10 podstawowych rad, jak zacząć fotografować i zarabiać na fotografii stockowej
Jeśli fotografujesz od wielu lat, zdobyłeś sporo doświadczenia, masz pełną torbę sprzętu i myślisz, że jesteś gotowy do pracy z bankami zdjęć, to się mylisz.
Zdjęcia, które dobrze wyglądają w mediach społecznościowych, niekoniecznie przejdą weryfikację selekcjonerów banków, którzy muszą zaakceptować Twoje zdjęcie, zanim trafi ono do sprzedaży. Fotografia stockowa oprócz treści, która trafi w gust odbiorców, musi spełniać cały szereg wymogów technicznych, których bardzo często nie spełniają nawet udane zdjęcia, wyprodukowane w innych celach.
Jako fotograf, wraz z moją żoną, zajmuję się fotografią stockową od ponad 6 lat i przeszedłem przez gęste sito selekcjonerów stockowych, którzy na początku, w moim mniemaniu, wydawali się irytujący i czepiali się szczegółów. Teraz patrzę na to już zupełnie inaczej, ponieważ były to lekcje, które metodą prób i błędów znacznie polepszyły jakość naszej pracy. W tym artykule chcę się z Wami podzielić 10 poradami, które pomogą Wam zacząć dochodową przygodę z bankami zdjęć i przejść przez wszystkie zasieki technologiczne i merytoryczne.
Cierpliwość popłaca, czyli jakie są zalety fotografowania do banków zdjęć
Jeśli zaczynałbyś swoją przygodę z bankiem zdjęć w roku 2005, dochody pojawiłyby się od razu. Obecnie rynek jest dość nasycony, a dochody z twojego portfolio będą wzrastały powoli. Ktoś przyzwyczajony do stawek z sesji ślubnych może się tym faktem zniechęcić, ale warto spojrzeć na pozytywne strony tego zajęcia. Z czasem dochód wzrasta i staje się regularny, a nie sezonowy. Dodatkowo unikamy tutaj stresu pracy z klientem, który wszyscy wtajemniczeni dobrze znają. Fotografia stockowa to też wielka przygoda, która pozwala rozwinąć kreatywność, spróbować przeróżnych rzeczy i znaleźć się w bardzo ciekawych sytuacjach. Kolejną zaletą jest elastyczny grafik pracy. W początkowym okresie możemy liczyć tylko na dodatkowy dochód. Z czasem da się normalnie utrzymywać z fotografii stockowej, czego wraz z moją żoną, jesteśmy dowodem. Oprócz aspektu finansowego można rozwinąć też swój warsztat i nabrać sporego doświadczenia, które potem wykorzystasz w innych projektach.
Zalety fotografii stockowej:
- []dochód jest regularny, a nie sezonowy;[]brak stresu związanego z pracą z klientem;[]elastyczny grafik pracy[]możliwość wykonywania po godzinach, dodatkowo, aby z czasem zamienić się w główną pracę;[]wielka przygoda, która pozwala rozwinąć kreatywność, spróbować przeróżnych rzeczy i znaleźć się w bardzo ciekawych sytuacjach;[]możliwość rozwinięcia warsztatu, techniki i nabrania sporego doświadczenia, które potem przydadzą się w innych projektach.
Ostrość, czyli statyw to podstawa
Jeśli przyszedłby do mnie fotograf z aparatem w ręku i powiedział : „Hej Jacek, pokaż mi, jak się robi zdjęcia do banków zdjęć”, spytałbym go : „A gdzie masz statyw?”. Następnie wziąłbym własny statyw, sprał go na kwaśne jabłko i odesłał po jego statyw. To bardzo elementarne i ważne narzędzie każdego fotografa, który chce działać w tej branży. Brak ostrości to jeden z głównych powodów, dla których nawet dobre fotografie zostaną odrzucone. Ze statywu fotografuję w 70% przypadków bez względu na to czy używam szerokich kątów, czy teleobiektywów.
Nawet jeśli używanie statywu weszło ci już w krew, zdjęcia i tak mogą być poruszone. Żeby tego uniknąć, wykorzystaj wężyk spustowy, pilota lub 2-sekundowe opóźnienie migawki. Jeśli używasz lustrzanki, warto też włączyć blokadę lustra podniesionego, żeby uniknąć drgań wywołanych mechanizmem podniesienia. Jeśli ze względu na dobre warunki oświetleniowe i charakter sytuacji fotografujesz z ręki, zadbaj o dobry chwyt i stabilną postawę. Prawą ręką porządnie chwyć grip aparatu, natomiast lewą umieść pod obiektywem.
