Na tych zdjęciach widać duchy! Poznajcie ich historię i zobaczcie, jak odtworzył je Mathieu Stern

Na tych zdjęciach widać duchy! Poznajcie ich historię i zobaczcie, jak odtworzył je Mathieu Stern25.08.2017 07:53
Źródło zdjęć: © Źródło: youtube.com

Na pewno słyszeliście o chociaż jednym z tych zdjęć. W dzisiejszych czasach zmanipulowanie fotografii, by wyglądała tak, jakby był na nich duch, jest banalnie proste. Kiedyś wymagało to dużo więcej pracy – być może faktycznie komuś udało się na zdjęciu ująć zagubioną duszę?

Pamiętam, że jak byłem młodszy, dość mocno interesowałem się historiami o duchach. Oglądając wiele paradokumentów na ten temat, często widziałem ”zdjęcia duchów”. Francuski fotograf Mathieu Stern, znany z różnego rodzaju kombinacji fotograficznych, postanowił odtworzyć 3 najbardziej znane zdjęcia duchów. Cały proces pokazał w filmiku.

Podejrzewam, że większość z tych zdjęć duchów to po prostu długie ekspozycje, gdzie ktoś pojawił się w kadrze lub wielokrotnie naświetlona została jedna klatka. Ale kto wie – może faktycznie pojawiły się tam duchy? W każdym razie, Mathieu pokazuje, jak takie zdjęcie wykonać.

Duch Lorda Combermere’a

Oryginalne zdjęcie zostało wykonane przez Sybell Corbet w 1891 roku. Po jego lewej stronie widoczna jest poruszona postać mężczyzny, siedząca na krześle. Ta postać jest uważana za ducha Lorda Combermere’a, którego pogrzeb odbywał się w tym czasie kilka kilometrów od posiadłości. Według Corbet ekspozycja trwała godzinę, więc w jej trakcie bez problemu mógł ktoś tam usiąść.

W 1985 roku Sir William Barrett zbadał zdjęcie i stwierdził, że rzekomym duchem jest jeden ze służących, który usiadł na fotelu podczas robienia zdjęcia. Corbet zauważyła jednak, że wszyscy służący byli młodzi i w tym czasie znajdowali się na pogrzebie. Ciekawe zatem, kim był mężczyzna ze zdjęcia?

Stern zrekonstruował zdjęcie bardzo szybko. Ustawił aparat na statywie, jego kolega usiadł na krześle i chwilę poruszał nogami, by były niewidoczne i wstał. W ten oto sposób powstało kolejne zdjęcie ducha.

Upiór z Raynham Hall

Posiadłość Raynham Hall w angielskim Norfolk podobno nawiedza upiór. Jest to duch Lady Dorothy Walpole, która zmarła w tym domu na ospę. Pierwsze doniesienia o pojawieniu się zjawy pojawiły się w Boże Narodzenie 1835 roku. We wrześniu 1936 roku kapitan Hubert C. Provand oraz jego asystent Indre Shira pojechali robić zdjęcia w Raynham Hall na potrzeby magazynu Country Life.

Shira podobno zobaczył ”parujący kształt przypominający kobietę” na schodach. Poprosił Provanda o ściągnięcie osłony obiektywu i wcisnął przycisk, wyzwalając lampę błyskową. Kiedy wywołał negatyw, zobaczył zdjęcie, na którym pojawił się upiór.

Po opublikowaniu zdjęcia, niektórzy byli sceptycznie do niego nastawieni, inni byli przerażeni. Mathieu odtworzył zdjęcie ponownie przy pomocy kolegi. Nasz ”upiór” owinął się prześcieradłem, stanął na schodach i chwilę się potrząsł. Pierwsza próba została wykonana za dnia i niestety skończyła się niepowodzeniem.

W nocy fotograf poprosił kolegę o założenie maski z czaszką. Zobaczcie efekt na fotografii powyżej.

Widmo z kościoła Newby

To zdjęcie wykonał wielebny K. F. Lord w 1963 roku na terenie kościoła Newby w Północnym Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Wiele osób uważa, że jest na nim widoczna postać XVI-wiecznego mnicha. Duch ma na twarzy maskę – być może mającą ochronić przed zarażeniem się trądem.

Wielebny Lord nie przypominał sobie, by doświadczył jakichkolwiek zjawisk paranormalnych na terenie kościoła. Dopiero, gdy wywołał zdjęcie, zobaczył ogromną postać koło ołtarza. W okolicy kościoła również nigdy nie zaobserwowano jakichkolwiek dziwnych incydentów.

Eksperckie analizy zdjęcia wykazały, że nie nosi ono śladów wielokrotnej ekspozycji, a postać na zdjęciu ma aż 2,7 metra wysokości. Jasne – ktoś mógł stanąć po prostu na pudełku i ewakuować się z planu zdjęciowego przy odpowiednio długiej ekspozycji. Pamiętajcie, że mocny błysk przy długiej ekspozycji sprawi, że widmo postaci zostanie zamrożone na zdjęciu.

Na potrzeby odtworzenia tego zdjęcia Mathieu Stern po raz kolejny sięgnął po technikę długiej ekspozycji. Jego model był dość wysoki, więc odpuścił stanie na drabinie czy pudełku, a maskę wykonał z papieru toaletowego, który odpadł po pierwszej próbie. Oprócz tego małego incydentu – zdjęcie wyszło całkiem dobrze.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.