Każdy z fotografów zajmujący się zdjęciami mody, albo nawet portretami, czasem potrzebuje studia. Ceny wynajmu są drogie – wiadomo, za lepiej wyposażone studio trzeba więcej zapłacić. VSCO zrobiło krok, którego nikt się nie spodziewał.
Kilka dni temu VSCO poinformowało o stworzeniu „otwartego studio”. Powstało ono w siedzibie VSCO w Nowym Jorku i jest ogromne. Znajdziecie tam cykloramę, by móc stworzyć idealnie odcięte zdjęcia różnych obiektów i trochę sprzętu fotograficznego, który możecie wypożyczyć na własne potrzeby.
Rozwiązanie jest genialne – popatrzcie jaka to jest promocja dla firmy, która ostatnio przeszła też zmiany swojej aplikacji. Widzę to tak: „Daliśmy wam nową appkę, teraz damy wam studio, róbcie zdjęcia na miłość boską!” - wierzę w to, że VSCO serio chce dobrze, ale popatrzmy na to realnie... Kto, w dzisiejszym świecie zdominowanym przez konsumpcjonizm, lubi dawać innym coś za darmo? Jestem bardzo ciekawy jak zmieni się formuła wynajmu za jakiś czas, bo póki co wygląda to wszystko bardzo utopijnie. Och, zapomniałem – nie przynosi to żadnego zysku, oprócz budowania wizerunku firmy.
Maksymalny czas wynajęcia studia to 2 godziny. Zapłacicie za to... całe nic! By zgłosić chęć wynajęcia powierzchni należy przejść przez internetowy formularz, w którym będziecie musieli opisać swoje przedsięwzięcie i uzasadnić – dlaczego jest dla was ważne.
Firma zastrzega sobie również karę za niestawienie się w umówionym terminie i podkreśla, że rezerwację należy anulować w czasie nie krótszym niż 72 godziny przed planowanym wejściem do studia. W przeciwnym razie – przyjdzie wam zapłacić za tę przyjemność 250 dolarów.
Obecnie w studio może przebywać maksymalnie 6 osób. VSCO planuje otwarcie innych studiów, działających na podobnej zasadzie w innych częściach Nowego Jorku, póki co do dyspozycji macie to jedno. Kto by nie chciał mieć 2 godzin darmowego studia z profesjonalną cykloramą za darmo?
Jeśli jesteście akurat w Nowym Jorku i macie okazję sprawdzić jak to wszystko działa - dajcie nam znać koniecznie.
