Leica X Vario - test kompaktu klasy premium

Leica X Vario - test kompaktu klasy premium21.05.2016 18:57
Leica X Vario
Źródło zdjęć: © © Maciej Galas
Maciej Galas

Zbliżają się wakacje. Chyba dlatego mój znajomy - pasjonat fotografii, o ponad przeciętnych możliwościach zakupowych, o których kiedyś, jeszcze napiszę…. (Tomku…. - pamiętasz zakupy w Berlinie?) - zwrócił się do mnie z prośbą o to, abym mu wybrał aparat kompaktowy, mający wszystko i robiący dobre zdjęcia. Nie chce mu się na co dzień nosić swojej wielkiej torby ze sprzętem…

Oferta rynkowa jest w tym segmencie tak ogromna, że gdyby chodziło o doradzenie komukolwiek to chyba nie czułbym się na siłach. Ale Tomek to inna sprawa…. Tomek musi mieć wszystko „naj". Właściwie to NAJ. Wyobraźcie sobie, że kiedy urodziła mu się córeczka pobiegł do sklepu po aparat aby nie robić jej zdjęć iPhonem. Wrócił z Canonem EOS 1 D (najwyższy wówczas model) z Elkami 1,2 85 i 2,8 100 makro i 1,4 35…. Rozumiecie o co chodzi? Aby się upewnić - zapytałam - co chce nim fotografować i z jaką jakością. Odparł, że ostatnio bawi go fotografia uliczna, a raczej podpatrywanie różnych ciekawych sytuacji i kadrów z prawdziwego życia. Szykuje się do wydruków na małą wystawę w swojej firmie z fotografiami z podróży służbowych (fabryki na całym świecie) + życie prywatne.

Mój wybór padł na aparat Leica X Vario. Oczywiście nie tak od razu. Musiałem go zobaczyć. Dotknąć. Pofotografować. To co piszą producenci sprzętu o swoich wyrobach należy traktować zawsze z dużą dozą ostrożności aczkolwiek tu Leica jest bliższa innym niemieckim firmom. Wiecie jak to jest z folderami np, branży motoryzacyjnej? Gdy producent japoński czy pochodzący z „reszty świata” pisze, że jego samochód osiąga prędkość maksymalną 183 km na godzinę to czyni to z anorektycznym kierowcą o posturze wczesnego gimnazjalisty na idealnie gładkiej, wypoziomowanej nawierzchni w bezwietrzny dzień z prawie pustym bakiem i takimże bagażnikiem… Gdy pisze to producent z Niemiec oznacza to, że taką prędkość możecie osiągnąć zawsze, w każdych warunkach z zapchanym po brzegi bagażnikiem, z teściami na tylnym siedzeniu i kolegą zapaśnikiem wagi ciężkiej obok. Gdy zaś wlejecie paliwo z serii Racing czy też Dynamic spokojnie w tym samym towarzystwie możecie pojechać z prędkością większą o jakieś 10-20 km/h.

Leica X Vario, Źródło zdjęć: © © Maciej Galas
Leica X Vario
Źródło zdjęć: © © Maciej Galas

Foldery firmy Leica opisują sprzęt bardzo precyzyjnie i nie przesadzają. Przekonałem się o tym czytając np. takie proste zdanie: „Obiektyw pozbawiony jest całkowicie dystorsji” - czy to możliwe? Tak. Po prostu. Szukając aparatu dla Tomka postawiłem na serię X lub T. Leica T wydała mi się zbyt nowoczesna i za mała jak dla niego, a Leica Q ma niewymienny obiektyw. Leica X jest ok chociaż także ma niewymienny obiektyw. Wersja Vario okazała się być najbliższa spełnieniu oczekiwań. Dzięki uprzejmości Butiku Leica z Krakowa czyli Galerii Trzecie Oko mogłem przetestować ten aparat i mam kilka spostrzeżeń. Zaczynamy!

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Po pięciu minutach fotografowania wiedziałem, że gdybym chciał aparatu, który miałbym zawsze przy sobie mając przy tym świadomość, że jakościowo nic nie stracę, a sfotografować będę mógł prawie wszystko - wybrałbym właśnie Leica X Vario. Nie miałem czasu na wgłębianie się w możliwości ustawiłem wszystko na automatykę. Czyż nie najlepiej w ten sposób zapoznać się z możliwościami kompaktu? Na ogół nie będzie czasu na ustawiane czegokolwiek. Podczas spaceru ulicami Krakowa beznamiętnie fotografowałem wszystko wokół. Chodnik, krzaczki, detale, widoki…. Po prostu celując, zmieniając ogniskową i naciskając spust. No dobra o tym, że to zoom często zapominałem bo nie jestem przyzwyczajony do tego, że obiektyw może mieć zmienną ogniskową… Tak wiem jestem dinozaurem.

