Kontrowersjne zdjęcia zabijanego na oczach fotografa mężczyzny w RPA

Kontrowersjne zdjęcia zabijanego na oczach fotografa mężczyzny w RPA01.05.2015 12:00
Źródło zdjęć: © ⓒ James Oatway/Sunday Times
Piotr Kała

James Oatwey, fotoreporter z South Africa Sunday Times sfotografował napaść na emigranta z Mozambiku w RPA.

Napadnięty mężczyzna nazywał się Emmanuel Sithole, pochodził z Mozambiku i prowadził mały sklep w południowoafrykańskim mieście Alexandra. Jego śmierć jest związana z nastrojami antyimigracyjnymi w społeczeństwie RPA. Imigrantów oskarża się o zabieranie pracy miejscowym.

Tego dnia fotoreporter James Oatway, razem z dziennikarzem miejscowej gazety South Africa Sunday Times, przechadzali się po mieście, żeby ocenić zniszczenia sklepów imigrantów, jakie miały miejsce w mieście dzień wcześniej.

W pewnym momencie zobaczyli Emmanuela Sithole idącego wzdłuż ulicy i grupkę mężczyzn, którzy go otoczyli i zaczęli bić i dźgać nożami. Całe wydarzenie relacjonuje magazyn Time, tam też można zobaczyć więcej zdjęć wykonanych podczas napadu.

James Oatway dla magazynu Time:

"Oni chcieli go zabić. To było widać po ich twarzach. Oni nie mieli zamiaru przestać"

Fotograf zaczął robić zdjęcia. Na początku napastnicy nic sobie nie robili z obecności fotoreportera. Dopiero po chwili zostali zaalarmowani przez jednego z nich i wszyscy uciekli.

Reporterzy przewieźli szybko poszkodowanego do najbliższego szpitala, ale okazało się, że nie ma lekarza, który może udzielić mu pomocy, ponieważ lekarz-imigrant bał się tego dnia przyjść do pracy w obawie przed atakiem.

Kiedy trafili do następnego szpitala, było już za późno. Emmanuel wykrwawił się w wyniku odniesionych ran.

Zdjęcia z napaści zostały opublikowane w South Africa Sunday Times na okładce. Fotograf, jak i gazeta stali się celem krytyki. Fotografowi zarzucono, że nie próbował zapobiec atakowi na Emmanuela, a gazecie bezrefleksyjne publikowanie zdjęć napaści.

James Oatway:

"Myślę, że nie mógłbym skutecznie powstrzymać tego ataku. Gdyby mnie tam nie było, myślę, że ten atak mógłby mieć bardziej brutalny przebieg"

James Oatway:

"Rozumiem, że niektórzy ludzie uważają nas, fotografów za sępy czekające na czyjeś nieszczęście, ale dlaczego swojej złości nie kierują na ludzi, którzy tych ataków się dopuszczają?"

Dzięki zdjęciom udało się zatrzymać wszystkich czterech napastników odpowiedzialnych za śmierć Emmanuela.

Fotografa dręczy fakt, że nie zdołał przenieść na czas poszkodowanego do szpitala, który byłby w stanie udzielić mu pomocy.

James Oatway:

"Gdybym miał dziesięć minut więcej, mógłbym go uratować. To mnie najbardziej dręczy"

Ciężko jest osobom, których tam nie było, poddawać ocenie postawę reporterów. Z pewnością byli tam wykonując swoją pracę, czyli ich zadaniem było dokumentowanie zajść na ulicy. Do tego zrobili wszystko, aby poszkodowanemu udzielono pomocy. Zdjęcia Oatwaya pomogły ująć sprawców i stały się (dzięki publikacji) głosem w walce z problemem ksenofobii w RPA. Reporterzy mogą również mówić o szczęściu, bo nie stali się ofiarami napastników. Czy mogli zapobiec atakowi na Emmanuela? I czy w ogóle powinni mieszać się do zdarzenia?

Według mnie, patrząc na sytuację chłodnym okiem, jeśli byłaby możliwość uniknięcia napaści, powinno się to zrobić. Ale nikt nie wie, czy byłoby to możliwe, a według Oatwaya, nie dało się tego zrobić. Czy powinno się w ogóle reagować? Osobiście myślę, że bycie reporterem nie zwalnia nas z bycia człowiekiem. Żadne zdjęcie nie jest warte zdrowia i życia innego człowieka. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego. I zdaje się, że tutaj reporterzy zrobili to, co się w tej sytuacji dało zrobić. Udokumentowali zdarzenie i próbowali pomóc Emmanuelowi.

Jaka jest Wasza opinia?

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.