Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia31.01.2014 21:54
Krzysztof Basel

Z pozoru Olympus OM-D E-M10 wygląda, jak uproszczona, tańsza wersja E-M5. W rzeczywistości jednak to nowy, interesujący aparat, który w mniejszej, dopracowanej obudowie łączy elementy z modeli E-M5 oraz E-M1 z całkiem rozsądną ceną i malutkim, wręcz przełomowym obiektywem.

W kwestii wyglądu oraz wielkości Olympus E-M10 wzoruje się na E-M5, jednak nie jest jego zupełną kopia. Wykonany w całości z metalu korpus jest widocznie mniejszy oraz lżejszy (396 g z baterią i kartą pamięci), ma też wbudowaną lampę błyskową. Coś za coś – brakuje mu uszczelnień, a świetną 5-osiową stabilizację zastąpiono 3-osiowym układem znanym aparatów serii PEN. W efekcie Olympus OM-D E-M10 kosztuje w zestawie ze starym obiektywem 14-42 mm ok. 3100 zł, stanowiąc sporą konkurencję dla amatorskich lustrzanek oraz innych bezlusterkowców.

Aparat świetnie leży w dłoniach i trudno powiedzieć jakiekolwiek złe słowo o jego jakości wykonania. Wprawdzie przedni uchwyt jest nieco płytki, jednak zastosowano tu lepszą i ładniejszą niż w E-M5 gumę antypoślizgową. Przy mniejszej wadze aparatu, okazuje się, że E-M10 trzyma się o wiele pewniej i wygodniej, niż jego starszego brata. Gdyby jednak komuś było mało, może skorzystać z nowego krótkiego gripa ECG-1, który zapewnia pewny uchwyt.

Grip zasługuje na uwagę nie tylko dlatego, że jest dobrze wykonany. Po przykręceniu do dolnej ścianki, można szybko odczepić główną część gripa i mieć dostęp do komory baterii oraz karty. To rozwiązanie szczególnie przydatne, kiedy aparat stoi na statywie, a skończyła się pamięć na zdjęcia czy brakuje energii.

Już na pierwszy rzut oka widać, że układ przycisków w Olympus E-M10 jest niemal identyczny, co w E-M5. I znów pozory nieco mylą, bo zastosowano tu trochę małych, ale istotnych zmian. Krótko mówiąc, po prostu dopracowano ergonomię. Wszystkie tarcze, pokrętła i przyciski pracują z ogromną kulturą i precyzją. Tarcze zostały podniesione i nie są już tak głęboko osadzone.

Przyciski z tyłu są teraz nieco większe i bardziej płaskie, a ich skok przyjemniejszy. W efekcie obsługa E-M10 jest komfortowa i bardziej wygodna, niż E-M5.

W Olympusie E-M10 na szczęście nie zastosowano ekranu AMOLED z modelu E-M5, który był krytykowany przez wielu za kiepskie barwy i słabe kąty widzenia wyświetlacz. Nowy OM-D otrzymał świetny, odchylany 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,03 mln punktów z flagowego modelu E-M1. W Olympusie E-M10 zastosowano wizjer elektroniczny znany z modelu E-M5. To całkiem przyzwoity wizjer o rozdzielczości 1,44 mln punktów, który jest duży i przejrzysty. Szkoda, że także tego elementu nie zaczerpnięto z E-M1. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że cena aparatu znacząco by się podniosła.

Świetnie sprawuje się też moduł FAST AF z 81 polami detekcji kontrastu. Nie można też zapomnieć o funkcji Wi-Fi, HDR czy dopracowanych trybach artystycznych.

Na koniec kilka słów o nowym obiektywie M.Zuiko Digital 14-42 mm f/3,5-5,6 EZ, z którym Olympus E-M10 będzie sprzedawany w zestawach. To obiektyw typu „naleśnik” – ma zaledwie 22,5 mm głębokości i waży tylko 93 g. To najmniejszy kitowy obiektyw na świecie, który zupełnie zmienia sposób patrzenia na bezlusterkowce z kitowym szkłami. Do tej pory nawet małe konstrukcje traciły swój kompaktowy charakter po dołączeniu wielkich zoomów. Dzięki nowemu obiektywowi, Olympus E-M10 jest naprawdę bardzo mały i lekki. Można go spokojnie porównywać pod względem rozmiarów z aparatami kompaktowymi.

Ciekawym dodatkiem jest też nowy dekielek nakręcany na obiektyw. Nakładka automatycznie się otwiera oraz zamyka, podobnie jak w Stylusie 1. W ten sposób obiektyw jest chroniony w czasie, kiedy nie jest używany, a fotograf nie musi się martwić, że zgubi dekiel. To kolejne małe, ale praktyczne udogodnienie od projektantów firmy Olympus, za co należą im się duże brawa.

Olympus OM-D E-M10 to naprawdę, wbrew pozorom, bardzo ciekawy aparat. Z niecierpliwością czekamy na egzemplarz do testów.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.