Kilka słów o tym, dlaczego nie warto pracować za darmo

Kilka słów o tym, dlaczego nie warto pracować za darmo21.03.2014 14:13
Źródło zdjęć: © © Jacek Tomczak
Jakub Kaźmierczyk

Ogłoszenia osób, które poszukują darmowego fotografa, to prawdziwa plaga, z którą my, fotografowie, powinniśmy walczyć! Niestety, często sami przyczyniamy się do tego, że takie ogłoszenia się pojawiają.

Jak się domyślam, każdy z nas spędza długie godziny przy komputerze, przeglądając Facebooka, Joe Monstera i inne popularne strony, które raczej nie wnoszą nic szczególnego do naszego życia. Owszem, możemy się pośmiać, wziąć udział w wyzwaniu piwnym, ale domyślam się, że wielu z nas, fotografów, przegląda również różne zlecenia fotograficzne.

Nie od dziś wiadomo, że rynek fotograficzny jest trudny. Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby móc wybierać zlecenia, a nie chwytać się czego popadnie. Oczywiście jedni tego szczęścia mają więcej, inni mniej, ale nie o tym będzie ten tekst. Dość często odwiedzam serwisy ogłoszeniowe, takie jak Gumtree czy Tablica.pl, aby dowiedzieć się, jakich fotografów szukają nasi drodzy zleceniodawcy.

Fotografa, studenta, amatora

Niemal każdego dnia trafiam na ogłoszenia, w których różne firmy czy też osoby fizyczne szukają fotografa za darmo. Szczerze mówiąc, trochę mnie to dziwi, bo gdy ja idę coś zjeść, nie oczekuję, że dostanę obiad za darmo, ani tym bardziej nie śmiem o to prosić.

Więcej na temat osób szukających darmowego fotografa napisałem w artykule o zasadach TFP, ale przez ten czas trafiłem na wiele ogłoszeń, w których również firmy szukają fotografa za darmo. Często dopisują w ofercie, że jeśli współpraca będzie owocna, kolejne zlecenia będą już płatne. OK, wezmę zlecenie za darmo, pod warunkiem że podpiszemy umowę na kolejne zlecenia po określonej stawce i że będzie ich minimum np. 3 czy 5.

Natknąłem się ostatnio na ogłoszenie nowo powstającego salonu z modą ślubną, który proponował, że zareklamuje fotografa w zamian za zdjęcia sprzedawanej kolekcji. Włos mi się zjeżył na głowie, kiedy przeczytałem, że ten „profesjonalny salon” szuka tylko dobrych fotografów, bo nie chce reklamować usług niskiej jakości. Jeśli podpiszemy umowę, że taki salon zapewni nam konkretną liczbę zleceń w określonym czasie, to w porządku. W przeciwnym razie obstawiam, że więcej narobimy się przy zdjęciach mody ślubnej niż przy zleceniach, które dzięki temu salonowi otrzymamy. Warto wspomnieć, że suknie ślubne są piekielnie trudne do fotografowania z uwagi na jednolity kolor i mnogość detali. Wchodzicie w to?

Niestety, osoby czy firmy szukające fotografów za damo przy kolejnych zleceniach nadal nie będą chciały płacić za zdjęcia. To działa podobnie jak Groupon: kupujemy coś, co jest tanie, a niekoniecznie dlatego, że jest najwyższej jakości. Jeśli chcę zjeść tanie sushi i znajdę je na Grouponie np. 70% taniej, to prawdopodobieństwo, że za podobny zestaw będę chciał zapłacić regularną stawkę, jest raczej nikłe. Oczywiście pomijam przypadki naciągania sprzedawców w serwisach zakupów grupowych, którzy często regularne kwoty biorą z kosmosu.

W każdym razie z darmowymi fotografami czy fotografami oferującymi swoje usługi w zakupach grupowych zwykle jest tak, że ich klienci korzystają z tych usług dlatego, że mają atrakcyjną cenę, a nie dlatego, że szukają usług najwyższej jakości albo że takie usługi są rzeczywiście niezbędne.

Ale jak mam zbudować portfolio?

Nie ma co ukrywać: portfolio samo się nie zbuduje, chyba że pójdziemy w ślady pewnych osób, które tworzą portfolio, ściągając zdjęcia z innych, najczęściej zagranicznych serwisów. Przyjmijmy jednak, że kłamstwo ma krótkie nogi i chcemy, żeby to nasze zdjęcia tworzyły portfolio. Przydadzą się np. zdjęcia ślubne, produktowe czy ciążowe.

O ile portfolio fotografii produktowej możemy stworzyć sobie sami, fotografując chociażby butelkę whisky z domowego barku czy telefon, którego używamy na co dzień, o tyle przygotowanie portfolio ślubnego czy ciążowego nie będzie takie proste.

Myślę, że rozpuszczenie wici w gronie rodziny i znajomych (szczególnie w przypadku zdjęć ślubnych) będzie lepszym rozwiązaniem niż umieszczanie ogłoszeń typu „fotograf za darmo”. Mogę się założyć, że w swoim otoczeniu znajdziecie kogoś, kto bierze ślub w najbliższym czasie. A może zostaliście zaproszeni na wesele do znajomych? Porozmawiajcie z młodymi i fotografem, że chcielibyście zrobić zdjęcia na takim ślubie. Jeśli nie macie możliwości pójścia na ślub do kogoś z Waszego otoczenia, może warto zaaranżować plenerową sesję ślubną z parą znajomych? Sam kiedyś nad tym myślałem, ale ostatecznie poszedłem w inną stronę.

Dlaczego nie pracować za darmo?

Te dwa słowa: „praca” i „za darmo” powinny się wykluczać. Nie uważam, że każde klapnięcie lustra ma nabijać złotówki na nasze konto bankowe, ale trzeba szanować swój czas i pieniądze. Oczywiście nie mam nic przeciwko hobbistycznym sesjom TFP, w których liczy się dobra zabawa, wzbogacenie portfolio i rozwinięcie umiejętności, ale o tym pisałem w poprzednim artykule.

Wiele osób twierdzi, że jeśli nie dostaje czegoś namacalnego: albumu, odbitek czy wspomnianego sushi, taka usługa jak najbardziej może być darmowa. W końcu nie wkładamy w nią pieniędzy, a jedynie swoją pracę. Żyjemy jednak w czasach, w których to właśnie kapitał ludzki, know how i usługi zaczynają tworzyć coraz większą wartość PKB, i jeśli jest „praca”, powinna pojawić się „płaca”.

Jeśli wykonujemy usługi fotograficzne, za które normalnie trzeba byłoby zapłacić, powinniśmy oczekiwać za nie zapłaty. Jeśli ktoś planuje zarabiać na naszych zdjęciach, np. reklamując sfotografowane przez nas produkty na Allegro, to zapłata nie powinna, ale musi się pojawić.

Decydując się na przyjęcie darmowych zleceń, będziemy budować swoje portfolio. Miejcie jednak na uwadze, że osoby, dla których będziecie pracować w ten sposób, następnym razem najprawdopodobniej również będą szukać darmowej siły roboczej. Jeśli przyzwyczaimy klientów do tego, że usługi fotograficzne są darmowe, może się okazać, że niedługo tylko takie oferty będą się pojawiały w serwisach ogłoszeniowych. Nie lubię pojęcia „psucie rynku”, ale właśnie z tym mamy do czynienia, gdy pracujemy za darmo.

A Wy jakie macie doświadczenia z tego typu „zleceniami”?

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.