"Fotografia z lampą błyskową w praktyce" [recenzja książki]
Ostatnio w moje ręce trafiła tytułowa książka. Czy ta pozycja jest warta kupienia? Odpowiedzi na to pytanie postaram się udzielić w dzisiejszej recenzji.
Dzięki Wydawnictwu Galaktyka miałem wielką przyjemność przeczytać książkę „Fotografia z lampą błyskową w praktyce”. Jak zwykle po przyjściu do domu robię tzw. prasówkę, czyli przeglądam wiadomości, newsy, czytam różnego rodzaju felietony, pijąc przy tym dobrą kawę. Ostatnio, kiedy dostałem do recenzji książkę Syla Areny, przesiedziałem dobre trzy godziny, wczytując się w najdrobniejsze szczegóły książki. Nad "Fotografią... " przesiedziałem około półtorej godziny. Nie dlatego, że jest mniej ciekawa, ale po prostu krótsza. Jej format jest zbliżony do A4 i ma "jedynie" 124 strony.
Autorem książki jest Neil Van Niekerk, czyli człowiek o bardzo bogatej historii. Pochodzi z Johannesburga, zajmuje się fotografią ślubną i portretem, na co dzień mieszka w New Jersey. Dwanaście lat temu na stałe osiadł w Stanach Zjednoczonych. Z tytułem inżyniera pracował w RPA jako technik sygnału telewizyjnego, równocześnie zawodowo zajmując się fotografią.
W przeciwieństwie do książek "Siła Fleszy" czy też „Z pamiętnika lampy błyskowej”, które kierowane są do użytkowników Canona i Nikona, w recenzowanej pozycji żadna z firm nie jest w jakikolwiek sposób faworyzowana. Mimo że autor używa dwóch powyższych systemów, nie korzysta z zaawansowanych opcji dostępnych tylko w nich. Dzięki temu użytkownicy Sony, Pentaxa czy Sigmy nie będą zawiedzeni po lekturze tej książki. Autor w bardzo uniwersalny sposób opisuje współdziałanie aparatu i lampy błyskowej.
W bardzo przystępny sposób opisane są takie zagadnienia, jak czas x-sync czy HSS. Niesamowicie jasno wytłumaczono działanie migawki szczelinowej i anatomię błysku HSS. Wszystko to poparte jest dziesiątkami zdjęć pokazujących, jak przyciemnia się scena przy skracaniu czasu otwarcia migawki.
Kiedy uczestniczyłem w jednym z warsztatów fotograficznych, prowadzącemu bardzo trudno było wytłumaczyć zależność: czas - przysłona - ISO - moc lampy. Po przeczytaniu tej książki sprawa powinna się rozjaśnić, szczególnie jeśli czytelnik przetestuje to na własnym sprzęcie.
Na uwagę zasługuje fakt, że autor nie korzysta z dużej liczby sprzętu. Najczęściej jest to jedna lampa z softboxem, pracująca w trybie TTL lub manualnym. Dzięki temu rady Neila łatwo przenieść na własne podwórko i wykorzystać we własnych sesjach. Co ważne, pokazywane rozwiązania są stosunkowo niedrogie i łatwe do zastąpienia przez tańszy sprzęt dostępny na naszym rynku.
W książce znajdziecie mnóstwo zdjęć obrazujących poszczególne zmiany ekspozycji czy ustawienia lampy. Autor większość fotografii porównuje również ze światłem zastanym i nie zawsze nakłania do błyskania - nie jest ortodoksyjny w swoich przekonaniach. Same fotografie w moim odczuciu nie są zbyt ciekawe, niemniej jednak dobrze odzwierciedlają opisywane zależności.
Jedyną wadą książki - w moim odczuciu - jest to, że część prezentowanego sprzętu nie jest dostępna na polskim rynku. Wymieniona jest również firma Quantum, która nie ma nic wspólnego z bardzo popularną w Polsce firmą Quantuum. Być może będę zbyt wymagający, ale w polskim przekładzie mogłyby pojawić się również sugestie odpowiedników wymienionych lamp, np. ze stajni Bowensa czy Elfo (jeśli występują). Szczególnie że jest to książka kierowana do amatorów.
Reasumując, "Fotografia z lampą błyskową w praktyce" to świetna propozycja dla osób, które zaczynają swoją przygodę ze strobingiem. Dzięki niej w przystępny sposób dowiecie się, od czego zacząć i w jaki sposób pracować z lampą w plenerze. Zrozumiecie wiele teoretycznych zagwozdek, które są absolutnie niezbędne do korzystania z lampy błyskowej. Nie znajdziecie tam konstrukcji z zamontowanymi pięcioma czy dziesięcioma Speedlite'ami czy instrukcji lamp błyskowych, ale na początku drogi takie coś jest zbędne i może tylko namieszać w głowie.
Dla użytkowników marek innych niż Canon czy Nikon będzie to znakomite kompendium wiedzy, natomiast dla Canoniarzy i Nikoniarzy obszerny wstęp do "Siły Fleszy" czy "Z pamiętnika lampy błyskowej". Cena około 45 zł nie wydaje się wygórowana, szczególnie za tak dobrze i jasno napisaną książkę. Gorąco polecam!