Muzyka a fotografia cz.1 - co ma wspólnego Annie Leibovitz z Trickym?

Muzyka a fotografia cz.1 - co ma wspólnego Annie Leibovitz z Trickym?05.07.2011 14:10
Fotografia i muzyka - co je łączy a co dzieli?
Michał Massa Mąsior

Czy można być fotografem mody grającym na perkusji? A może perkusistą robiącym zdjęcia? Jedna i druga pasja są mi bardzo bliskie. Wbrew pozorom mają one ze sobą wiele wspólnego. Jakie są podobieństwa i różnice między fotografią a muzyką?

Początki, czyli beztroska i masa pomysłów

Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Bronisława Rutkowskiego w Krakowie, którą miałem przyjemność skończyć, była swego rodzaju warsztatem. Tam uczyłem się wprawek, krok po kroku poznając tajniki gry na różnego rodzaju instrumentach perkusyjnych. Nie było tak różowo jak w wielu biografiach. Nie wspominam całości tej nauki pozytywnie - zajęcia z rytmiki prowadzone przez panią ewidentnie mającą kłopoty z alkoholem to była katorga, antymuzyczna edukacja, która powodowała totalne zniechęcenie.

Reszta zajęć to ciekawie spędzony czas, który już kilka miesięcy po rozpoczęciu nauki zaowocował coraz silniejszym zainteresowaniem samym zestawem perkusyjnym (takim, jakim jest on dzisiaj podczas koncertów rockowych). Moja Pani Profesor dostrzegała fascynację i mimo programu pozwalała mi iść w obranym przeze mnie kierunku.

Potem zaczęły się pierwsze spotkania garażowo-zespołowe - bardzo beztroski czas, zero zobowiązań, sprzęt zakupiony przez rodziców na raty, gigantyczna ilość prób i pomysłów. Z czasem pasja zaczynała przeradzać się w pierwsze profesjonalne koncerty i nagrania, wizyty w stacjach radiowych, które umożliwiały prezentację owoców tego czasu.

Wstęp przydługawy, ale czy widzicie już podobieństwo? Analogicznie zaczyna się kariera wielu z Was. Podobne są początki Waszej pracy fotograficznej. Bardzo Was zachęcam: nie lekceważcie wiedzy, kursów, szkół i możliwości spotykania się z ciekawymi fotografami. Nawet jeśli ich prace nie są w Waszym klimacie, zapewne mają oni Wam coś ciekawego do przekazania.

Fotograf bez warsztatu nie jest wart funta kłaków

Na mojej drodze muzycznej pojawił się Artur Malik – wówczas perkusista Lombardu – później wielu innych zespołów. Pokazał mi na nowo wiele rzeczy, unowocześnił mój warsztat, a potem go udoskonalił. Nie mieliśmy wielu okazji do spotkań, ponieważ był zapracowany. Przekazał mi jednak bogatą wiedzę, z której korzystam do dziś.

Fot. Michał Massa Mąsior
Fot. Michał Massa Mąsior

Jak wykonać genialny portret? Jak sprawić, by pejzaż „chwytał“? Jak zachować się na temacie? Co zrobić, aby efekt danej fotografii był mocniejszy? Za każdym razem odpowiedź jest odrobinę inna. Każdą jednak możemy sprowadzić do wspólnego mianownika: WARSZTAT. Bez niego nie będziecie lepsi od innych, nie wyjdziecie ponad przeciętność. Nie zostawicie swojego artystycznego śladu. Nie będziecie wiedzieć, jak to zrobić. Ba, nie dowiecie się nawet, czym jest ślad!

Niedawno na Fotoblogii ukazał się artykuł o tym, że fotograf musi trenować, by być lepszym. To przypomina mi przygotowania do każdego koncertu. Co z tego, że znakomicie znam kawałki do zagrania? Muszę to zrobić za każdym razem dobrze, z czuciem, z timingiem. Koncert to emocje, trema. Dopiero podczas występu sprawdzają się moje umiejętności... Ilekroć na próbie potraktowaliśmy coś po macoszemu, tyle razy mieliśmy problem ze zgraniem pięciu instumentów podczas koncertu.

Praca zespołowa czy kariera solowa?

