Jak się przygotować do wyjazdu fotograficznego?
Fotograf ? podróżnik to mało romantyczny zawód. Trzeba ślęczeć długie godziny przez ekranem komputera, surfować po Internecie, czytać mnóstwo książek. Ale kiedy już przygotujemy się do wyjazdu...
23.05.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:19
Mało tu miejsca na spontaniczne zrywy i chwile uniesień. Czy warto w jakiś szczególny sposób przygotowywać się do wyjazdu fotograficznego? Co za pytanie! To konieczność. Każdy szanujący się fotograf spędza długie godziny na poszukiwaniu informacji, które pomogą mu zrobić najlepsze zdjęcia. Manną z nieba jest tu Internet, w którym znaleźć można w zasadzie większość potrzebnych do zaplanowania wyjazdów fotograficznych informacji. Wyjazd bez odpowiedniego przygotowania mija się z celem. Szkoda czasu i pieniędzy na improwizowanie.
Od czego zacząć? Od miejsca. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytania: dokąd jedziemy, co tam chcemy fotografować, jak będziemy pracować. A może nie wiemy co warte jest uwagi i szukamy podpowiedzi? Odpowiedzi na te pytania trzeba znaleźć jeszcze przed wyjazdem robiąc odpowiedni reaserch czyli wyszukiwanie informacji.
Nie improwizuj
Dobry reaserch powinien pozwolić ci bez szczególnego zachodu odnaleźć się w nowym miejscu. Musisz odpowiedzieć sobie na pytania: na jakie problemy mogę tam się natknąć (np. kraj muzułmański i fotografowanie kobiet w burkach, wysoka przestępczość ? kieszonkowcy, duże zanieczyszczenie powietrza albo częste i obfite opady), co może wpłynąć na sam proces fotografowania (np. kiedy zamykane są muzea, kościoły, które dni są wolne od pracy, kiedy odbywają się ciekawe z punktu widzenia zdjęć imprezy czy uroczystości, w których miejsca nie wolno fotografować i trzeba zdobyć wcześniejsze pozwolenia, jak wysokie są budynki i wąskie ulice ? kiedy ?ucieka? z nich światło, o której godzinie wschodzi i zachodzi słońce) i w końcu dowiedzieć się też gdzie znajdują się miejsce ? punkty przydatne dla uzyskania odpowiednich kadrów (miejsca widokowe, tarasy restauracji, z których rozpościera się odpowiedni widok, wzgórza etc). Przed wyjazdem trzeba też rozpracować sposoby jakimi będziesz się poruszał. Tramwaj? Autobus? Taksówka? Ile kosztują, gdzie docierają, jak szybko?
Jak w supermarkecie
Koniecznie musisz zrobić listę miejsc, które planujesz odwiedzić z mniej więcej zaplanowanym czasem i sposobami dotarcia ? najlepiej w postaci dziennej rozpiski z wyszczególnionymi miejscami. Dobry reaserch wiąże się z przygotowaniem kosztorysu. Musisz zawczasu wiedzieć ile będzie kosztowało fotografowanie. Przypomina ci robienie sprawunków w hipermarkecie? W gruncie rzeczy masz rację. Pominąwszy fakt, że fotografowanie jest znacznie ciekawsze także i tutaj masz miejsca, towary (zdjęcia) i nadrzędny cel ? wrócić do domu ze sprawunkami nie pominąwszy po drodze niczego interesującego. To niezbędne działania, których celem jest przede wszystkim wyeliminowanie problemów przed, a nie główkowanie w momencie gdy cię zaskoczą. Tak przygotowany, po dotarciu na miejsce będziesz czuł się znacznie pewniej i łatwiej przyjdzie ci reagować na niespodziewane zdarzenia, które mogą się wydarzyć.
