Jak się przygotować do zimowego sezonu górskiego z aparatem?

Fotografuję zimą od wielu, wielu lat. Góry nauczyły mnie w praktyce, jak się przygotować do zimowej wyprawy z aparatem. To sprawdzone rady, z których sam korzystam.

Dzięki temu będziesz miał możliwość fotografowania wschodów i zachodów słońca. Zawsze zabieraj ze sobą mapę, GPS oraz latarkę czołową z zapasowym kompletem baterii. Jeśli to możliwe, nie chodź nocą sam.

Podczas zimowych plenerów w górach nieocenione są kalesony z wełny merynosowej, wełniane skarpety, grube rękawice (plus cienkie rękawiczki do obsługi aparatu), czapka i komin. Najlepiej zabrać 2 lub 3 kurtki – cienką syntetyczną, kurtkę puchową i zewnętrzną kurtkę z membraną. Włóż stuptuty, bo w pogoni za idealnym kadrem będziesz chodził po głębokim śniegu.

Naładuj baterie, naoliw ruchome części statywu (np. suchym filmem teflonowym), zabierz kluczyk w razie poluzowania na mrozie śrub statywu.

Szczególnie, kiedy wędrujesz przez wiele godzin. Na mrozie baterie bardzo szybko tracą żywotność, a cyfrowe aparaty bez prądu są nic nie warte.

Najlepiej sprawdza się herbata. Nie spisuje się alkohol, który po początkowym rozgrzaniu później przyspiesza wychładzanie organizmu. Noś w torbie z aparatem ogrzewacze chemiczne do stóp i dłoni. Podczas oczekiwania w mrozie na wschód lub zachód mogą pomóc uniknąć odmrożeń.

W razie kłopotów może się przydać.

Noś raki i czekan. Naucz się nimi posługiwać. Jeśli na trasie wędrówek masz miejsca, gdzie może zejść lawina musisz zainwestować w lawinowe ABC, oraz (to najważniejsze) nauczyć się nim posługiwać.

Zima to świetny czas na wykonywanie nocnych zdjęć. Obserwuj fazy księżyca. Jest wspaniałym źródłem światła, które zalewa srebrną poświatą cały krajobraz.

Mogą to być nawisy śnieżne, niezwykłe tekstury nawiane przez wiatr, oświetlone pierwszymi promieniami zbocza. Poluj na ciekawe kadry bezpośrednio po opadach śniegu – świat jest wtedy bajkowy.

Świetnie chroni sprzęt przed zawilgoceniem.