Przekroczyć granicę: kontrowersje wokół konkursu Grand Press Photo

Przekroczyć granicę: kontrowersje wokół konkursu Grand Press Photo19.05.2010 10:32
Fot. Tomasz Woźny
Tomasz Woźny

Kiedy prawie tydzień temu zdjęcie z masowych mogił na Haiti zdobyło pierwsze miejsce w kategorii Wydarzenia na konkursie Grand Press Photo, na wielu forach padły oskarżenia pod moim adresem. Poniższy tekst nie jest próbą obrony. Jest raczej zaproszeniem do dyskusji o tym, gdzie biegnie granica, której fotograf nie powinien przekraczać.

Kiedy prawie tydzień temu zdjęcie z masowych mogił na Haiti zdobyło pierwsze miejsce w kategorii Wydarzenia na konkursie Grand Press Photo, na wielu forach padły oskarżenia pod moim adresem. Poniższy tekst nie jest próbą obrony. Jest raczej zaproszeniem do dyskusji o tym, gdzie biegnie granica, której fotograf nie powinien przekraczać.


Haiti: Z obiektywem w piekle: CZĘŚĆ I |  CZĘŚĆ II |  CZĘŚĆ III


Po tragicznej śmierci Waldemara Milewicza ?Super Express? pokazał zdjęcie jego ciała. Kontrowersyjna publikacja spotkała się z powszechną krytyką. Pojawiły się pytania o etykę w fotografii, o to, czy wolność słowa nie powinna ustąpić przed majestatem śmierci. Zresztą Polska nie jest tu jedynym przykładem. Na przestrzeni wielu lat kolejne edycje World Press Photo wzbudzały kontrowersje: 2001 rok ? zdjęcie Erika Refnera ukazujące pogrzeb dziecka w Pakistanie, 1990 ? pogrzeb zabitego przez Serbów mieszkańca Kosowa, 1984 ? twarz dziecka zmarłego w skutek wycieku gazu w z elektrowni w Indiach. Sądzę, że temat ten powraca również przy okazji mojego zdjęcia z Haiti.

Paweł Łączny fotografujący masowe mogiły w Titanyen fot. Tomasz Woźny
Paweł Łączny fotografujący masowe mogiły w Titanyen fot. Tomasz Woźny

Kim jest fotograf robiący zdjęcia tego typu? Hieną cmentarną? Poszukiwaczem taniej sensacji? Kimś, kto ? dosłownie ? po trupach dąży do zrobienia kariery? Innymi słowy: co daje fotografowi moralne prawo do fotografowania śmierci?

Zwrócimy więc na początek uwagę na rzecz szalenie w komunikacji istotną: kontekst. Dla przeciętnego Europejczyka śmierć jest czymś odległym, jest sferą tabu, czymś przerażającym i obcym. Cała współczesna medycyna skierowana jest na oddalenie od nas tego ostatecznego momentu. A kiedy nieuchronnie nadchodzi, otaczamy ją atmosferą szacunku i powagi. To jest nasz kontekst.

Ten na Haiti jest zupełnie inny. W miejscu, w którym w przeciągu tygodnia zginęło od stu pięćdziesięciu do trzystu tysięcy osób, śmierć przestaje być tematem tabu, staje się codziennością. Nie szokuje, nie przeraża, nie wzbudza tak silnych emocji i lęku jak tutaj, po drugiej stronie oceanu. I ? jak pokazuje nagrodzone zdjęcie ? nie cieszy się takim szacunkiem. Ci, którzy przetrwali, mają i tak pełne ręce roboty, aby pozostać przy życiu.

Fotograf robiąc zdjęcie jest nierozerwalną częścią tego kontekstu. To poczucie bliskości z przedstawianą sytuacją to jeden z filarów budujących potęgę fotografii i odróżniającą ją od słowa pisanego. Patrząc na zdjęcie mamy okazję ?wejść w buty? fotografa i znaleźć się z nim w przedstawianej sytuacji. Jednak fotograf jest na miejscu, jest częścią fotografowanego świata, my zaś zwykle siedzimy tysiące kilometrów dalej, w ciepłym domu, w swoim świecie, wśród swoich idei. I dlatego okrucieństwo świata przedstawionego na fotografii jest dla nas takim szokiem.

Fot. Tomasz Woźny
Fot. Tomasz Woźny

Dlaczego o tym piszę? Spotkałem się z opiniami osób, które twierdziły, że nigdy nie zrobiłyby takiego zdjęcia. Wierzcie mi jednak, człowiek nad podziw szybko potrafi przystosować się do warunków, w jakich zmuszony jest działać. A w przypadku Haiti, jest to przystosowanie do powszechności śmierci.

Czy jednak tak drastyczne zdjęcia mają prawo być publikowane w prasie? Sądzę, że cienka moralna granica przebiega w miejscu, w którym fotograf i wydawca odpowiadają na pytanie: jaki jest cel publikacji? Sensacja, czy misja? Fotograf musi być pewien, że robiąc i oddając do publikacji zdjęcie wypełnia część swojego dziennikarskiego obowiązku: pokazuje ludzką śmierć po to, by pomóc tym, którzy przeżyli. Szokuje, by zmusić ludzi do myślenia, aby nie pozwolić im na zapomnienie. Fotoreporter nie jest jedynie artystą, jest również dziennikarzem, na którym ciąży olbrzymia odpowiedzialność ? musi spłacić dług wobec bohaterów swoich zdjęć, dać głos tym, których go pozbawiono.

Wystawiając zdjęcie do konkursu miałem wiele wątpliwości. Przyznaję też, że nie ustrzegłem się przed wyrzutami sumienia, wygrana wiąże się wszak z prywatnymi korzyściami: prestiżem i nagrodą pieniężną. Z drugiej strony to niepowtarzalna okazja do spłacenia długu, jaki zaciągnąłem wobec nieżyjącego bohatera mojego zdjęcia. Okazja do tego, by jego śmierć nie poszła na marne, by nie została zapomniana, tak jak zapomniano o jego ciele porzuconym na wysypisku pod Port-au-Prince.

Rozumiem równocześnie, że prawem każdego odbiorcy jest dowolna interpretacja zdjęcia, dlatego zapraszam wszystkich do dyskusji na forum. Każdy głos ? czy to przychylny, czy to krytyczny ? będzie mile widziany.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.