Trasa, miejsca, czas
Warto zaopatrzyć się w rewelacyjną książkę "Holidays, Festivals, and Celebrations of the World Dictionary? (1 000 stron, ponad 3 tysiące imprez, amerykańskiego wydawnictwa Omnigraphics, Inc.), opisującą detalicznie ? z datami, godzinami, miejscami - chyba wszystkie imprezy i festiwale na całym świecie. Dojechawszy na miejsce nie możesz marnować energii na rozwiązywanie problemów, które można było załatwić wcześniej. Cały czas powinieneś przeznaczyć na fotografowanie.
Planując wyjazd fotograficzny, którego misją jest np. ilustracja miejscowych atrakcji na potrzeby katalogu, artykułu czy galerii internetowej musisz koniecznie stworzyć dokładną ich listę wraz z precyzyjną trasą poruszania się pomiędzy nimi (najlepiej zaszczyć to na papierowej mapie lub wrzucić miejsca na elektroniczną mapę w twoim palmtopie czy smartfonie). Bezwzględnie przydatne do takich zadań fotograficznych są przewodniki turystyczne ? najlepiej te ilustrowane. Dzięki nim możesz się dowiedzieć jak wyglądać będzie fotografowana rzecz czy miejsce i tym samym wcześniej zastanowić się nad sposobem fotografowania. Nie mniej ważne jest odpowiednie zaplanowanie noclegu. Najlepiej w miejscu, z którego blisko będzie do centrum twoich zainteresowań. Da ci to możliwość robienia zdjęć o zmroku, wczesnym świtem ? bez potrzeby marnowania czasu na przejazdy i zarywania snu. W przypadku nieprzewidywalnych zdarzeń masz też szansę wrócić do hotelu po zapasowy sprzęt, dodatkowe akcesoria. Tę zasadę z powodzeniem stosował Ryszard Kapuściński ? zawsze starał się przebywać w centrum wydarzeń. Często w niewygodzie, czasem w niezbyt bezpiecznej okolicy ale zawsze blisko. Warto się nad tym zastanowić i czasem poświęcić bardziej komfortowe miejsc na rzecz położonego w bardziej strategicznym punkcie.
Ciężki oręż fotografa
Najlepsi, walczący zawodnicy wygrywają używając gołych rąk. Gdyby się pokusić i przekuć to zdanie na fotograficzny grunt okazałoby się, że ?ubranie się? w trzy aparaty, statyw w ręce, światłomierz na szyi, uwieszenie obiektywami na pasie może w pewnych kręgach fotografów atrakcyjnie wyglądać ale nie sprawdzi się funkcjonalnie ? zwłaszcza, gdy plener fotograficzny wymaga szybkiego działania, dużej sprawności w poruszaniu się i refleksu. To już na prawdę nikomu nie imponuje, że masz tyle a tyle sprzętu znanej, światowej marki. Dlatego po pierwsze warto zabierać na zdjęcia sprzęt, który faktycznie ci się przyda, a nie wszystko co ze sobą zabrałeś.
Teraz masz kolejny powód, żeby mieszkać w centrum wydarzeń. Nawet jeśli czegoś zapomnisz będziesz mógł szybko wrócić po to do hotelu.
Pakujemy się na wyjazd
Nie lubię się pakować. Zawsze ogarnia mnie strach, że czegoś zapomniałem, że zaginie mi bagaż albo nie zostanę wpuszczony na lotnisko. Z pierwszym problemem walczyłem długie lata i w końcu poradziłem sobie tworząc listę sprzętu ? i tego fotograficznego i innego, wyjazdowego. Listę trzymam w komputerze, na bieżąco aktualizuje, a przed wyjazdem drukuję i z kartką w ręku, zakreślając odpowiednie pozycje wrzucam potrzebne rzeczy na łóżko. To naprawdę skuteczny sposób. Ważne, by lista była jak najdokładniejsza i podzielona tematycznie, tak, żeby łatwo można było dokonać odpowiedniej selekcji. Przydaje się, bo każdy typ wyjazdy to często zupełnie inny ekwipunek.
