Co dał mi projekt 365?

Co dał mi projekt 365?20.01.2017 20:20
Paweł Kadysz

Zanim opowiem Wam o tym, co dał mi projekt 365 i czego się dzięki niemu nauczyłem, chciałbym nadmienić, że próbowałem znaleźć minusy tego przedsięwzięcia. Naprawdę bardzo, bardzo się starałem. I w końcu znalazłem, ale o tym wspomnę na samym końcu tego tekstu.

Pisałem już o tym, że projekt 365 przyniósł mi korzyści czysto finansowe i doprowadził do rozwoju dwóch biznesów. Pisałem też o tym, że wystrzelił mnie bardzo daleko ze strefy komfortu.

365

Poniższe przemyślenia będą bardziej osobiste. Opowiem Wam, jak projekt 365 wpłynął na moje zwykłe, prywatne życie.

Projekt 365 polega na tym, aby robić zdjęcia codziennie i publikować tylko jedno z nich. Należy unikać opuszczenia choćby jednego dnia. Taki projekt prowadzę od blisko trzech lat. Wciągnęło mnie do tego stopnia, że stworzyłem serwis społecznościowy, który ułatwia prowadzenie podobnego projektu.

Wiem, kim jestem

Robiąc zdjęcia codziennie, maluję większy obraz tego, kim jestem. Z mojego projektu 365 można łatwo wywnioskować, co mnie interesuje, co sprawia mi przyjemność, z kim i gdzie spędzam najwięcej czasu.

Nie jestem rozchwytywaną blogerką ani gwiazdą muzyki pop. Moje życie nie nadaje się na pierwsze strony magazynów plotkarskich ani nawet do „popularnych” na Instagramie. I to jest ok.

Albo premiera gry, na którą czekałem od dawna., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Albo premiera gry, na którą czekałem od dawna.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Krzysztof Gonciarz wspomniał ostatnio przy okazji rozpoczęcia swojej serii codziennych vlogów, że zamierza pokazywać w nich życie takim, jakie jest. A że nie zawsze jest ciekawe? Że czasami jest nudne? Że są dni, kiedy kompletnie nic się nie dzieje? To jest siła uwieczniania codzienności. Obraz prawdziwy, niewypaczony parciem na szkło czy lajki z Insta.

Zdarza się, że highlight dnia to szybka pizza po pracy., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Zdarza się, że highlight dnia to szybka pizza po pracy.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Wiem, jak używać aparatu

Kiedy publikowałem swoje pierwsze zdjęcie, o fotografii nie wiedziałem zupełnie nic. Potrafiłem jedynie zdjąć i założyć obiektyw i włączyć aparat.

Robiąc zdjęcia przez 1000 dni pod rząd, poznałem swój aparat absolutnie. Znam jego możliwości, wszystkie wady i zalety. Wiem, czym jest przysłona, migawka, czułość i w jaki sposób manipulować tymi wartościami, aby uzyskać założony efekt.

Tryb manualny stał się zupełnie intuicyjny. Bardzo lubię momenty, kiedy biorę do ręki aparat i dosłownie w chwile ustawiam parametry ekspozycji, naciskam spust migawki i okazuje się, że zdjęcie wyszło dokładnie, tak jak wyjść powinno. A takie momenty zdarzają się coraz częściej.

Gdyby nie projekt 365 pewnie nie miałbym powodu, żeby wdrapywać się na 14 piętro apartamentowca., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Gdyby nie projekt 365 pewnie nie miałbym powodu, żeby wdrapywać się na 14 piętro apartamentowca.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Wiem, do czego służą filtry i w jaki sposób wpływają na to, jak wyglądają moje zdjęcia. Wiem, czym jest ogniskowa, matryca i pełna klatka. Wiem też, dlaczego pełnej klatki nie potrzebuję. Biorąc się za robienie konkretnego zdjęcia, wiem, jakiego obiektywu powinienem użyć i wiem, dlaczego akurat tego.

Cała ta wiedza i doświadczenie pojawiły się same już po kilku tygodniach codziennego obcowania z aparatem. Nie czytałem żadnej książki, choć wiem, że powinienem. I w końcu wiem też, jak wciąż mało wiem o fotografii.