Warto też poćwiczyć wyzwalanie migawki, żeby naciskając spust aparatu, ruszać tylko palcem, a nie całą dłonią czy ciałem. Osobiście nie lubię armii i tematyki wojskowej, ale od snajperów można nauczyć się ciekawego triku stabilizującego, mianowicie wstrzymania oddechu i naciśnięcia guzika spustu po 2 sekundach. Nie wiem dokładnie jak, ale to działa.
W sytuacji, w której fotografujesz ze statywu i nie musisz się spieszyć, warto przełączyć się na fokus manualny i ustawić ostrość ręcznie. Większość współczesnych aparatów ma możliwość powiększenia obrazu w trybie Live View, co pomaga ustawić ją naprawdę precyzyjnie. Nie przez przypadek poświęciłem temu zagadnieniu więcej uwagi, ponieważ jest to jedno z podstawowych wymagań, a do niektórych sytuacji i miejsc po prostu już nie da się wrócić.
Zadbaj o mało szumów - im mniejsza czułość, tym lepiej
Wielu znanych mi fotografów ślubnych zaczyna swoją pracę z ISO ustawionym na 1000 lub wyżej. Jak w przypadku reportażu ślubnego taka strategia jest dobra, ponieważ najczęściej nie ma czasu na ustawianie statywu, światła czy użycia blendy, tak w przypadku fotografii stockowej bardzo rzadko zdarza mi się przekroczyć ISO 800. W większości przypadków staram się trzymać najniższych wartości ISO dostępnych dla danego aparatu. Na wyższe wartości ISO przełączam się tylko wtedy, jak nie mam innego wyboru.
Fotografowanie na niskich czułościach pozostawia sporą swobodę w późniejszej postprodukcji, która w 99% przypadków będzie konieczna. Załóżmy, że fotografujesz swoje miasto w słońcu, niebo jest niebieskie, udekorowane kilkoma chmurami, kadr komponuje się idealnie, ptaszki ćwierkają, nikt nie przechodzi ci przed obiektywem – jest cudownie. Potem przychodzisz do domu, oglądasz zdjęcia, a tam, gdzie nie spojrzeć, gęste cienie. Myślisz sobie : „Od czego jest Lightroom?” Przesuwasz suwak regulujący ilość cienia do końca na prawo, a tam czai się na ciebie potężna ilość niechcianego cyfrowego ziarna. Myślisz sobie: „Czemu nie posłuchałem Jacka i nie fotografowałem na niskich wartościach ISO?”.
Serio, ziarno jest bardzo częstym powodem odrzucenia zdjęcia przez selekcjonerów. Trzeba pamiętać, że klient chce kupić wysokiej jakości obraz, z którym potem może zrobić, co chce np. dodać ziarno czy rozostrzyć niektóre partie obrazu. Dostarczając zdjęcia wysokiej klasy, dajemy mu bazę do dalszych działań. Dlatego nie dla stockera cały ten pościg producentów aparatów - który ma najwyższe ISO, nie ma to obecnie większego znaczenia (choć przyznam, że Canon EOS Mark IV zaskoczył mnie swoimi możliwościami do ISO 3200 - rewelacja)
Balans bieli musi się zgadzać
Zarządzanie kolorem? Nuda! Niestety, tak myśli wielu fotografów. Myślałem tak i ja. „White balance” albo „Poor lightening” - taki komentarz do moich wspaniałych zdjęć przysyłali stockowi recenzenci. „Oo, panie Sopotnicki” pomyślałem, „czas popracować nad kolorystyką”. Od tego czasu zacząłem się bacznie przyglądać kwestiom temperatury barwowej światła i balansowi bieli.
Teoria teorią, a życie życiem. W większości przypadków nie ma czasu na fotografowanie szarej karty czy zastosowanie innego systemu kalibracyjnego. Dlatego gorąco polecam fotografowanie w formacie RAW. Format ten umożliwia późniejszą zmianę balansu bieli. Często źródła światła na zdjęciach mają różną temperaturę barwową, co wymaga miejscowej zmiany kolorystyki. Jest to technika już bardziej zaawansowana i w większości przypadków nie ma konieczności jej stosowania. Wystarczy w Lightroom lub Camera Raw użyć narzędzia próbkującego kolor (Eye Dropper Tool) i kliknąć biały lub szary obiekt w kadrze i gotowe.