Podobnie jest w fotografii. Wielokrotnie pisałem o tym w moich poradnikach, że pierwszym odpowiedzialnym za efekt jest fotograf. To on będzie tłumaczył się w razie niepowodzenia. Oglądając wystawę czy przeglądając magazyn kolorowy, jako pierwszego za nieudaną sesję obwinicie fotografa. Oczywiście, jeśli zdjęcie będzie się podobało, to on zbierze brawa. Nie laborant wywołujący zdjęcie, nie specjalista od retuszu, ale właśnie fotograf!

Jesteśmy skazani na pracę w drużynie, mimo to w fotografii - podobnie jak w karierach solowych - za cały bałagan odpowiada ten, który jest pod nim podpisany.

Poszukiwania kluczem do rozwoju

Nie zamykajcie się w ramach. Może poza nimi jest coś, co wykorzystacie do swoich potrzeb? Zwróćcie uwagę na muzykę rock, indie, pop. Ta lepsza (ambitniejsza) wprowadza nowe spojrzenie. Słuchając jej pierwszy raz myślimy: WOW, to jest dobre, świeże. Wiele zespołów, nawet tych z długim stażem scenicznym, cały czas stara się zaskakiwać. Poszukują nowego brzmienia, nowych form, wykorzystują nowe trendy.

Są też tacy, którzy tylko odcinają kupony, stając się rozrywką formatu piknikowego albo gwiazdą jednego hitu. Poszukiwanie jest kluczem i koniecznością artysty. Jeśli spojrzeć na historię sztuki, cenimy przede wszystkim tych, którzy byli charakterystyczni, a jednocześnie nie produkowali cały czas tego samego. Odnalezienie swojego stylu, śladu daje gwarancję rozpoznawalności. Jednak poszukiwanie nie może się nigdy zakończyć.

Spójrzcie na Annie Leibovitz, na LaChapelle'a - jak ich sztuka się zmienia. Porównam ich do U2 i Tricky'ego. To także artyści, którym obca jest nuda. Zapewne pojawią się komentarze mniej przychylnych słuchaczy, że ich świetność dawno minęła... Ale niezależnie od wszystkiego – poszukują.

Wnioski są takie, że niezależnie od dziedziny sztuki, jaką się paracie, musicie być dobrzy, by cokolwiek osiągnąć. Warsztat pomoże Wam wyjść z ram jednakowości. Poznajcie najpierw dogłębnie swój sprzęt, nauczcie się go wykorzystywać, by stał się Waszym instrumentem, narzędziem. Następnie przejdźcie do kreacji. Poszukujcie, ćwiczcie, trenujcie. Im częściej robicie zdjęcia, tym więcej widzicie!

Różnice?

Kiedy zaczynałem zastanawiać się nad podobieństwami między muzyką a fotografią, pierwsze, co przyszło mi do głowy, to dźwiganie ciężarów. Ponieważ jestem perkusistą, zawsze miałem najwięcej do noszenia. Jedyny samochód, jakim mogę jeździć, to kombi – inny nie pomieści tylu gratów. Kolegom z zespołu nagle rozdzwaniały się telefony, kiedy przychodziło do noszenia bębnów. Podobnie jest teraz. Wizażysta przychodzi na zdjęcia z kuferkiem, stylista ma kilka worków wypchanych ubraniami (często mu je nawet dowożą). A ja? Ja muszę mieć kombi, żeby zmieścić komplet lamp, przystawek, superciężką torbę z aparatami i obiektywami, komputer itd.

Specyfika pracy jest dość podobna. W obu dziedzinach projektuje się efekt końcowy. Grając w zespole muzycznym, nie ma się jednak tak dużego wpływu na resztę teamu. Fotografując, to Wy jesteście „gwiazdami“, mimo że broni Was tylko kreacja, podczas gdy na scenie można sobie pomóc wyglądem. Z drugiej strony Terry Richardson udowadnia, że i na zdjęciach wyglądem można nadrobić.

W kolejnym wpisie porównam sprzęt znanych muzyków i fotografików. Chciałbym pokazać, że naprawdę nie trzeba mieć najnowszego i najdroższego, by uprawiać sztukę najwyższej miary.



Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.