Widzę, jak szybko upływa czas

Wydaje nam się, że będziemy żyć wiecznie. Że każdy rok to ogromny szmat czasu, a przed nami jeszcze „tyle” lat. Tymczasem rok to zaledwie 365 dni. To niecałe 9000 godzin. I tylko… tylko 52 weekendy.

Kiedy przeglądam swoje zdjęcia z ostatnich miesięcy, widzę, jak w ciągu kilkudziesięciu tygodni zmienia się życie. Każdy rok to zaledwie kilka stron zdjęć. Żeby prześledzić historię ostatnich miesięcy wystarczy kilka ruchów myszką.

Tę scenę sfotografowałem zaledwie 356 zdjęć temu na ulicach Neapolu. Od tamtego momentu moje życie bardzo się zmieniło. A to przecież tylko 50 tygodni., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Tę scenę sfotografowałem zaledwie 356 zdjęć temu na ulicach Neapolu. Od tamtego momentu moje życie bardzo się zmieniło. A to przecież tylko 50 tygodni.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Kiedy rozpoczynałem swój pierwszy projekt 365, miałem dziewczynę. Po przewinięciu zaledwie kilku stron, na zdjęciach dziewczynę zastępuję żona. Po kilku kolejnych stronach pojawiają się pierwsze fotografie naszego syna.

Mam prawie 30 lat. A te 1000 udokumentowanych fotografiami dni stanowi 10% mojego życia. Słownie: dziesięć procent!

Stworzyłem niesamowitą pamiątkę

Każde z tego tysiąca zdjęć ma za sobą jakąś historię. Do każdego dopisałem kilka słów komentarza. Każde zrobione zostało danego dnia z jakiegoś konkretnego powodu. I ja ten powód pamiętam. Dla każdej z tysiąca fotografii.

Gdyby nie mój projekt 365 pewnie nigdy nie wystąpiłbym na żywo w telewizji śniadaniowej., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Gdyby nie mój projekt 365 pewnie nigdy nie wystąpiłbym na żywo w telewizji śniadaniowej.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Każdą serię 365 zdjęć zamierzam wydrukować w formie foto książek, które następnie zacznę układać na specjalnie do tego przeznaczonej półce. Pierwszą taką książkę już mam. Lubię, kiedy przegląda ją moja żona i kiedy na jej twarzy maluje się uśmiech, bo ona też pamięta większość z tych zdjęć.

Nie pisano by też o mnie w gazetach., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Nie pisano by też o mnie w gazetach.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

Uchwyciłem momenty, które normalnie by mi umknęły

Jakiś czas temu żona zawołała mnie, żebym zrobił jej i naszemu synowi zdjęcie. Z tonu głosu wywnioskowałem, że powinienem się pospieszyć, bo czar za chwilę pryśnie. Pobiegłem na górę, zostawiając aparat na parterze.

Gdyby nie projekt 365 nie miałbym powodu, żeby wstawać o 3:30 nad ranem i przez godzinę szukać ładnego widoku., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Gdyby nie projekt 365 nie miałbym powodu, żeby wstawać o 3:30 nad ranem i przez godzinę szukać ładnego widoku.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

No dobra, na parterze zostawiłem jeden z aparatów. Aktualnie aparat jest właściwie w każdym pokoju naszego domu. Wpadłem na górę, złapałem to, co było pod ręką i bez dłuższego zastanawiania się uchwyciłem kolejny wyjątkowy moment.

To był moment, który przepadłby, gdyby aparat leżał gdzieś w pudle. Umknąłby też, gdybym musiał zastanawiać się, jak ustawić przysłonę czy migawkę.

Gdyby nie mój projekt 365 nie wyszedłbym tego dnia z psem podziwiać zachód słońca., Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz
Gdyby nie mój projekt 365 nie wyszedłbym tego dnia z psem podziwiać zachód słońca.
Źródło zdjęć: © © Paweł Kadysz

I tu dochodzimy do wspomnianego na wstępie minusa całego przedsięwzięcia

Aparat mamy właściwie w każdym pokoju. Bo fotografia uzależnia, a sprzętu nigdy nie jest za dużo. To niesie za sobą koszty, mimo że nie kupuję coraz bardziej zaawansowanych i coraz droższych aparatów.

Moim ostatnim nabytkiem jest malutki kompakt, który mieści się w kieszeni. Tak, abym nie musiał się z aparatem rozstawać, nawet chodząc po domu.

PS. Pisząc ten tekst też zrobiłem sobie zdjęcie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.