Mój przepis na zdjęcie - papuga

Mój przepis na zdjęcie - papuga17.09.2014 18:40
Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas
Marcin Dobas

Starałem się ukazać papugę w jej naturalnym środowisku. Zależało mi na pokazaniu na jednym zdjęciu zarówno mrocznego tła jak i kolorowego ptaka. W tym tekście opisuję, jak wykonałem tę fotografię.

Bardzo się cieszę, że są czytelnicy działu porady, a jeszcze bardziej się cieszę, że czasem piszą maile z jakimiś pytaniami :) Często przewijają się pytania o uchylenie rąbka tajemnicy i pokazania, jak powstawało dane zdjęcie „od kuchni".

Zacznę od fotografii, które chyba najczęściej jest przedmiotem pytań, czyli KEA – nie mylić z IKEA bo mimo podobieństwa nazwy to nie to samo. Kea to gatunek papugi będący endemitem Nowej Zelandii. Papuga ta zawdzięcza swoją nazwę wrzaskliwemu nawoływaniu, jakie wydaje z siebie w sytuacji zagrożenia. Żyje w regionach górskich – dosyć powszechnie spotykana w Alpach Południowych. Ma brązowawe, mieniące się upierzenie, z czerwonawym, niebieskim i zielonym połyskiem na skrzydłach i ogonie. Kea zawsze budziła zainteresowanie, ponieważ jadłospis, złożony głównie z jagód i orzechów, poszerza chętnie o padlinę.

Często nazywana była mordercą owiec, bo spotykano ją licznie na martwych owcach. Kiedy o ptaku tym zaczęto mówić, że atakuje i uśmierca owce, władze państwa wyznaczyły nagrodę za każdy przyniesiony dziób. Chociaż agresywne zachowanie kei wobec owiec nie zostało nigdy udowodnione, w latach 1943-1945 uśmiercono około 7000 ptaków.

Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl
Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl

Wśród ludzi oglądających to zdjęcie pojawiają się pomysły, że zdjęcie jest fotomontażem, albo wręcz że papuga tresowana – lub wypchana... Wątpliwości są na tyle mocne, że po publikacji tej fotografii w polskiej edycji National Geographic - Waszyngton poprosił o wyjaśnienia, jak zdjęcie powstało i spytał czy dysponuję plikiem RAW. Oczywiście dysponowałem plikiem surowym, ponieważ finalna fotografia była wykonana za pomocą aparatu, a nie programu graficznego - na co kładę bardzo duży nacisk.

Co potrzeba, aby wykonać takie zdjęcie?

Po pierwsze - szerokokątny obiektyw. Kiedyś Paul Nicklen - fotograf, który od dawna jest dla mnie mentorem - powiedział mi:

"Tak długo, jak używasz teleobiektywu – jesteś po prostu za daleko"

Coś w tym jest… Zdjęcie zrobione długoogniskowym obiektywem, z ładnie rozmazanym tłem będzie kolejnym zdjęciem zrobionym przez fotografa z długim obiektywem. Większość zdjęć przyrodniczych, które zapadły mi w pamięć to zdjęcia zrobione z bliska i szerokim kątem.

Podobne motto mają fotografowie zajmujący się fotografią reporterską o czym świadczy popularność powiedzenia Roberta Cappy „Jeśli Twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, to nie jesteś dostatecznie blisko” Wszystko sprowadza się do tego samego - chcesz mieć dobry kadr to podejdź bliżej - zaangażuj się w fotografię, pozwól widzowi poczuć, że też jesteś blisko.

A jak blisko to szeroki kąt. Wtedy obiekt na pierwszym planie będzie duży, a odbiorca będzie czuł, że jest tuż obok zwierzaka, a nie w czatowni kilkaset metrów dalej… Oczywiście nie zachęcam do fotografowania w ten sposób na przykład niedźwiedzi (chociaż też się da). Poszperajcie w sieci w poszukiwaniu zdjęć fotografa o nazwisku Sergey Gorshkov. Okaże się, że taki sposób fotografowania zwierząt można też zastosować do wielkich drapieżników :)

Po drugie - potrzebna jest mało bojaźliwa papuga, która będzie na tyle cierpliwa i spokojna, że pozwoli do siebie podejść bliziutko z szerokokątnym obiektywem. Ta Kea – co jakiś czas zmieniała kamień na którym siedziała, a ja starałem się podejść spokojnie i powoli do miejsca, które upatrzyła sobie jako nowy punkt odpoczynku. Czasem ciężko było mieć fajny kadr w tle. czasem ciężko było wejść w to miejsce, gdzie siedziała. Zwłaszcza, że fotografia powstała na jednym ze szczytów Alp Południowych.

Kea to mało płochliwy i bardzo ciekawski gatunek papug, Źródło zdjęć: © © dobas.art.pl
Kea to mało płochliwy i bardzo ciekawski gatunek papug
Źródło zdjęć: © © dobas.art.pl

Po trzecie – potrzebna może być nam zewnętrzna lampa błyskowa. W przypadku fotografowania papugi była ona niezbędna. Lampę trzeba koniecznie zdjąć z aparatu fotograficznego, ponieważ tak zamocowana lampa „wali na wprost”, a tego chcemy uniknąć. Będziemy chcieli doświetlić papugę z lewej strony niskim światłem troszkę udając promienie słoneczne… Będziemy więc potrzebowali w jakiś sposób wyzwolić zdalnie odpiętą lampę.

