Kupił 100-letni aparat z filmem, który był w środku od 80 lat. Oto, co było na zdjęciach

Mychal Watts skorzystał podczas realizacji jednego ze zleceń wstąpił do jednego ze sklepów ze starociami. Jego oczom ukazał się aparat z lat 20. XX wieku, który chwile później stał się jego własnością. Nie spodziewał się, że w środku znajdzie naświetloną rolkę filmu.

Mychal Watts jest fotoreporterem pracującym w Nowym Jorku (USA). Podczas robienia zdjęć z protestów na Manhattanie, wstąpił do sklepu ze starociami przy Bryant Park. Wśród różnych przedmiotów znalazł tradycyjny aparat ze składanym miechem Pocket Kodak No. 1 Series II, który produkowano w latach 1922-1931.

Próbował otworzyć tył urządzenia, by dokładnie je sprawdzić, ale musiał siłować się z zardzewiałym zaczepem. Gdy to się udało, zobaczył rolkę niewywołanego filmu średnioformatowego, po czym szybciutko zamknął drzwiczki, zapłacił 99 dolarów za sprzęt i schował do plecaka.

Jak się domyślacie, Mychal zrobił to, co każdy ciekawski miłośnik fotografii by zrobił. Postanowił wywołać film. Wiedział, że nie może go po prostu zamoczyć w chemii i zostawić. Watts zaniósł negatyw do laboratorium, gdzie wywołano go techniką forsowania, by zwiększyć kontrast, który mógł znacznie zmaleć przez czas, jaki film spędził w aparacie.

Udało się. Technik dołożył wszelkich starań, by wyszło możliwie najlepiej. Ze wstępnych informacji wynikało, że negatyw wyszedł generalnie czysty z delikatnym zaświetleniem. Były tam tylko 2 zdjęcia. Jedno przedstawia mężczyznę z wężem ogrodowym w małym dmuchanym basenie, drugie chłopaka w podobnej pozie – również z wężem.

Jak wspomnieliśmy na początku, Kodak, którego kupił Watts był produkowany w latach 20. XX wieku, a pierwsze dmuchane baseny pojawiły się w USA w latach 40. XX wieku, co oznacza, że zdjęcia z tajemniczej rolki mogą mieć nawet 80 lat.