Fotograf w samolocie
Pakując trzeba się zastanowić jakimi środkami komunikacji będzie się podróżowało. Jeżeli lecisz samolotem musisz pamiętać, że po 11 września 2001 roku znacznie zaostrzyły się kontrole na lotniskach. Nie zapominaj o częstych zaginięciach bagażu głównego ? zwłaszcza na trasach do krajów mniej od Europy cywilizowanych. Dlatego pakując elementy swojego systemu fotograficznego do bagażu głównego warto brać to pod uwagę. A mówiąc wprost ? cały sprzęt fotograficzny zabieraj do bagażu podręcznego. Druga sprawa to promieniowanie X ? rentgenowskie. Bagaż główny prześwietlany jest o wiele mocniej niż podręczny, dlatego lepiej tam nie wkładać materiałów światłoczułych ? jeśli jakimś cudem jeszcze na nich pracujesz. Pozostaje ci bagaż podręczny. Przed wylotem warto wejść na stronę internetową przewoźnika i dowiedzieć się jakie są maksymalne rozmiary i waga i ilość bagażu podręcznego. Lepiej też zorientuj się czy będzie można zabrać statyw do kabiny. Pakując sprzęt analogowy za żadne skarby nie zostawiaj częściowo naświetlonego filmu w body ? zapewne w czasie odprawy będziesz musiał otworzyć aparat i wyjąć film
Bez baterii ? bez aparatu
Lepiej też nie ryzykować z aparatem z wyładowanymi bateriami. Kontroler na lotnisku na pewno będzie chciał go włączyć i sprawdzić czy działa ? patrząc w wizjer. Gdy nie zadziała raczej na pewno nie wpuszczą cię z nim na pokład. Skończyło się też ulgowe traktowanie pasażerów ? kiedyś można było liczyć na to, że obsługa pokładowa zabierze na pokład - w depozyt ? dyskusyjny sprzęt i odda kiedy samolot doleci na miejsce (kiedyś lecąc do Moskwy w bagażu podręcznym ?zapodział? mi się dość duży nóż. Oddano mi go już na miejscu).
Musisz wiedzieć, że duże wrażenie na kontrolerach na lotnisku robią fotobanki ? małe, dość ciężkie, często bez wyświetlaczy, o niezrozumiałym przeznaczeniu. Warto od razu zaprezentować zasadę ich działania i tym samym uspokoić przewrażliwionych. Jeżeli wciąż używasz filmów w kasetach lepiej włóż je do osobnego worka i od razu zaprezentuj podczas kontroli. Prześwietlonym promieniami X nic się nie stanie (przynajmniej na lotniskach w cywilizowanych krajach), a kontrolerzy od razu będę uspokojeni. Do samolotu najlepiej zabierać plecaki fotograficzne. Łatwiej się mieszczą w wyznaczonych przez linię lotnicze rozmiarach, są bardziej poręczne i można do nich wrzucić coś więcej ponad sprzęt ? np. przewodnik.
Na czterech kołach
Pakując sprzęt do autobusu lub samochodu warto pamiętać o tym, żeby spakować go tak by nie został mechanicznie uszkodzony czy zalany. To ostatnie zdarza się w autobusach zwłaszcza zimą, kiedy bagażnik jest nieszczelny i nawiany śnieg rozpuszcza się mocząc bagaż. Jadąc własnym samochodem pamiętaj, żeby zapakować i zabezpieczyć sprzęt fotograficzny, a nie jedynie włożyć go do auta. Nagłe hamowanie i może się okazać, że twój ulubiony obiektyw wyląduje 10 metrów przed maską, demolując przy okazji przednią szybę, zaś ukochane body aparatu nabierze dziwnie obłych kształtów, pozostawione luzem w bagażniku przez 10 godzin jazdy. Jeżeli wkładasz na siedzenie samochodu torbę czy plecak fotograficzny ? po prostu przypnij je pasem bezpieczeństwa.
Jak się pakować?
