Biały proszek i torebki zamiast aparatu za 13 tys. zł. Mężczyzna poważnie się zdziwił

Szkocki fotograf polskiego pochodzenia Jakub Sokołowski bardzo się zdziwił. Zamówił aparat Sony A7 IV ze znanego sklepu, a zamiast tego otrzymał tajemniczą substancję i woreczki. Dziwne, prawda?

Korpus Sony A7 IV kosztuje w Polsce ok. 13 tys. złotych, w USA ok. 3000 dolarów, zaś w Wielkiej Brytanii 2400 funtów. Jakub Sokołowski mieszkający w Edynburgu postanowił kupić to cudo współczesnej techniki ze znanego na Wyspach sklepu Jessops i zamówił dostawę kurierem DPD.

Gdy paczka przyszła do jego domu, był bardzo podekscytowany. Jednak to uczucie zastąpiło ogromne zdziwienie, gdy w środku paczki znalazł woreczki i biały proszek. Zapewne były tam po to, by obciążyć paczkę. Mężczyzna zgłosił sprawę na policję, do kuriera, sklepu oraz do lokalnego biura ochrony praw konsumentów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sokołowski powiedział, że żadna z firm nie chciała mu zwrócić pieniędzy, które zbierał na wymarzony aparat. Sytuacja wygląda tym gorzej, że z całej kwoty zapłacił z góry 1000 funtów i ma do spłacenia jeszcze 1400 i dodatkowe koszty kredytowania. Na tę chwilę wiadomo jedynie, że DPD bada sprawę i zamierza zwrócić Sokołowskiemu pieniądze w najbliższym czasie, o ile wszystko się wyjaśni. Na razie nie wiadomo, czym był biały proszek w paczce.

To oczywiście nie pierwsza sytuacja, gdy ktoś zamawia sprzęt fotograficzny i dostaje coś kompletnie innego. Dlatego zawsze trzeba być ostrożnym, a przede wszystkim otwierać paczkę w obecności kuriera, by ten od razu spisał protokół. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest jednak kupowanie tak drogich rzeczy stacjonarnie w sklepie – wówczas możemy dokładnie obejrzeć to, za co zapłacimy.