Pozory mylą. Zdjęcia, które przedstawiają co innego, niż głosi podpis

Pozory mylą. Zdjęcia, które przedstawiają co innego, niż głosi podpis19.07.2013 07:52
Fot. Associated Press
Olga Drenda

Niedawny kontrowersyjny wyrok w sprawie śmierci Trayvona Martina wstrząsnął Ameryką i wywołał szereg protestów – jednak zdjęcie, które miało przedstawiać demonstracje, pochodzi sprzed 26 lat. Przypadki, w których prawdziwe zdarzenie jest zilustrowane błędnym zdjęciem, nie są rzadkie – czasem dzieje się tak celowo, czasem za sprawą przypadku.

Jedną z najgłośniej dyskutowanych spraw ostatnich tygodni w Stanach Zjednoczonych jest wyrok uniewinniający George'a Zimmermana, ochotnika straży sąsiedzkiej, który zastrzelił czarnoskórego nastolatka, Trayvona Martina, biorąc go za napastnika. Wyrok, uznany za wielu Amerykanów za niesprawiedliwy i motywowany rasizmem, wywołał falę protestów. Informacjom o nich towarzyszyło zdjęcie przedstawiające tłumy na moście Golden Gate, podpisane jako fotografia z jednej z demonstracji. Jedyny problem: wydarzenia, które faktycznie miały miejsce, zilustrowano zdjęciem pochodzącym z roku 1987, wykonanym podczas 50. rocznicy otwarcia mostu.

Fot. Associated Press
Fot. Associated Press

Dlaczego ktoś wybrał akurat zdjęcie archiwalne, mając do dyspozycji wiele aktualnych fotografii przedstawiających obecne protesty – nie wiadomo. Nie jest to jednak pierwszy ani jedyny przypadek, w którym ilustracja dotyczy innego wydarzenia niż opisane.

Dzieje się tak z różnych powodów – czasem to po prostu pomyłki zmieniające się w „folklor medialny”, rozprzestrzeniający się na zasadzie plotki przez osoby, które nie zadały sobie trudu, żeby zweryfikować dane. W innych przypadkach może być to manipulacja medialna, mająca na celu zwiększenie dramatyzmu, wywarcie większego wrażenia na odbiorcy. Wreszcie, dobieranie zdjęć niezgodnych z podpisami jest klasyczną techniką propagandową, wykorzystywaną chyba we wszystkich konfliktach minionego i obecnego wieku.

Jeden z głośniejszych przykładów to przypadek z czasów wojny w byłej Jugosławii. Serbska gazeta spreparowała obraz sprzed stu lat tak, aby przypominał zdjęcie, które opatrzono następnie podpisem „serbski chłopiec, który stracił rodzinę w ataku bośniackich Muzułmanów”.

Obraz Urosa Predicia z XIX w., opublikowany jako współczesne zdjęcie
Obraz Urosa Predicia z XIX w., opublikowany jako współczesne zdjęcie

Jeden z głośniejszych przypadków ostatnich miesięcy to zdjęcie płaczącego wodza brazylijskich Indian Kayapo, rozpowszechniane razem z apelem o sprzeciw przeciwko budowie kontrowersyjnej tamy w Brazylii. Według podpisu wódz Raoni miał wpaść w rozpacz na wiadomość o decyzji rządu, która doprowadzi do zniszczenia jego rodzinnej ziemi. Bohater jest jak najbardziej prawdziwy, międzynarodowe protesty przeciwko budowie również, jednak zdjęcie przedstawia spotkanie wzruszonego wodza z dawno niewidzianym krewnym – co pospiesznie wyjaśnił sam bohater afery.

Głośne zdjęcie wodza Raoni
Głośne zdjęcie wodza Raoni

Internet pełen jest przypadków, w których dla żartu, uwiarygodnienia jednej z popularnych teorii spiskowych czy dla poparcia swoich poglądów politycznych ludzie podpisują fotografie niezgodnie z faktami albo dobierają dezorientujące ilustracje do faktycznych wydarzeń. Na pewno nie narodziło się to wraz z Internetem, jednak szybkość dystrybucji informacji w Sieci z pewnością temu sprzyja (co najlepiej podsumowuje absurdalny mem: „Problem z cytatami w internecie polega na tym, że ludzie w nie wierzą”, przypisywany rozmaitym postaciom historycznym sprzed epoki komputerów).

Kłopot z sytuacjami takimi jak protesty po śmierci Trayvona Martina czy kontrowersje wokół budowy brazylijskiej tamy polega na tym, że przez debatę o rozmywaniu granic między prawdą i fałszem prawdziwy problem znika z pola widzenia. Czasem wręcz traci w powszechnym odbiorze swoją powagę, stając się jeszcze jednym krążącym po Sieci memem.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.