Część fotografów jest szczęśliwym posiadaczami lamp sterowanych zdalnie. Tak jest w przypadku tego zdjęcia. Doświetlane ono było lampą FL-36R OLYMPUSA . R – znaczy remote – a więc lampa w pełni sterowana jest z aparatu nawet po jej odpięciu z gorącej stopki. Wchodząc w menu aparatu jestem w stanie ustawić moc błysku lampy, do której nie jestem w stanie sięgnąć, bo jest zbyt daleko ode mnie.

Jeśli nie mamy bezprzewodowej lampy, możemy użyć kabelka TTL, łączącego aparat z lampą. Dobrym rozwiązaniem wydaje się też radiowy wyzwalacz bezprzewodowy. Mogą być w miarę tanie modele, jak Cactus flash trigger lub Phottix Aster Wireless Flash Trigger. Mogą być droższe, ale uznane przez wielu fotografów - Pocket Wizard.

Stosowania samej fotoceli w terenie nie zalecam – nie będzie to tak pewne urządzenie, jak kabel lub wyzwalacz radiowy. Choć z pewnością to najtańsze rozwiązanie.

Kea - Nowozelandzki endemit, Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl
Kea - Nowozelandzki endemit
Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl

Po czwarte - najważniejsze - EKSPOZYCJA. Scena była trudna do „ogarnięcia” przez aparat. Góry w tle były ciemne, a chmury mroczne. Przynajmniej tak chciałem je ukazać. Aby więc naświetlić scenę w ten sposób należało ustawić jakieś parametry ekspozycji. Starałem się lekko niedoświetlić drugi plan właśnie, aby dodać dramatyzmu chmurom. Niestety przy takich ustawieniach aparatu cały pierwszy plan wraz z papugą stawał się ciemną plamą bez żadnych szczegółów. W przypadku normalnego krajobrazu można zastosować filtr szary połówkowy. Tutaj jednak szara połówka nam nie pomoże, ponieważ potrzebujemy filtr w kształcie papugi - a takiego jeszcze nikt nie wyprodukował.

Tu właśnie z pomocą przychodzi lampa błyskowa - bardzo niedoceniane narzędzie w fotografii przyrodniczej. Na wyciągniętej ręce kierowałem strumień światła z lampy w stronę papugi chcą ją doświetlić. Tu warto wspomnieć o pewnej bardzo ważnej zasadzie.

Wykonując zdjęcie mamy możliwość zmieniania jednego lub dwóch z parametrów: czasu otwarcia migawki i przysłony. Obydwie rzeczy odpowiedzialne będą za wpuszczenie odpowiedniej ilości światła do matrycy. Pamiętać należy jednak, że zmiana parametru przysłony będzie odpowiedzialna za ilość wpuszczanego światła pochodzącego z lampy błyskowej. Zaś zmiana czasu naświetlania – wpuści nam odpowiednią ilość światła pochodzącego z otoczenia. Jeśli mamy więc za jasną papugę możemy albo zmniejszyć moc błysku lampy albo przymknąć przysłonę. Jeśli chcemy rozjaśnić albo przyciemnić tło – wystarczy, że zmienimy czas ekspozycji.

Ciemne tło – ustawiam krótki czas.

Duża głębia ostrości – ustawiam małą przysłonę.

Skoro mam małą przysłonę – muszę mocniej błysnąć niż przy przysłonie f/4 – bo przy przysłonie f/10 „wpadnie mi” mniej światła z lampy.

Mając na uwadze te informacje dobrałem parametry ekspozycji i błysku lampy uzyskując taki kadr:

Kea w jej naturalnym środowisku, Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl
Kea w jej naturalnym środowisku
Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl

Wspomnieć jeszcze należy o jednej rzeczy. Najkrótszy czas, jaki mogę ustawić fotografując z lampą błyskową to tak zwany czas synchronizacji błysku i uzależniony on będzie od sprzętu jakim się posługujemy.

PAMIĘTAJCIE, ŻE FOTOGRAFUJĄC PRZYRODĘ DOBRO ZWIERZĄT JEST NAJWAŻNIEJSZE. Jeśli używacie lampy błyskowej powinniście wiedzieć czy błysk będzie przeszkadzał zwierzakowi. Powinniście też zadbać o to, aby nie błyskać mocnym światłem z niewielkiej odległości, aby nie wyrządzić im krzywdy

Gdyby mój opis wydawał się niejasny – postanowiłem zilustrować to grafiką. Niestety nie jestem jakimś wybitnym rysownikiem, ale starałem się jak mogłem.

Fotografowanie z lampą - rysunek poglądowy, Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl
Fotografowanie z lampą - rysunek poglądowy
Źródło zdjęć: © © Marcin Dobas / dobas.art.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.