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Budowa

Będę nudny. Body niczym nie odstaje od M-ki czy modelu Q. Ten sam poziom zaprojektowania, spasowania elementów, solidności, a to wszystko z użyciem najlepszych materiałów. Okładzina zbliżona do tej z modelu M - osłania monolityczny, obły korpus, którego nie zmusicie do „zatrzeszczenia” czy ugięcia - nawet gdybyście mieli duże rezerwy mocy w dłoniach. Bardzo solidnie wykonany metalowy korpus waży 628 gram - wraz z akumulatorem. Kształt nawiązujący do serii M. To nawiązanie nie jest przypadkowe. Naśladowane przez inne firmy specyficznego „schodka” na górnej płycie, który pozwala na zrównanie pokręteł i przycisku wyzwalającego migawkę z dalszą częścią płyty górnej jest przeniesione wprost z serii M i Q (nie ma go model X-E). Solidność korpusu wzbudza szacunek, ciężar także. Mając w ręku model X Vario czujemy, że to Leica. Górna płyta korpusu wykonana jest w taki sam sposób jak w serii M - to więc nie tylko spostrzeżenia ale fakty. Ta ogólna solidność to jedna z najważniejszych cech tej konstrukcji.

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Leica X Vario występuje w dwóch odmianach kolorystycznych. Możemy mieć korpus srebrny lub czarny zawsze z czarną okładziną. Leica X występuje w wersji z okładziną brązową oraz trójkolorową (wersja Moncler - układ barw taki jak ma francuska flaga) ale to aparat z obiektywem stałoogniskowym (35 mm - oczywiście jako ekwiwalent dla 35 mm bo to także APSC). Na górnej płycie znajdziemy wysuwaną lampę błyskową, pokrętło wyboru czasów i trybu automatyki czasu, pokrętło wyboru przysłony i wyboru automatyki przysłony, spust migawki będący także selektorem trybu zdjęć (pojedyncze, seryjne) i wyłącznikiem oraz przycisk uruchamiający filmowanie w formacie HD z prędkością 30 klatek na sekundę. Ukrycie lampy i jej całkowite wyeliminowanie z przedniej płyty, która jest zupełnym monolitem wspaniale przysłużyło się klasie projektu. Minimalizm górą! Mamy oczywiście stopkę lampy błyskowej, która niejako automatycznie traktowana jest jako możliwość stosowania ergonomicznego mocowania pod kciuk lub jeszcze lepiej wizjera Visoflex. Umieszczenie czerwonego logo oraz czujnik jasności na górze przedniej ścianki są typowym nawiązaniem do „emek”.

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Tylna ścianka to już bardzo wyraźne nawiązanie do serii M. Trzy calowy ekran. Przyciski i pokrętło wyboru - właściwie w tym samym miejscu. No może poza przyciskami związanymi z poruszaniem się po menu - tu mamy przesunięcie w dół całego zespołu - ze względu na brak wizjera i pracę z ekranem w trybie LV. No i właśnie. Na samej górze tylnej ścianki tuż pod stopką widać wyraźnie złącze dla wizjera Visoflex - to również zapożyczenie od M-ki.

Źródło zdjęć: © Maciej Galas
Źródło zdjęć: © Maciej Galas

Obiektyw

Należy mu się kilka słów opisu, gdyż to bardzo udana konstrukcja. Leica Vario-Elmar 1:3,5-6,4/18-46 mm ASPH. (odpowiednik ogniskowej 28-70 mm dla filmu małoobrazkowego). Budowa optyczna to 9 soczewek w 8 grupach w tym dwie soczewki asferyczne. Ważna jest możliwość fotografowania z odległości 30 cm przy ustawieniu na ogniskową 70 mm co daje całkiem spore makro jak na obiektyw, który ciągle mamy przy sobie. Ostrość, korekcja aberracji a nawet winietowanie na wysokim poziomie - nieporównywalnym z tym co otrzymujemy z większości kompaktów.

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Ergonomia

Typowa dla klasycznych korpusów z Solms. Zaokrąglony kształt, pozbawiony gripa. Mała wypustka pod kciuk na tylnej ściance z pokrętłem wyboru. Niby minimalistycznie ale zwróćcie uwagę, że wszystkie ustawienia niezbędne do fotografowania macie w zasięgu wzroku a te nieco „głębsze” ukryte są pod konkretnym przyciskiem (flash, ISO, korekta ekspozycji, WB czy info). Poza pokrętłami na górnej płycie mamy także możliwość przestawienia trybu ostrości z AF na M poprzez obrót pierścienia ostrości na obiektywie w pozycję AF, która następuje zaraz po nieskończoności. Nie ma oczywiście możliwości przypadkowego przełączenia, pierścień stawia odpowiedni opór. Leica słynie z logicznego i godnego naśladowania menu. Mało opcji, wszystko bardzo intuicyjnie rozmieszczone wg. pierwszeństwa opcji częściej używanych. W rezultacie fabrycznym korpusem X Vario fotografuje się bardzo łatwo. Podkreślam - „Fabrycznym” czyli po wyjęciu z estetycznego pudełka. Ważne jest to, że za pomocą akcesoriów oryginalnych można znacznie podnieść jakość użytkowania modelu X.