Przedmioty neutralne kolorystycznie można rozpoznać po tym, że wartości RGB są do siebie bardzo zbliżone. W mediach społecznościowych bardzo popularne są filtry w stylu Instagramu, ale tego typu efekty w przypadku fotografii stockowej muszą mieć wyraźne uzasadnienie, żeby mogły przejść weryfikację. Czyli mówiąc krótko, jeśli kadr jest słaby, trudno go będzie uratować robieniem „sztuki”.
Kompozycja głupcze!
Kolejny bardzo ważny element, który zwiększy ilość zaakceptowanych zdjęć i rozwinie Wasz warsztat. Sposobów komponowania jest mnóstwo i oczywiście nie ma tutaj jedynej, słusznej drogi, ale od czegoś trzeba zacząć. Najłatwiej od reguły złotego podziału, gdzie kadr w poziomie i pionie dzielimy na 3 części liniami umieszczonymi w 1/3 kadru i mocne punkty zdjęcia umieszczamy w punkcie przecięcia się tych linii.
Większość aparatów obecnie ma możliwość wyświetlenia siatki złotego podziału, dzięki czemu na początku pracuje się o wiele łatwiej. Polecam też komponowanie według spirali, czyli ciągu Fibonacciego, ale raczej jako drugi krok. To niezwykle istotne, żeby dobre nawyki kompozycyjne weszły ci w krew. Kiedy po sesji jesteś zadowolony z efektów, a potem Twoje zdjęcia zostaną odrzucone ze względu na kadrowanie i kompozycje, jest to twarda konfrontacja z rzeczywistością.
To bardzo ważne, jeszcze raz podkreślam, żeby trzymać się wybranej zasady kompozycji. Nawet bardzo popularne lokacje, z których są miliony zdjęć mogą się świetnie sprzedawać, jeśli są dobrze skomponowane i prezentują się bardzo ciekawie. Oto jeden z przykładów takiej fotografii, zdjęcie wykonałem na Manhattanie w Nowym Jorku.
Szanuj prawo do wykorzystania wizerunku
W bankach zdjęć występują dwa rodzaje fotografii – komercyjna (Royalty Free) i do zastosowań wydawniczych (Editorial). Fotografia komercyjna sprzedaje się bez porównania lepiej, ale wymaga pisemnej zgody na wykorzystanie wizerunku od osób będących na zdjęciu (Model Release). Mówiąc krótko, jeśli skrzykniesz kolegów i koleżanki, zrobisz bardzo fajną sesję i nie poprosisz ich o podpisanie zgody do wykorzystania wizerunku, zostaniesz z bardzo fajnymi zdjęciami na dysku twardym. Podobnie rzecz się przedstawia z logotypami i wszelkimi zastrzeżonymi znakami. Bardzo często połowa czasu obróbki zdjęć to właśnie usuwanie logo z kadru. Większość banków zdjęć udostępnia gotowe wzory zgody na rozpowszechnianie wizerunku, które warto mieć ze sobą.
Sprzęt nie jest najważniejszy, ale ma znaczenie
To bardzo frustrujące, kiedy czytam wywiad ze znanym fotografem i widzę zdanie w stylu: „To nie ma znaczenia, jakim sprzętem fotografujesz”, a potem w opisie, widzę, że używa najwyższego modelu Canona z całą torbą drogich obiektywów i akcesoriów. Mimo to podpiszę się pod tym zdaniem. Większość współczesnych aparatów cyfrowych, odpowiednio ustawionych, spełnia wymogi techniczne stawiane przez banki zdjęć. Ogromne znaczenie ma to, jak używasz sprzętu i co fotografujesz. Ponieważ przeszedłem drogę od hobby do dochodowego zajęcia, zaczynałem fotografować Nikonem D70s (6 Mpix). Teraz fotografuję Canonem EOS 5D Mark III (24 Mpix), a ilustrujące ten artykuł zdjęcia Krakowa miałem przyjemność fotografować Canonem EOS 5D Mark IV (30 Mpix) z całą gamą obiektywów firmy Tokina.
Warto zainwestować w najlepszy sprzęt, na jaki nas stać, ale to nie musi kosztować fortunę. Zdecydowanie odradzam sposób myślenia w stylu „jak kupię taki czy inny sprzęt, to wtedy zacznę robić zdjęcia na poważnie”. Podczas krakowskiej sesji wykorzystałem między innymi Canona EOS 700D wraz z obiektywem Tokina Fisheye 10-17 mm f3.5-4.5 DX. Zdjęcia z tego zestawu wyszły rewelacyjnie, a jego cena nie jest przytłaczająca. Ogólnie polecam mieć w torbie obiektyw szerokokątny oraz jakiś jasny obiektyw o dłuższej ogniskowej np. Tokina AT-X 100 mm f/2.8 PRO D FX Macro. Będzie bardzo użytecznym obiektywem do zbliżeń, portretów czy nawet fotografii produktowej.
