Mężczyzna odnalazł zaginiony aparat, który był na Księżycu. To oryginał!

Mężczyzna odnalazł zaginiony aparat, który był na Księżycu. To oryginał!28.07.2020 06:58
Źródło zdjęć: © © Marco Nietlisbach

Niesamowitym znaleziskiem chwali się w internecie Cole Rise. Mężczyzna namierzył średnioformatowy aparat na film marki Hasselblad, którego używał Gene Cernan podczas misji Apollo 17. Tak, ten aparat był na Księżycu i to prawda. NASA zapomniało o nim na 48 lat.

Gene Cernan to astronauta, który brał udział w 3 misjach kosmicznych, z czego 2 dotyczyły lotu na Księżyc. Cernan powiedział, że zostawił aparat w łaziku księżycowym, na co wskazuje też ewidencja sprzętu NASA. Nie ma powodu do podważania tego, że faktycznie Cernan zostawił jakiś korpus w przestrzeni kosmicznej. No właśnie – jakiś, a nie swój. W tej historii nie będziemy mówić tylko o 1 aparacie, ale aż o 3.

Podczas wyprawy na Księżyc z udziałem Gene’a Cernana zostały wykorzystane 3 korpusy, które były odpowiednio oznaczone. Astronauci mieli je przyczepione do klatki piersiowej swojego kombinezonu, a aparaty CDR i LMP były wykorzystywane zamiennie w zależności od tego, jaki film był w środku. Dwa ostatnie miały obiektywy o ogniskowej 60 mm, czyli miały pole widzenia zbliżone do obiektywów o ogniskowej 33 mm w korpusach małoobrazkowych. Podczas misji Apollo 17, Jack Schmitt oraz Gene Cernan zamieniali się aparatami.

Trzecim aparatem był HEDC (Hasselblad Electronic Data Camera), ale miał założony obiektyw 500 mm (275 mm dla małego obrazka). Jak się domyślacie, był dość spory, ale pozwalał ująć odległe obiekty. Prawdopodobnie właśnie to był aparat, który Cernan zostawił na pokładzie łazika księżycowego. W swojej wypowiedzi wspominał, że nie był w stanie ująć swojego ostatniego kroku na księżycu – i nic dziwnego. Przy takiej ogniskowej po prostu by się to nie udało. Wróćmy jednak do dwóch pozostałych Hasselbladów.

Na liście powrotnej sprzętu z 12 grudnia 1972 roku oba aparaty CDR i LMP zostały oznaczone jako pozostawione na Księżycu. W rzeczywistości astronauci wyruszyli w drogę powrotną 13 grudnia, więc w przeciągu 1 dnia wiele mogło się zmienić. W ten sposób prawdopodobnie doszło do nieświadomej podmiany aparatów. Nagrania głosowe z łazika mówią, że oba aparaty zostały zabrane z powrotem na pokład, co jest sprzeczne z listą. Crenan wspomina, że zostawił jeden na siedzeniu.

[1/7]
[2/7]
[3/7]
[4/7]
[5/7]
[6/7]
[7/7]

Z rozmów astronautów wynika, że się rozmyślili i wrócili zrobić jednemu z nich pamiątkowe zdjęcie, do którego wykorzystali aparat LMP z łazika. Na zdjęciu pamiątkowym widać aparat z obiektywem 500 mm. Sytuacja się trochę zagmatwała i wyszło na to, że Gene Cernan i Jack Schmitt zamienili się aparatami. Korpus tego drugiego, Cernan zostawił na Księżycu, a jego wrócił na Ziemię, chociaż dokumentacja stanowiła inaczej. W identyfikacji pomogły tu numery seryjne, widoczne na zdjęciach: aparat CDR Cernana miał numer seryjny S/N 1023, a LMP Schmitta S/N 1032. Według oficjalnego spisu – aparat Cernana został na Księżycu.

W 2014 roku odbyła się licytacja "jedynego aparatu, który wrócił z kosmosu". Jak się później okazało nie była to prawda, czego dowodem jest korpus Hasselblad LMP z misji Apollo 14, który obecnie jest wystawiony w muzeum Smithsonian. Należał on do astronauty Eda Mitchella. Wciąż nie było wiadomo, czy Hasselblad Cernana wrócił na Ziemię, czy nie. Jeśli tak, to jak i gdzie się podział?

[1/2]
[2/2]

29 lutego 2020 roku Cole Rise szukał zdjęć filtra polaryzacyjnego używanego w kosmosie. Na Instagramie trafił na zdjęcie autorstwa Marco Nietlisbacha ze Szwajcarii, na którym widać było aparat, podpisany jako: HEDC (Hasselblad 500 EL Data Camera) z obiektywem Carl Zeiss Biogon 60 mm f/5.6. Na jego końcu był wspomniany filtr, ale coś się tu nie zgadzało. Na korpusie była naklejka CDR.

Cole przyjrzał się dokładnie oznaczeniom na aparacie i skontaktował się z Marco, który przebywał w Zurychu. Okazało się, że zdjęcia zostały wykonane dzięki uprzejmości muzeum Omega, należącym do firmy produkującej zegarki księżycowe dla ekipy Apollo. Aparat ze zdjęć został wypożyczony organizacji przez NASA. Co ciekawe – widniał na nim numer seryjny z końcówką S/N 1023 – tak, taką samą, jak zaginiony aparat Cernana. Rise porównał zdjęcia specjalnej płytki z naniesionymi krzyżykami do oceny odległości, poskładał w głowie części całej układanki. Wszystko się zgadzało.

Hasselblad, którego używał Gene Cernan, wrócił na Ziemię i na dodatek jest w szwajcarskim muzeum. Zaginiony aparat się odnalazł i przynajmniej nie wpadł w niepowołane ręce, a takie, które dobrze o niego dbają. Przez 48 lat NASA nie zorientowała się, że coś nie gra i nie doszła do tego, co się stało ze sprzętem z misji Apollo 17. Agencję kosmiczną wyręczył pasjonat fotografii z Asheville w USA.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.