Źródło zdjęć: © Leica AG
Źródło zdjęć: © Leica AG

Dodatki

Płyta dolna wraz z gripem na palce znacznie poprawiają ergonomię korpusu. Dodatkowo - jest możliwość przykręcenia pętli na palce - czyli nie tylko to, że grip wraz z płytą są solidne jak w serii M. Ich funkcjonalność jest identyczna. Do poprawy ergonomii mamy także futerały - i tu Leica zaszalała, dając do wyboru kilka wzorów wykonanych ze skóry w różnych wariantach kolorystycznych. Wszystko wykonane w standardzie premium - tak jak cały aparat. Celownik - ciekawa sprawa, ale w Vario mamy możliwość zastosowania celownika Visoflex dla serii M! Oczywiście inne akcesoria jak np. pasek na nadgarstek są dostępne także dla wersji X Vario. Akumulator wystarcza wg. producenta na wykonanie 460 zdjęć warto więc zastanowić się nad kupnem dodatkowego.

Fotografowanie

Leica X Vario to aparat, którego w ogóle nie trzeba się uczyć. Spacer z tym aparatem to dziwne wrażenia. Czujemy, że mamy w dłoniach coś solidnego o godnego zaufania. Wykonywanie zdjęć jest bardzo proste. Nie musimy o niczym myśleć (ale oczywiście możemy) tylko kadrować. Po pierwszych ujęciach z manualnym ostrzeniem, przerzuciłem się na AF, który działa wyśmienicie. Fotki na ekranie wyglądały bardzo poprawnie. Mocno świeciło słońce więc wcale nie analizowałem wyników - zostawiając sobie to „na potem”. Wesoło pstrykałem aby potem móc troszkę powybrzydzać nad jakością. W końcu to kompakt. Pierścienie na obiektywie działają z należytym oporem bardziej przypominając aparat manualny wysokiej klasy niż kompakt. Można skupić się na tym co chcemy sfotografować. AF działa niezauważalnie. Po prostu jest! Gdy jednak fotografujemy z wizjerem EVF II można bawić się manualną ostrością i tu czujemy się jak z każdym bezlusterkowcem i to bardzo zaawansowanym. Te możliwości zaawansowane to mocna strona tego „kompaktu”.

Możliwości zaawansowane

AF działa na zasadzie detekcji kontrastu w ustawieniach: 1 - polowym, 11 - polowym, punktowym i z wykrywaniem twarzy. Pomiar światła wielopolowy, uśredniony, punktowy z korekcją ekspozycji +/- 3 EV co 1/3 (to samo dla zdjęć seryjnych z różnym ustawieniem ekspozycji. Ekspozycja typowa a więc program automatyczny, priorytet czasu, priorytet przysłony i ekspozycja z ręcznie ustawianymi wartościami ekspozycji. Czasy od 30 s do 1/2000s. Możliwość wykonywania zdjęć seryjnych z prędkością 3 i 5 klatek na sekundę. To oczywiście nie wszystko - mamy możliwość korekcji temperatury barwowej i korekty siły błysku lampy błyskowej. Czułość od 100 do 12500 ISO. Nie zapomniano o samowyzwalaczu z nastawami 2 i 12 s.

Jakość fotografii

Fotografie, które otrzymałem bardzo mnie zaskoczyły, gdyż to pliki DNG otrzymane z matrycy CMOS formatu APSC o rozdzielczości ponad 16 mln pikseli (4944 x 3274). Pliki zawierają wystarczającą ilość informacji - nawet do zaawansowanej obróbki (rozpiętość tonalna). Nawet z ustawieniami automatycznymi są poprawnie naświetlone i z zupełnie akceptowalną kolorystyką. Są ostre a nawet bardzo ostre. Zobaczcie zresztą sami.

Podsumowanie

Bardzo udane połączenie niezawodnego, klasycznego, pięknego korpusu „Made in Leica", który jest ciężki i bardzo solidny z szybkością pracy aparatu kompaktowego. Nastawy ręczne pozwalają bardzo dogłębnie ingerować w obraz. Zdjęcia wysokiej jakości. Cóż tu podsumowywać. Za 11 100 złotych możemy stać się posiadaczami kamery klasy premium, która może nam towarzyszyć na co dzień, bez względu na to czy jesteśmy bardzo zaawansowanymi fotografami czy też amatorami o dużych aspiracjach. Jeśli nie chcecie kompromisów jakościowych, a liczycie na automatyczne, niezawodne działanie bardzo stylowego aparatu… Nie musicie szukać.

Poniżej trochę przykładów. Ustawienia bez ingerencji w automatykę. Bez wyostrzania.

Nieco więcej fotografii znajdziecie na mojej stronie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.