Dla posiadaczy aparatów pełnoklatkowych polecam uniwersalny zoom np. Tokina AT-X PRO FX SD 24-70 mm f/2.8 (IF). Obiektyw ten sprawdzi się przy wykonywaniu portretów albo przy sesjach biznesowych. Z kolei ogniskowa w okolicy 24 mm wyśmienicie nadaje się do pejzażu. Warto zainwestować w optykę, która będzie miała małą aberrację chromatyczną, lub przymykać przysłonę do wartości między f/11-16, ponieważ zbyt duży poziom aberracji może być powodem odrzucenia zdjęcia. Oczywiście do tego statyw, wężyk spustowy lub pilot i zestaw filtrów. O tych ostatnich, mam nadzieję, uda mi się napisać kolejny artykuł.
Zostaw trochę przestrzeni (copy space)
Mnóstwo redakcji na całym świecie poszukuje zdjęć do swoich wydawnictw. Zdjęcia, które kupują, będą ilustrowały różne historie, poradniki czy przewodniki. Dlatego warto pamiętać, żeby pozostawić niezagospodarowaną część kadru, czyli „copy space”. Jest to przestrzeń, która umożliwia wstawienie tam tytułu, napisu, paragrafu i zwiększa zastosowanie wydawnicze zdjęcia. Poświęcam temu zagadnieniu osobny punkt, choć jest bardzo bliski tematowi kompozycji, ponieważ można zdjęcie bardzo dobrze skomponować, ale nie pozostawić żadnej wolnej przestrzeni. Na etapie tworzenia fotografii warto mieć tę informację w głowie i wykonać kilka wersji jednego ujęcia, biorąc pod uwagę „copy space”.
Jak przejść system wstępnej weryfikacji
Pierwsza rzecz: zacznij fotografować, biorąc pod uwagę wszystkie powyższe zasady. Wyjdź z domu, zrób zdjęcia swojego miasta lub jakiegoś znanego miejsca, w pobliżu którego mieszkasz i chociaż nie robisz tego na zlecenie, wyobraź sobie, że zdjęcia wykonujesz dla National Geographic. Postaraj się o różnorodność ujęć. Większość banków zdjęć poprosi cię o kilka przykładowych fotografii z twojego portfolio, spośród których przynajmniej połowa musi pozytywnie przejść weryfikację. Dopiero wtedy będziesz mógł zacząć sprzedaż swoich zdjęć. Jeśli nie uda się za pierwszym razem, nie poddawaj się.
Surówka vs. obróbka, czyli „ładnizm" króluje
Przeglądając katalogi zdjęć znanych banków, takich jak iStock, Fotolia czy Shutterstock, ewidentnie mamy do czynienia ze zdjęciami poddanymi solidnej obróbce.
Podsumowanie
Jesteśmy najlepszym dowodem, że można utrzymać się z fotografii stockowej. Nie są to być może tak zwane kokosy, ale bez trudu podróżujemy po świecie, płacimy rachunki i zostaje zapas. Jeśli szybkie i wysokie zarobki są dla ciebie priorytetem, chyba nie jest to dobra branża, ale jeśli cenisz sobie wolność i swobodę w kreatywności, to warto o tym pomyśleć.
2-dniowy spacer fotograficzny po Krakowie z przyjaciółmi i całą masą sprzętu od Tokiny, Canona i Olympusa pokazał też, że jest to dobra zabawa i świetny sposób, żeby odkryć miasto. Pierwszego dnia Kraków wydał nam się pełen ludzi, życia i różnych ciekawych potraw do spróbowania, a już drugiego dnia poczuliśmy jego powagę i historię zamkniętą w wąskich uliczkach starego miasta i wyślizganych kostkach granitowych. Na temat każdego z powyższych podpunktów można napisać osobny artykuł i jest jeszcze wiele innych tematów, ale najważniejsze to zacząć.
Nasze portfolio na Shutterstock - ulubionym banku zdjęć:
- [][url=https://www.shutterstock.com/g/sopotnicki]www.shutterstock.com/g/sopotnicki[/url][][url=https://www.shutterstock.com/g/eunikasopotnicka]www.shutterstock.com/g/eunikasopotnicka[/url]
Kilka zdjęć z portfolio które pokazują różnorodność tematyczną i mają dobrą sprzedaż: