Przereklamowane opcje w aparatach. "Musimy" za nie płacić

Przereklamowane opcje w aparatach. "Musimy" za nie płacić20.06.2020 09:05

Założę się, że z niektórych opcji nie skorzystaliście ani razu. Ja przyznaję się bez bicia, że mam w swoim korpusie kilka takich i wiem, że raczej ich nie użyję. Ale są. I za nie zapłaciłem.

Zaznaczę na wstępie, że to moje zdanie i w pełni możecie się z nim nie zgadzać, ale po prostu nie znajduję zastosowania dla niektórych opcji, będących standardowo we współczesnych aparatach. Jasne, dla niektórych mogą być one zbawienne i umożliwiać ciągłość pracy. Na tym w końcu polega uniwersalność niektórych modeli aparatów cyfrowych. Szkoda, że przy zakupie nie można sobie wybrać, za co zapłacimy, a za co nie i nie będziemy tego mieć.

Noktowizor, czyli super-wysokie ISO

Dawno, dawno temu robiłem zdjęcia prasowe i koncertowe. Wtedy możliwość fotografowania na ISO 6400 była niesamowitą opcją, zarezerwowaną dla najwyższych modeli. Teraz to standard, z którego wielu fotografów nie korzysta. Przyznam, że ja też nie, bo nie robię już koncertów. Gdybym mógł – zamknąłbym na tej wartości używalne ISO.

Współcześnie maksymalną czułością, jaką wykorzystuję, jest ISO 800, sporadycznie ISO 1600. Oczywiście kupując aparat, nie mogę sobie wybrać tej opcji i wiadomo – płacę za to. Ciekawe, ile tańsze byłyby aparaty, gdyby ograniczyć zdolności matrycy światłoczułej

Stabilizowana matryca

Super mieć tę opcję, ale właściwie… po co? Jeśli nie wykonujesz zdjęć z ekstremalnie długimi czasami otwarcia migawki, ręce nie latają ci jak po 3-dniowej imprezie, a tym bardziej nie zapinasz do korpusu lufy od czołgu, to po co? Stara zasada fotograficzna mówi o tym, że najdłuższy czas otwarcia migawki, by osiągnąć nieporuszone zdjęcie, powinien wynosić 1 przez długość ogniskową obiektywu.

W moim wypadku byłoby to 1/85 s, więc zaokrąglając do najkrótszego natywnego czasu, pewnie ustawiłbym 1/125 sekundy. Patrząc na to, że nie wchodzę na wyższe czułości ISO niż 1600, ta pewnie w zupełności by mi wystarczyła. Personalnie nie znajduję zastosowania dla stabilizowanej matrycy w statycznych kadrach w zaciszu studia. Tym bardziej że często robię zdjęcia ze statywu.

Stabilizacja jednak przyda się osobom, dla których aparaty i obiektywy są zbyt ciężkie, potrzebują wykorzystać dłuższy czas otwarcia migawki lub robią z ręki zdjęcia obiektywami długoogniskowymi.

Kosmiczna rozdzielczość obrazu

W jakim największym formacie drukujesz swoje zdjęcia, o ile w ogóle? Mnie nie zdarza się robić większych wydruków nić 90x60 cm, do czego pliki wielkości 24 Mpix spokojnie wystarczą. Nie wyobrażam sobie tego, że na moim dysku miałyby spoczywać 60-megapikselowe RAW-y. Podejrzewam, że splajtowałbym na nośnikach. Dla czystego porównania – do zrobienia dobrej jakości wydruku w formacie A4 spokojnie wystarczy plik o wielkości 10 Mpix.

Oczywiście są fotografowie, którzy robią zdjęcia na billboardy, czy wielkie reklamy na całe budynki. Warto jednak wtedy pamiętać o tym, że rozdzielczość tych zdjęć znacznie się różni. Takie obrazy nie będą miały 300 dpi, a znacznie mniej. Spotkałem się nawet z tym, że do druku billboardów, na które patrzy się z kilku metrów, z powodzeniem starczyło 8 dpi.

Jeśli robisz zdjęcia, z których później wycinasz niewielkie fragmenty, to w porządku – zapewne większa rozdzielczość umożliwi sensowną pracę. Ale poza tym – czy naprawdę te 36 Mpix wzwyż jest koniecznie?

Animal Eye AF, czyli wykrywanie oczu zwierząt

Kocham swojego psa i kocham robić mu zdjęcia, ale wydaje mi się, że ten "ficzer" nie jest czymś niezbędnym. Zdecydowanie jestem przeciwnikiem komplikowania spraw dotyczących ustawienia autofokusa. Pamiętam, że gdy korzystałem z Canona EOS 5D Mark III, nie miałem pojęcia, jaki scenariusz fotografowania ustawić i co sprawdzałoby się najlepiej.