Pakując sprzęt fotograficzny musisz zadać sobie pytanie: będę chodził cały czas z całym sprzętem czy tylko z wybranymi elementami systemu fotograficznego? Twierdząca odpowiedź na pierwsze pytanie oznacza, że nie wiesz co robisz albo tez planujesz wszędzie jeździć samochodem bądź autobusem. Jeżeli planujesz korzystać z pojedynczych elementów systemu warto pokusić się o zabranie np. jednego plecaka głównego i dodatkowo małego plecaka fotograficznego ? lub torby ? który w czasie dojazdu nie będzie używany, a na miejscu stanie się głównym. Takie rozwiązanie ułatwi pracę i sprawi, że noszenie wszystkich niezbędnych klamotów nie będzie udręką.
Przewidywanie pogody i inne ważne rzeczy
Fotograf w podróży pracuje przede wszystkim w plenerze. Czy to jest miasto, pustynia, góry czy środek morza zawsze skazany jest na kaprysy aury. I nie ma w tym nic dziwnego. Ważne by planując wyjazd zastanowić się nad tym co chcemy fotografować i czy pogoda będzie ku temu służyła. Całkiem niedawno, jesienią, mój przyjaciel, fotograf wybierał się do Nowej Anglii. Marzyły mu się bajecznie kolorowe plenery, pełne czerwonych i żółtych liści, amerykańskie, białe domki i przestrzenie, oddzielone wąską nitką asfaltu. Zaczytany w przeróżne opracowania tak dobrał porę wyjazdu by trafić na apogeum kolorowego, amerykańskiego bumy. Niestety, już na miejscu okazało się, że dotarł jakieś dwa tygodnie za późno. Po prostu klimat się ociepla i takie są tego efekty. Cóż, wyjazd połowicznie udany ale i nauka ? w podobnej sytuacji warto popytać na forach w Internecie, zadzwonić do znajomego, który ma znajomego, a ten jest akurat na miejscu i wie co się dzieje. Planując podróż fotograficzną zawsze zaglądam do serwisu internetowego www.worldclimate.com. Wystarczy wpisać nazwę miejsca by dowiedzieć się które miesiące są deszczowe, które słoneczne, jaka jest średnia dzienna temperatura, minimalna czy maksymalna w danym okresie. Z tabelek łatwo wyczytać kiedy np. w Azji zaczyna się monsun, a na Karaibach okres huraganów.
Kiedy jechać?
Na to pytanie nie można jednoznacznie odpowiedzieć. Przede wszystkim musisz sobie zadać pytanie co i po co chcesz fotografować. Jeżeli jest to jakieś wydarzenie ? festiwal etc ? musisz dostosować wyjazd do daty imprezy. Paradoksalnie pora wilgotna nie jest najgorsza dla fotografujących. Przyroda jest wówczas najbujniejsza, niestety w powietrzu sporo jest wilgoci i nie ma co liczyć na przejrzyste niebo i dalekie panoramy. Wyjazdy w okresie pory suchej wiążą się pyłem i często szaro ? niebieskim niebem, które wraz z użyciem filtra polaryzacyjnego dają obraz nie do zaakceptowania. Kiedy więc jechać? Jeżeli to plener miejski pora nie ma większego znaczenia. Wystarczy ją dostosować do planowanego tematu i już. Dlatego miasta najlepiej fotografować w okresie letnim, kiedy żyją pełnią życia, do późnych godzin nocnych. Góry w strefie umiarkowanej najpiękniejsze są jesienią, pełne kolorów. Najlepsze widoki w górach są zimą lub wczesną wiosną, kiedy roślinność budzi się do życia.
Szukamy informacji, czyli co fotografować, kiedy i jak jechać ? zaglądnij:
Masz swoje typy? Skomentuj ten wpis, stwórzmy bazę najlepszych stron, pomocnych przy planowaniu wyjazdu fotograficznego.
Źródło: Fotograf w podroży