“A Tree Grows In…” to projekt kalifornijskiej fotografki. który przedstawia rośliny w nietypowych miejscach

Sinziana Velicescu rozwija projekt już od kilku lat. Wszystko zaczęło się od fotografii architektury Los Angeles. Z czasem fotografka zauważyła, że w jej kadry ingerowały drzewa i krzaki. Zamiast usuwać je ze zdjęć, postanowiła uczynić z nich bohaterów projektu.

"Drzewo rośnie w…" to obserwacja flory rosnącej w przestrzeni miejskiej. Nietypowe miejsca to często próba upiększenia przez człowieka krajobrazu nijakich przestrzeni przemysłowych lub handlowych. Zarówno zasadzone przez ludzi krzewy, jak i dzikie rośliny sprawiają wrażenie, jakby nie poddawały się ograniczeniom architektury. Wbrew prostym liniom budynków i chodników, znajdują swój sposób, aby zaburzyć idealną harmonię. Projekt fotografki przypomina, że przyrody nie da się całkowicie kontrolować, bez względu na to, jak bardzo w nią ingerujemy.

Justyna Kocur-Czarny: Jak wpadłaś na pomysł projektu “A Tree Grows In…”?

Sinziana Velicescu: Pracuję nad tą serią od kilku lat - rozwijała się organicznie i równolegle z moją innej pracą, która koncentruje się bardziej na obserwacjach architektonicznych w Los Angeles. Co jakiś czas drzewa ingerowały w krajobraz moich fotografii, więc robiłam im zdjęcia. Z czasem zgromadziłem kolekcję tej flory i prawdopodobnie nadal będę ją uwieczniać w miarę jej ewolucji.

Trochę przypadek, a trochę umiejętność dostrzegania nieoczywistości…

Tak, inspiracja to często kwestia przypadku, ale jeszcze bardziej umiejętności zatrzymania się na chwilę. Dla mnie nieustannie źródłem inspiracji jest najbliższe otoczenie. Czerpię z mojego rodzinnego miasta Los Angeles i okolicznych terenów, które dobrze poznałam. Interesują mnie tematy, które inni pomijają, ponieważ są zbyt zajęci przemieszczaniem się z punktu A do punktu B. Fotografia jest dla mnie sposobem na zwolnienie tempa i medytację.

Co oprócz zwolnienia tempa, poradziłabyś początkującym fotografom?

Polecam wszystkim, którzy zaczynają fotografować, aby najpierw nauczyli się robić zdjęcia aparatem na kliszę, aby mogli zrozumieć znaczenie pojedynczego dobrego zdjęcia. Również zachęcam do fotografowania obiektywami stałoogniskowymi, aby dobrze zrozumieć cel różnych długości ogniskowych i efekty, jakie dzięki nim można osiągnąć.

A poza techniką?

Rób tyle zdjęć, ile tylko możesz, ale jednocześnie myśl, dlaczego je robisz. Bądź cierpliwy, ponieważ możliwe, że nie od razu dostrzeżesz sens swojej pracy. Na to potrzeba czasu.

Jakiego sprzętu fotograficznego używasz i dlaczego?

Fotografuję przede wszystkim aparatem średniformatowym Mamiya 6 z trzema różnymi obiektywami: 50 mm, 75 mm, 150 mm. Używam tego aparatu, ponieważ jest niesamowicie ostry i mogę z niego robić duże wydruki. Jest również kompaktowy i mogę go zabrać ze sobą wszędzie.

Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorki.