Dziwny wir na niebie. Kamera ujęła jak przemieszcza się wśród chmur

Miłośnicy Ufo na pewno od razu podłapali temat, aczkolwiek tym razem nie mamy do czynienia z kosmitami. Na hawajskim niebie pojawił się wir, który zaczął się przemieszczać, a wyjaśnienie tego tajemniczego zjawiska okazało się dziecinnie proste.

UFO to niezidentyfikowany obiekt latający. Ten jednak został zidentyfikowany jeszcze zanim pojawiło się przedziwne zjawisko wśród chmur. Jasny, kręcący się obiekt na niebie nad Hawajami przypomina wizualnie galaktykę spiralną, ale spokojnie – nic z tych rzeczy.

Dr Marco Langebroek zajmujący się obserwacjami obrazów z satelitów rozwiał niemal w jednym zdaniu wszystkie teorie na temat odwiedzin obcych. Naukowiec powiedział, że to, co widzimy to nic innego, jak spalające się paliwo z rakiety SpaceX Falcon 9.

W dniu wystąpienia zjawiska na niebie z kosmodromu w Kalifornii została wystrzelona rakieta SpaceX Falcon 9, mająca za zadanie wynieść na orbitę satelitę rozpoznawczego NROL-85. Start był transmitowany przez firmę stworzoną przez Elona Muska na żywo za pośrednictwem kanału na YouTube.

Nad Pacyfikiem została odrzucona górna część rakiety Falcon 9, z której paliwo wciąż się spalało. Ze względu na swój obrotowy ruch podczas spadania wytworzyła "podejrzany" wir. Przelatując przez chmury, bardzo dobrze zaznaczyła swoją obecność. Ten element rakiety nie nadaje się do ponownego użytku – dolne zaś jak najbardziej.

Poświata, którą widzimy na filmie, jest praktycznie tym samym, co zaobserwowali miłośnicy zórz polarnych na początku kwietnia nad Alaską. Różnica polega na tym, że wówczas mówiliśmy o chińskiej rakiecie, a tym razem mamy do czynienia z amerykańską. Tamten fragment również nie rotował tak widowiskowo jak element Falcona 9.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii