Pingwin uciekł z paszczy śmierci. Uratowała go łódź fotografów

Pingwiny nie mają łatwego życia. Stale polują na nie lamparty morskie oraz orki. Bohater tej historii miał jednak dużo szczęścia. Dobrze, że obok niego przepływali fotografowie, dzięki czemu mógł wskoczyć na ich łódź.

Fotograf dzikiej przyrody Władimir Seliwercow nagrał filmik, na którym zobaczymy dwóch innych artystów robiących niemal prywatną sesję pingwinowi Adeli. Zwierzę trafiło na łódź przez zupełny przypadek – uciekało przed lampartem morskim.

50-letni fotograf przyznaje, że był zaskoczony zachowaniem pingwina, który za nic nie chciał zejść z łodzi, za to bardzo ładnie pozował do zdjęć. Skoro ptak nie chciał wrócić do wody, fotografowie postanowili zostać jego arktyczną taksówką i podrzucili go do brzegu pobliskiego lodowca, by mógł dołączyć do swojego stada.

Lamparty morskie, a właściwie amfitryty lamparcie, to bardzo drapieżne fokowate. Charakteryzują się nie tylko cętkowanym umaszczeniem, ale również ostrymi i silnymi zębami. W szczęce lampartów morskich znajdują się kły i siekacze, które są ukształtowane tak, by chwytać i rozdzierać ofiary, zaś trzonowce mają ostre krawędzie, by przytrzymywać i ciąć pożywienie.

Samice mogą mieć nawet do 338 cm długości ciała i ważyć 590 kilogramów. Interesujące w przypadku tych zwierząt jest nie tylko to, że samice są przeważnie większe od samców, ale też sposób ich odżywiania. Amfitryty lamparcie żywią się głównie młodymi pingwinami, ale też jako jedyny przedstawiciele fotkowatych, zjadają inne zwierzęta tej samej rodziny. Ryby są dla nich dodatkiem.

Więcej zdjęć dzikich zwierząt znajdziecie na Instagramie Władimira Seliwercowa.