Fotografując na wakacjach, prawie każdy z nas łamie prawo?

Fotografując na wakacjach, prawie każdy z nas łamie prawo?06.08.2013 09:00
Mural Eduardo Kobry oparty na pewnym bardzo znanym zdjęciu, fot. Elvert Barnes, http://www.flickr.com/photos/perspective/
Olga Drenda

Czy wszystkie zdjęcia z wakacji, które wrzucasz do Sieci, należą naprawdę do ciebie? Czy możemy opublikować zdjęcie graffiti? Próbujemy zorientować się w zawiłościach praw autorskich.

Według polskiego prawa prawem autorskim chroniony jest utwór, czyli „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze” - fotografie również. W podróży i na wakacjach jesteśmy twórcami utworów, ich bohaterami, a czasami stykamy się z utworem należącym do jeszcze kogoś innego (np. dzieło sztuki). Prawo bywa w tej kwestii dosyć zawiłe, a na dodatek życiowa praktyka czasami biegnie jeszcze inną drogą. Ale ponieważ wiedza to cenna rzecz, zastanówmy się chwilę nad osobliwościami, pułapkami i niespodziankami prawa autorskiego.

Czy zdjęcia na twoim profilu na Facebooku są do końca twoje?

Fot. Steven Worster, http://www.flickr.com/photos/stevenworster/
Fot. Steven Worster, http://www.flickr.com/photos/stevenworster/

Ciekawy temat podjął Kuba Danecki na blogu Conasuwiera.pl, który jest poświęcony prawu autorskiemu: co zrobić, gdy na wakacjach poprosimy kogoś o to, aby nas sfotografował? Jeśli zrobimy sobie „sweet focię” z ręki, problem z głowy, jeśli jednak poprosimy kogoś innego, to... jeśli mamy trzymać się precyzyjnie litery prawa, powinniśmy zapytać autora o zgodę, nim wykonane zdjęcie gdziekolwiek opublikujemy, chociażby na portalu społecznościowym.

Oczywiście w praktyce tak się nie dzieje i zazwyczaj przyjmujemy milcząco, że taka zgoda istnieje, więc właściwie każdy z nas łamie prawo („nieprzestrzeganie prawa jest jedyną szansą na to, żeby nie doszło do paraliżu naszego życia”, jak obrazowo ujął to Kuba Danecki). Jeśli zdjęcia nie są wykorzystywane w celach komercyjnych, zazwyczaj przymyka się oko, natomiast w przypadku, gdy zdjęcie bez wiedzy autora trafi np. do stocka, sprawa może skończyć się w sądzie.

Jeśli zaś chodzi o nasze własne zdjęcia, może się zdarzyć, że nieświadomie udzielimy licencji na ich wykorzystanie. Niektóre serwisy uwzględniają taki punkt w swoim regulaminie – rejestracja w nich automatycznie oznacza zgodę na udzielenie takiej licencji (o Twitterze pisaliśmy niedawno). Dlatego nigdy dość powtarzania, że trzeba czytać drobne druczki. Więcej przeczytacie w wywiadzie z Kubą Daneckim, który serdecznie polecam.

Wawel i Coca-Cola
źródło: commons.wikimedia.org
źródło: commons.wikimedia.org

W przypadku niektórych miejsc mamy do czynienia z zarejestrowanym znakiem towarowym. Jeśli na zrobionym przez nas zdjęciu, które publikujemy komercyjnie, np. na stocku, znajdzie się logo firmy, istnieje prawdopodobieństwo, że jej przedstawiciele zgłoszą się do nas po wyjaśnienie. Ale zarejestrowanym znakiem towarowym jest również... Zamek Królewski na Wawelu. Oznacza to, że dla celów prywatnych możemy fotografować go do woli, jednak jeśli mamy zamiary komercyjne, musimy otrzymać na to zgodę. Podobne restrykcje obowiązują w przypadku wielu dzieł sztuki, jednak wiele innych znajduje się w domenie publicznej – możemy więc fotografować bez obaw np. Wenus z Milo.

Do kogo należy mural?

Street art to wdzięczny temat do fotografowania, a zarazem szara strefa praw autorskich. Choć samo graffiti często jest nielegalne, to w rozumieniu prawa wciąż pozostaje utworem. W wielu przypadkach można zresztą zidentyfikować autora po tagu (podpisie) czy charakterystycznej kresce, więc nie jest też utworem anonimowym. Jeśli dodać do tego, że autorzy street artu niejednokrotnie kopiowali fotografie bez podania źródła lub autora (najsłynniejszy przypadek to przedstawiający Baracka Obamę plakat „Hope” Sheparda Faireya, wzorowany na zdjęciu Manniego Garcii), robi się niezły galimatias. Jak jednak możemy przeczytać w artykule opublikowanym na F-Lex.pl:

"Wolno rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku", a zatem wolno fotografować graffiti czy murale i publikować ich zdjęcia – przynajmniej zgodnie z polskim prawem.
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.