Wulkan Taal na Filipinach wybuchł. Okolica jest pogrążona w pyle

Stało się to, czego spodziewali się naukowcy z Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii. Jeszcze wczoraj podejrzewali, że w przeciągu tygodnia wulkan Taal wybuchnie, ogłaszając 3 poziom stanu alarmowego. Pojawiły się ostrzeżenia, że najgorsze dopiero przed mieszkańcami.

Wulkan Taal dał o sobie znać kilka dni temu, wyrzucając ogromny popiół. Jeszcze niedawno to był tylko dym, ale w końcu doszło do wybuchu. Całe szczęście ewakuacja miejscowej ludności została zarządzana wcześniej. Strefa lotów w okolicy wulkanu została zamknięta.

Największym niebezpieczeństwem jest obecnie nie sama erupcja wulkanu, ale wulkaniczne tsunami, które może powstać na jeziorze. Władze zarządziły 4 stopień zagrożenia, a erupcja może nastąpić lada chwila. Miejscowości w prowincji Batangas są stale ewakuowane.

Budynki, samochody oraz drogi w okolicy wulkanu są pokryte pyłem, wszędzie unosi się dym, a nad wulkanem co chwilę pojawiają się błyskawice. Zjawisku wybuchu towarzyszyło tąpnięci. Gdy ziemia się ludzie byli przerażeni. Szkoły oraz urzędy zostały zamknięte.

Mimo tego, że Taal jest małym wulkanem, to jest niebezpieczny. Dookoła Filipin rozciąga się ”Pierścień ognia”, czyli pas wulkanów na Oceanie Spokojnym. Ten obszar jest również podatny na trzęsienia ziemi, spowodowane aktywnością wulkanów.

Władze Filipin są stale w stanie gotowości, ponieważ malownicze jezioro dookoła wulkanu Taal jest bardzo popularnym miejscem turystycznym. Obecnie zostało ewakuowane około 20 000 osób, a ponad 170 lotów odwołano. Z wulkanu już zaczęła wylewać się lawa, więc apogeum erupcji dopiero przed mieszkańcami.