Jak namówić do współpracy przy zdjęciach... pszczoły i ryby?

Jak namówić do współpracy przy zdjęciach... pszczoły i ryby?17.06.2015 07:01
Źródło zdjęć: © © Artur Nyk
Artur Nyk

Psa można nauczyć wiele rzeczy i wytresować tak, by robił to, co chcemy na zdjęciach. Kota od biedy też można namówić, by pojawił się w kadrze tam, gdzie chcemy. Ale jak namówić do współpracy pszczołę albo rybę?

Wbrew pozorom jest to całkiem łatwe. Czasem najlepiej jest nie zdawać sobie sprawy z wielkości problemu. Kiedyś udało mi się rozpocząć pracę z bardzo dużą agencją, bo potrafiłem zrobić zdjęcie ryby.

Dostałem telefon z pytaniem, czy mam zdjęcie złotej rybki? No, nie mam, ale mogę zrobić przecież. Nie, nie, to jest bardzo trudne, dwóch fotografów już próbowało, ale nie udało im się, bo ryby pływają zbyt szybko. No to trudno.

Ale co może być trudnego w zrobieniu zdjęcia złotej rybki? Nie trzeba jej czesać, ani malować, stylistka też się nie przyda i na dodatek ryba nie będzie marudzić, bo nie powie ani słowa. Nie dawało mi to spokoju, więc zadzwoniłem do agencji i zadeklarowałem, że zrobię na drugi dzień to zdjęcie. Powiedzieli, że bardzo się cieszą, ale w głosie było wyraźnie słychać ich wiarę w moje możliwości: jasne, zrobisz zdjęcie, a złota rybka potem spełni jeszcze trzy twoje życzenia…

Zacząłem od wizyty w sklepie zoologicznym. A jaka rybka pana interesuje? Taka do zdjęć, musi być fotogeniczna. Spojrzenie sprzedawcy, wyraziło głębie zainteresowanie moim zdrowiem psychicznym. W końcu, po małym castingu wybraliśmy kandydatkę, która została zapakowana w woreczek i pojechałem do studia. Kumpel wygrzebał mi w piwnicy małe akwarium i byłem już w pełni gotowy do sesji.

Nawet złota rybka musiała jednak zaczekać, aż zrobię to, co miałem zaplanowane na tamten dzień. Nim skończyłem, zrobiła się północ.

Kalendarz Saint Gobain 2003
Kalendarz Saint Gobain 2003

Nadal w swojej nieświadomości nie wiedziałem, co może być trudnego w takim zdjęciu. Postawiłem jeden softboks z niebieskim filtrem za akwarium, z góry poświeciłem drugim softem i oświetlenie miałem gotowe. Ryba w tym czasie nie zwracała na mnie uwagi, nawet błyski lamp, gdy ustawiałem moc, nie robiły na niej żadnego wrażenia. Gdzie więc te problemy, o których mówili mi w agencji?

Postawiłem aparat, ustawiłem kadr, co było łatwe, bo ryba ruszała się coraz mniej. Zrobiłem pierwsze zdjęcie, drugie, trzecie i nic się nie działo. A nawet przestawało się dziać cokolwiek, bo ryba najwyraźniej zasypiała. Musiałem co chwile ją budzić, pukając w akwarium. Nie była zadowolona, ale co zrobić. Pewnie zastanawiała się, za jakie grzechy musi pracować po nocy. Zrobiłem trzy szerokie filmy, w sumie 45 klatek. Wszystkie były dobre, agencja była zachwycona, a ryba trafiła w dobre ręce i przez długi czas pozdrawiała mnie przez swojego właściciela.

Kalendarz Saint Gobain 2003
Kalendarz Saint Gobain 2003

Nie znam się na rybach, ale przypadkowo wybrana nocna pora zdjęć, spowodowała, że modelka nie miała ochoty na szaleństwa i grzecznie siedziała w jednym miejscu. Znowu miałem szczęście.

Z pszczołami jest jeszcze łatwiej. Zwłaszcza, gdy pomaga nam pszczelarz. Zdjęcie robiliśmy do kalendarza Saint Gobain. Pomysł był ciekawy - znaleźć w naturze motyw, który jest na szkle. Poradziliśmy sobie z rybką (tym razem pożyczoną ze sklepu), potem z gekonem lamparcim), a nawet z konikiem polnym. Ten ostatni sam pojawił się na parapecie studia i od razu dostał angaż. W końcu musieliśmy zabrać się za pszczółki.

Pojechaliśmy do pasieki trochę przerażeni, jak mamy sobie poradzić z tym tematem. A okazało się, że były to najłatwiejsze zdjęcia z całej serii. Dostaliśmy ładny plaster miodu (taki prawdziwy, nie do lampy), wszystko ustawiliśmy i brakowało tylko pszczół.

A ile potrzebujecie? Trzy? Ok, zaraz będą, obiecał pszczelarz. Po czym z łatwością, z jaką ja biorę do ręki kubek z kawą, złapał po kolei pszczoły, zaniósł do domu i ...włożył je do zamrażalnika. W pierwszej chwili patrzyliśmy na niego z przerażeniem, ale szybko wyjaśnił nam, że pszczołom nic się nie stanie, jeśli będą w zamrażalniku tylko przez chwilę. W naturalny sposób ulegną hibernacji.

Kalendarz Saint Gobain 2003
Kalendarz Saint Gobain 2003

Po paru minutach wyjął i poukładał dokładnie w miejsca, które wskazałem. Po chwili pszczoły zaczęły się budzić z hibernacji i powoli ruszać. To był mój czas na zdjęcia. Po kolejnych paru minutach poleciały sobie, ale zdjęcia już były gotowe.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.