteru miejsca w którym się znajdujemy. Trzeba pamiętać, że mamy przynieść relację ukazującą dane miejsce; bawiących się tam ludzi wśród wirujących świateł stroboskopu.
Przed przyjściem na zlecenie dobrze jest być na miejscu wcześniej i [u]wykonać kilka zdjęć próbnych[/u]. Powinniśmy wtedy wziąć pod uwagę nie tyle aspekt sprzętowy (jasny, szeroki obiektyw oraz wysokie wartości ISO na granicy akceptowalnych szumów naszego aparatu), co aspekt techniczny.
Nie polecam fotografowania „z ręki” więc bez statywu się nie obejdzie.
Jak już wiecie – nie jestem także fanem błyskania w ciemności (studio to nieco inna sprawa). Warto więc szukać jaśniejszych miejsc w lokalu bądź nawet takich, gdzie znajdziemy jakieś źródło światła ciągłego.
Korzystanie ze statywu pozwoli nam na ciekawe ujęcia, które z pewnością zachwycą właściciela obiektu. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy [u]chcemy w stu procentach "zamrozić" ludzi[/u] wraz z całym klubowym klimatem?
W zamrożeniu ruchu pomoże nam lampa błyskowa. [u]Musimy jednak używać jej rozważnie[/u] by nie przyniosła szkód zamiast korzyści.
Przede wszystkim trzeba pamiętać o stosowaniu nakładki zmiękczającej błysk lampy.
Warto także pobawić się ustawieniami błysku. Polecam ustawienie go na drugą kurtynę (u mnie tryb „rear”) – o co chodzi -dokładniej opisuje Bartek na swoim blogu. Uzyskamy dzięki temu ciekawsze efekty.
Lampę dobrze jest ustawić w bok bądź w górę – tak aby błysk został odbity zanim trafi na bawiące się osoby.
Jeśli nie czujesz się pewnie, możesz robić zdjęcia w RAWach i następnie później je wywołać. Pamiętaj jednak, że źle naświetlonego zdjęcia nie uratuje nawet format RAW.
PS
Przypominam wszystkim jako muzyk, że [u]na koncertach nie używamy lamp błyskowych[/u]. Drażni to niezmiernie wykonawcę, a nawet chwilowo oślepia.