Ptak ukradł drona i zrobił selfie. Ten widok jest przekomiczny

Matthew Wood fotografował z drona australijską Pioneer Valley, gdy zdarzyło się coś nieoczekiwanego. W pewnym momencie stracił kontrolę nad urządzeniem. Okazało się, że dron został porwany przez ciekawskiego orła.

Matthew Wood korzystał z małego drona DJI Avata, który waży niewiele ponad 400 gramów. W pewnym momencie obraz zaczął się trząść, a pilot nie mógł nic zrobić. Wood nie wiedział, co się dzieje i był przekonany, że stracił urządzenie na zawsze. Wtem zobaczył dość interesujący obraz.

Oczom fotografa ukazał się dziób orła. Okazało się, że dron został złapany w locie. Drapieżne zwierzę musiało pomylić urządzenie z małym ptakiem. Cóż, trzeba przyznać, że polowanie mu wyszło bardzo dobrze, chociaż na pewno nie tego się spodziewał. Wood próbował odlecieć dronem, lecz ptak trzymał go w swoich szponach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Matthew miał cały czas podgląd na obraz z kamerki. Orzeł zaniósł drona do swojego gniazda. Widać, że ptak próbował go zjeść, ale mu się to na szczęście nie udało. Plastikowe, metalowe i szklane elementy mogłyby mu znacznie zaszkodzić. Jeszcze gorzej by było, gdyby orzeł dostał się do baterii – ta mogłaby wybuchnąć.

Woodowi udało się zlokalizować drona po sygnale GPS i popędził na miejsce. Niestety nie odnalazł urządzenia. To musiało zostać schowane w gęstej trawie lub wylądowało gdzieś w koronach drzew.