Myślę, że w przypadku wielu fotografów – nawet speców od dzikiej przyrody – wykrywanie oka zwierzęcia nie jest najważniejsze. Wystarczy ustawić ciągły tryb AF z włączonym śledzeniem i wyczuć, kiedy wcisnąć spust migawki. W przypadku wielu modeli to dodatek, który przychodzi wraz z oprogramowaniem jako dowód producentów sprzętu, że też potrafią zaimplementować nowy algorytm. Jak dla mnie – zbędny gadżet.

Bateria, która wystarczy na miesiące fotografowania

Wytrzymałość akumulatora to jeden z argumentów często wykorzystywanych przez miłośników lustrzanek przeciwko bezlusterkowcom. Czasy się zmieniają, ogniwa też. Dochodzi do tego, że bezlusterkowce są bardziej energooszczędne, a akumulatory mocniejsze. Poza tym – czy naprawdę musimy zrobić 5000 zdjęć na 1 ładowaniu? Tak, celowo przesadzam.

Ile zdjęć robisz podczas sesji? Przyznam się, że kiedyś wracałem z sesji z modelką, mając na karcie spokojnie ponad 1000 zdjęć, ale przeglądanie materiału i wybranie zdjęcia, które różni się od poprzedniego przesunięciem rzęsy o pół milimetr, było bardzo uciążliwe. Teraz przy intensywnej sesji zdarza mi się zrobić tych zdjęć 150, może 200. Bateria w aparacie spokojnie starcza mi na 2-3 sesje, a w plecaku zawsze mam dodatkową, więc niespecjalnie się o to martwię.

Zaawansowane opcje filmowe

Jasne, normalne, że dużo ludzi kręci aparatami. Obecnie rozgraniczenie między modelami filmowymi, a fotograficznymi zostało chyba jedynie w Panasoniku – są modele Panasonic Lumix GH5s oraz Panasonic Lumix S1H, które mają znacznie więcej funkcji do nagrywania wideo. I gdyby tylko one miały takie opcje, rynek nie ucierpiałby jakoś bardzo.

Uważam, że w większości konsumenckich aparatów wystarczyłoby nagrywanie w 4K z klatkażem 50 kl./s oraz możliwość zmniejszenia rozdzielczości do Full HD oraz klatkażu do 25 kl./s, zgodnie ze standardem PAL (dla Europy). Podobnie kwestia ma się z Logami czy płaskimi profilami. We współczesnych aparatach jest tak wiele opcji, że aż trudno się połapać.

Myślę, że takie opcje powinny być dodatkiem do podstawowych modeli w formie płatnego oprogramowania. Prosty układ – chcesz mieć zaawansowane funkcje filmowe, zapłać kilka stówek więcej i działaj; jeśli ich nie potrzebujesz – masz tańszy aparat.

Filtry i efekty w zaawansowanych aparatach

Tego już zupełnie nie rozumiem. Wiem, że każdy, kto ma gruby portfel może kupić sobie najlepszy model aparatu danego producenta, ale w większości kupują je osoby, które wiedzą, do czego służą. Przyznam szczerze, że ”efekt zabawkowego aparatu” we flagowych modelach niektórych bezlusterkowców po prostu mnie bawi.

Z drugiej strony jednak pamiętam historię, którą opowiadała mi sprzedawczyni z jednego sklepu fotograficznego. Dotyczyło to aparatu Nikona i jego posiadacza, który nie bardzo wiedział, co i jak. Pan narzekał, że zdjęcia wychodzą za ciemne lub za jasne. Później się okazało, że nie wiedział jak korzystać z trybu manualnego i nie sięgnął nawet do instrukcji.

Podsumowanie

W idealnym świecie producenci aparatów pozwalaliby wybrać nam opcje, których naprawdę potrzebujemy. Jednak nie żyjemy w utopii i bierzemy to, co nam dadzą, albo nie. Nie mamy możliwości większego wyboru, chociaż jakiś tam jest.

W przypadku Sony możemy wybrać wersję A7 bez dodatkowego oznaczenia, czyli podstawową, wersję S z doskonałymi osiągami szumów lub wersję R, która oznacza dużą rozdzielczość. Panasonic i Nikon wprowadziły modele o różnych rozdzielczościach, chociaż ten pierwszy producent pamiętał o filmowcach w modelu S1H. Fujifilm poszło w design, Olympus trzyma się tradycyjnej jednej linii, a Canon zaserwował budżetową wersję swojego pełnoklatkowego bezlusterkowca.

Jeśli interesujesz się wystrojem wnętrz, prosimy - wypełnij tę ankietę. Dzięki za pomoc!
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.