Nikon D6 pojawi się do końca maja. Koniec problemów?

Na Nikona D6 czekamy już naprawdę długo. Niestety ze względu na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 dostawy bardzo się obsunęły. Flagowy model lustrzanki cyfrowej Nikona jednak w końcu się pojawi. Trzymamy za słowo!

Oficjalna zapowiedź Nikona D6 pojawiła się 12 lutego 2020 roku. Niestety chwilę później zaczęły się spore problemy z koronawirusem SARS-CoV-2, który odcisnął swoje piętno również na branży fotograficznej. Wiele fabryk musiało zawiesić działanie, w związku z czym pojawiły się opóźnienia w produkcji i dostawie podzespołów.

9 marca 2020 roku, japoński gigant informował, że nie ma co liczyć na szybką dostępność Nikona D6. Jest jednak światełko w tunelu – Nikon podaje, że do końca maja 2020 roku pierwsze modele trafią do użytkowników. Prawda jest taka, że chyba wszyscy czekamy na to, co pokażą pierwsze testy dłuższego używania flagowca ze stajni Nikona.

Nikonowi należy się ogromny plus za chęć dotrzymania obietnicy złożonej użytkownikom. Datą, od której rozpoczną się dostawy Nikona D6 jest 21 maja 2020 roku. Zanim w internecie pojawi się znacznie więcej zdjęć z nowego flagowca, musimy zadowolić się przykładowymi dwoma kadrami, które widzicie powyżej. Niestety niewiele one mówią o jakości obrazu w najwyższym modelu lustrzanki Japończyków.

Nikon D6 trafi do sklepów cenie 30 999 złotych. Miejmy nadzieję, że szybko zobaczymy go w Polsce. Nie oznacza to oczywiście końca kłopotów związanych z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Rynek wciąż jest spowolniony i w przyszłości możemy spodziewać się dalszych obsuw lub problemów z dostępnością sprzętu.

W obliczu zagrożenia, jakie niesie [b]koronawirus COVID-19[/b], warto uświadomić sobie, czym są odpowiednie środki bezpieczeństwa, a czym objawy nieuzasadnionej paniki. Środkami bezpieczeństwa są: [b]częste mycie rąk, unikanie zgromadzeń, higiena kaszlu i kichania, czyli zasłanianie ust chusteczką lub łokciem, tak aby kropelki śliny nie zostały na dłoni[/b]. Objawem paniki jest natomiast wykupowanie zapasów maseczek, co powoduje, że są one trudno dostępne dla personelu medycznego, który faktycznie ich potrzebuje.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.