Czas naświetlania zdjęć - wszystko co trzeba wiedzieć [poradnik]

Dlaczego czasem trzeba zwiększyć działkę, jak zamrozić pędzący samochód i co do tego ma długość obiektywu? Wbrew pozorom to zupełnie podstawowe zagadnienia dotyczące czasu naświetlania zdjęć. W tym poradniku postaramy się w prosty sposób odpowiedzieć na te i wiele innych pytań często zadawanych przez początkujących fotografów.

Czas naświetlania zdjęć - wszystko co trzeba wiedzieć [poradnik]
Źródło zdjęć: © © Robert S. Donovan / [Flickr CC](https://www.flickr.com/photos/booleansplit/2297447446/)
Krzysztof Basel

22.11.2008 | aktual.: 16.03.2015 17:58

Czas naświetlania to po prostu czas otwarcia migawki w aparacie. Im dłużej jest ona otwarta, tym więcej światła trafia na matrycę lub film.

Czasy i działki

1/10, 1/50, 1/250 - jak widzicie czasy otwarcia migawki są mierzone w ułamkach sekund (lub czasem w pełnych sekundach). Warto zauważyć, że czas 1/50 s jest dłuższy, niż np. 1/100 s. Sąsiadujące ze sobą czasy są odpowiednio dwukrotnie krótsze. Takie przedziały fotografowie nazywają działkami. I jeśli nastawimy czas np. 1/500 s, to do matrycy lub filmu w aparacie dotrze dwukrotnie mniej światła, niż przy zmniejszeniu czasu otwarcia migawki o jedną działkę, czyli na 1/250 s. Jeśli chcemy odrobinę zrekompensować tę utratę, trzeba zmienić ustawienia przysłony (np. z F/10 na F/8) albo czułości (np. z ISO 400 na 640). Więcej na temat korzystania z wartości przysłony możecie się dowiedzieć z poprzedniego poradnika: Korzystanie z wartości przysłony i głębi ostrości.

Obraz

Ogniskowa obiektywu, a czas naświetlania

Są sytuacje, kiedy trzeba skorzystać z dłuższych czasów naświetlania, np. 1/30 czy 1/60 s. Warto wiedzieć, jaki minimalny czas może zapewnić nam nieporuszone zdjęcie. Ogólna zasad mówi, że ostre zdjęcie uzyskamy nastawiając czas, który jest odwrotnością długości ogniskowej obiektywu. Brzmi trochę skomplikowanie. Oto przykład: dysponujemy obiektywem o ogniskowej 50 mm. Jeśli chcemy, aby nasze zdjęcie wyszło ostre, to nie powinniśmy ustawiać czasów niższych, niż 1/50 s. Oczywiście każdy fotograf wie najlepiej, na jakim czasie potrafi uzyskać nieporuszone zdjęcie. Niektórzy mają wbudowany statyw w rękach :). Coraz więcej aparatów dysponuje też stabilizacją obrazu. Ale mimo to warto trzymać się tej starej zasady.

Większość aparatów daje możliwość nastawienia czasów mierzonych w pełnych sekundach (np. 5 sekund). Często korzystamy z nich, gdy dysponujemy bardzo małą ilością światła, np. w ciemnych pomieszczeniach czy w nocy. Jeśli chcemy uzyskać nieporuszone zdjęcie, to zazwyczaj potrzebny jest statyw. Ale nie zawsze - czasem można wykorzystać trudne warunki, aby w ciekawy sposób rozmyć poruszające się obiekty, albo poeksperymentować z różnymi artystycznymi efektami. Wydłużając maksymalnie czas migawki w menu aparatu możemy dojść do trybu B albo Bulb. Korzystając z tej opcji, migawka otworzy się na tak długo, jak długo będziecie trzymać spust w aparacie.

Zamrozić czy rozpuścić, czyli pokazywanie ruchu

Fotografując obiekty w ruchu trzeba zdecydować, jak je pokazać. Jakiś czas temu prezentowaliśmy na fotoblogii poradnik dotyczący kadrowania poruszających się obiektów. Teraz chciałbym krótko pokazać Wam, jak dobrać odpowiedni czas naświetlania zdjęcia. Są na to dwie główne metody.

  • Zamrożenie obiektu

Aby skorzystać z tej metody, zazwyczaj potrzebne jest bardzo dobre oświetlenie bądź/i jasne obiektywy. Musimy wtedy wybrać krótkie czasy, np. 1/500 s. Właśnie na tak krótkim czasie powstało zdjęcie obok. Dunkujący koszykarz leciał na kosz z wielką prędkością. Aby zamrozić go w powietrzu, trzeba było ustawić krótki czas naświetlania.

Obraz
  • Rozmycie obiektu lub tła

Zupełne przeciwieństwo poprzedniej metody. Dobrym przykładem będą fotografie poniżej.

Obraz

Na pierwszej autor rozmył tło, stosując długi czas naświetlania i nie poruszając aparatem. Główny obiekt stoi w miejscu, dzięki czemu jest na zdjęciu ostry.

Obraz

Na drugiej fotografii widzimy, jak zastosowano odwrotny efekt. Aby pokazać szybkość autor ustawił długi czas migawki trzymając aparat w miejscu. Samochody na drodze są zupełnie rozmyte, dzięki czemu fotograf pokazał ich szybkość oraz kierunek, w którym podążają. Można też w ten sposób uwydatnić główny, ostry obiekt. Dzięki temu będzie on dużo lepiej widoczny na fotografii.

Rozmycie to bardzo ciekawa metoda, jednak nie należy przesadzać z częstotliwością jej używania. Dobrze jest co jakiś czas urozmaicić tym sposobem serię zdjęć pokazaną np. w konkretnym cyklu.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)