Fotografując lustro - czyli jak korzystać z motywów? - cz. I

Fotografując lustro - czyli jak korzystać z motywów? - cz. I

fot. Tomasz Woźny
fot. Tomasz Woźny
Tomasz Woźny
30.11.2009 19:56, aktualizacja: 02.08.2022 09:34

Fotografia to sztuka patrzenia. Tam, gdzie inni widzą zwykłą scenę z życia codziennego, fotograf dostrzega szkicowany światłem rysunek złożony z linii, cieni, odbić i planów, jednym słowem potencjalne dobre zdjęcie. Niniejszy poradnik to zbiór często wykorzystywanych w fotografii motywów, które pomagają w skomponowaniu ciekawego zdjęcia.

Pierwsze pytanie, które zadaje sobie fotograf brzmi: "co fotografuję"? Kiedy uda nam się już dostrzec wyjątkowość chwili, pojawia się jednak drugie, równie ważne: "jak to sfotografować"? O zasadach kompozycji: trójpodziale i dyscyplinie kadru pisaliśmy w poprzednich poradnikach, dziś przedstawię kilka "cwanych chwytów", które powodują, że zdjęcie staje się bardziej intrygujące i ciekawsze. Chodzi tu o pewne powtarzające się w fotografii środki wyrazu, motywy, które dodają zdjęciu "przytupu", sprawiają, że jego odczytanie staje się bardziej ambitnym wyzwaniem.

Symetria

Według klasycznych artystów i badaczy estetyki symetria jest postrzegana przez nasze zmysły jako jeden z wyznaczników piękna. Odzwierciedleniem tej zasady jest ideał ludzkiej twarzy, gdzie lewa część stanowi lustrzane odbicie prawej - to reguła rządząca doborem modelek i modeli w agencjach fotograficznych. I dlatego też bokser z nosem jak tor narciarski nie stanie się nową twarzą Hugo Bossa.

Zasadę tą wykorzystujemy również w fotografii. Jeżeli mamy okazję, możemy tak skomponować zdjęcie, by kadr dzielił się na dwie części, których elementy wzajemnie do siebie pasują. W podanym obok przykładzie, ukazującym idącego przez las drwala, z pomocą przychodzi nam również  linia drzew, prowadząca wzrok od lewego górnego rogu zdjęcia, do postaci - i symetrycznie od postaci ku prawemu górnemu rogowi. Jest to zgodne z powszechną w naszej kulturze zasadą czytania tekstów od lewej strony.

Obraz
Powtarzalność

Kolejnym motywem, z którym dość często się spotykamy w fotografii jest wykorzystanie powtarzalności. Odnajdujemy elementy, którą są do siebie podobne, a odbiorca instynktownie przebiega po nich wzrokiem. Mogą być to na przykład fragmenty architektury czy - jak to ma miejsce na przedstawionym zdjęciu - sylwetki ludzi. Warto dodać, że złamanie powtórzenia, wytrąca odbiorcę ze spokojnego rytmu odczytania zdjęcia i pozwala skierować jego uwagę na istotny dla nas szczegół, łamiący kompozycję. Zasada powtarzalności dotyczy nie tylko kształtów przedmiotów, ale również kolorów. Szczególnie, kiedy powtarzają się barwy ciepłe (np. czerwień) umieszczone na chłodnym tle.

fot. Tomasz Woźny
fot. Tomasz Woźny
Drogi

Dla fotografa droga jest obietnicą dobrego kadru. Przede wszystkim pozwala zbudować perspektywę i głębię zdjęcia, stwarza iluzję trzeciego wymiaru. Wzrok skupia się na elemencie pierwszego planu po to, by zaraz instynktownie popłynąć wzdłuż drogi głębiej - we "wnętrze" zdjęcia, co zwiększa jego dynamikę. Na upartego można także dodać, że droga niesie ze sobą w naszej kulturze różne metaforyczne znaczenia, jednak te rozważania lepiej pozostawić semiotykom i innym mądrym badaczom znaczenia.

Dla zwiększenia dynamiki linie drogi możemy poprowadzić tak, by wchodziły w róg (lub rogi) zdjęcia.

Minus fotografowania motywu drogi jest taki, że dla osiągnięcia odpowiedniego efektu czasem musimy stanąć na środku jezdni, co wiąże się oczywiście z ryzykiem, szczególnie na ruchliwych miejskich ulicach. A kierowcy - o dziwo - bywają wyjątkowo niewrażliwi na akt tworzenia. Jeżeli zatem nie jesteśmy pewni, co się dzieje za naszymi plecami a od złapania dobrego kadru dzieli nas krok i wycofanie się z pozycji nie wchodzi w rachubę - proponuję szybki rzut oka na wyświetlacz LCD. W jego odbiciu możemy kontrolować sytuację za plecami, bez konieczności oglądania  się i odejmowania aparatu od oka. Sposób ten sprawdza się zresztą we wszystkich ryzykownych miejscach.

Podobny efekt perspektywy daje sfotografowanie właściwie każdej linii biegnącej "w głąb" zdjęcia - może to być płot, słupy wysokiego napięcia, sznur samochodów, itp.

fot. Tomasz Woźny
fot. Tomasz Woźny
Odbicia lustrzane i cienie

Mówi się, że lustro jest wrogiem fotografa, wiąże się bowiem z ryzykiem sfotografowania własnego odbicia. Jednak każda gładka powierzchnia, daje również możliwość ciekawego skomponowania zdjęcia. Dlatego też powinniśmy być szczególnie świadomi możliwości jakie płyną z bliskości nie tylko luster, ale również szyb, tafli jezior i rzek czy nawet kałuż, których poznaczona kroplami deszczu powierzchnia może pomóc nam w oddaniu klimatu zalanej deszczem ulicy. Sprawdza się to także w przypadku portretów: możemy na przykład sfotografować bohatera zza szyby w której odbija się panorama miasta, lub z drugiej strony, gdy obok jego twarzy wyłania się jej odbicie w szybie.

Podobnie rzecz się ma w przypadku cieni. Szczególnie pięknie układają się one wczesnym świtem i przy zachodzie słońca. Mogą nam pomóc w budowaniu symetrii zdjęcia ? jeżeli chcemy na przykład sfotografować czyjś profil i jego cień na ścianie.

Często zamiast przedstawiać sytuację wprost, możemy skupić się jedynie na samym odbiciu czy cieniu ? zdjęcie staje się wtedy dla odbiorcy bardziej wymagające, trudniejsze, ale równocześnie bardziej subtelne i ciekawsze, zostawia szersze pole do interpretacji.

Sfotografowanie cienia może być również doskonałym sprzymierzeńcem w sytuacji, gdy pogoda nam zupełnie nie sprzyja ? musimy na przykład walczyć z ostrym popołudniowym słońcem.

fot. Tomasz Woźny
fot. Tomasz Woźny
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)