Ringflash Quantuum Quadralite Rx400 w praktyce - poza studiem

Ringflash Quantuum Quadralite Rx400 w praktyce - poza studiem09.02.2015 14:34
Jakub Kaźmierczyk

Sprawdziliśmy już jak Quantuum Quadralite Rx400 sprawdza się w studio. Jak jednak radzi sobie bez dostępu do prądu?

W poprzednich odcinkach serii opowiedziałem Wam o konstrukcji ringflasha, jak również pokazałem Wam jego wykorzystanie w studio. W dzisiejszym artykule pomówimy o pracy poza studiem, zarówno w pomieszczeniach, jak i w plenerze.

Akumulator lampy Quantuum Quadralite Rx400
Akumulator lampy Quantuum Quadralite Rx400

Wykorzystywany przeze mnie Quantuum Quadralite Rx400 ma wbudowany akumulator, więc nie było z tym żadnego problemu. Podczas zdjęć nie mogłem się nadziwić, że tak mała i lekka bateria jest w stanie zapewnić 400 błysków na pełnej energii błysku. I tak z niej nie korzystałem, chociaż jest ona naprawdę niemała - 400 Ws. Do tego lampa ładuje się błyskawicznie, więc robienie zdjęć, jednego po drugim, nie jest żadnym problemem. Korzystałem nawet z trybu seryjnego w aparacie (6,5 kl./s) i przy 1/32 energii błysku, lampa za każdym razem zdążyła się naładować. Co ważne, akumulator jest bardzo mały i lekki, przez co waga urządzenia nie jest większa niż w przypadku pracy z generatorem i głowicą. Oczywiście nie można powiedzieć, że dołożenie niespełna 1,5 kg do aparatu jest nieodczuwalne, mimo to praca jest naprawdę komfortowa.

W budynku skorzystaliśmy m.in z windy towarowej
W budynku skorzystaliśmy m.in z windy towarowej

Dzień sesji był paskudny - z nieba co chwilę siąpił deszcz, było zimno i nieprzyjemnie. Nie przeszkodziło nam to w kontynuowaniu studyjnej sesji w podobnym klimacie. Moje studio znajduje się w starym, poprodukcyjnym budynku, gdzie dziś są kluby, inne studia i magazyny. Na szczęście industrialny klimat nie został zabity, co idealnie wpisywało się w charakterystykę specyficznego ringflash’owego oświetlenia i stylizację. Podczas zdjęć w budynku wykorzystaliśmy windę towarową i jej przedsionek. Jak widać na zdjęciach, panował tam niemały bałagan, ale tak jak wspomniałem w poprzednim tekście, twarde światło sprzyja mniej „ładnym” zdjęciom o specyficznym charakterze. W tych zdjęciach użyłem Canona 6D z obiektywem 24-70/2.8L, korzystając głównie z krótszych ogniskowych. Chciałem przede wszystkim uzyskać dość szerokie kadry, żeby pokazać miejsce, w którym jesteśmy, jak również nieco przerysować sylwetkę modelki. Same pomieszczenia były również dość ciasne, dlatego korzystałem z ogniskowych między 24 a 35 mm. Wykorzystując parametry ISO 100, przysłonę f/4, używałem jedynie 1/32 - 1/16 maksymalnej energii błysku ringflasha. To pokazuje, z jak silnym światłem mamy do czynienia. Należy również pamiętać, że pracujemy z odsłoniętym palnikiem, z którego światło nie przechodzi przez żadne dyfuzory, często zabierające kilka EV światła.

Po zdjęciach w budynku zabrałem Nikolę w okolice stadionu miejskiego. Miejsce jest dobrze znane fotografom, a jego niewątpliwą zaletą jest fakt, że jest zadaszone. Dzięki temu nie musieliśmy się martwić o deszcz, który niestety padał przez cały dzień. Lubię to miejsce, bo w większości pokryte jest surowym betonem, co również pasowało do tego typu zdjęć. Na zdjęcia mieliśmy tylko kilkanaście minut, bo po zmianie stylizacji na krótkie spodenki i ażurową bluzkę, tylko czekałem na dźwięk stukających o siebie zębów.

Kilka słów o szybkiej synchronizacji

Podczas tych zdjęć skorzystałem z innych wyzwalaczy radiowych - Genesis Navigator Rapid, dzięki którym możliwa jest synchronizacja z czasem do 1/8000 s. Wtedy wystarczy uruchomić ten tryb w lampie i wszystko działa, jak należy. W przypadku tej sesji nie było jednak potrzeby pracy z tak krótkimi czasami synchronizacji, bo już standardowa 1/200 sekundy skutecznie odcinała zastane światło.

Tryb szybkiej synchronizacji szczególnie przydatny będzie w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, jeśli postanowimy zrobić sesję, w której np. na modelkę będziemy wylewać wodę, by uzyskać całkowite zamrożenie ruchu. W tym celu zrobiłem zupełnie inne zdjęcie - wpadającej kropli do miski wypełnionej wodą. Jak widać, większość kropli jest idealnie ostra, co nie byłoby możliwe przy wykorzystaniu dłuższego czasu synchronizacji. Dla porównania pokazuję również zdjęcie zrobione przy 1/200 s.

Myślę, że druga możliwość będzie znacznie częściej wykorzystywana. Kiedy chcemy błyskać w plenerze, ogranicza nas czas naświetlania, który zazwyczaj wynosi około 1/200 s (w zależności od aparatu). O ile w pochmurne dni rzadko kiedy będziemy mieli możliwość wykorzystać krótszy czas, o tyle w słoneczne dni przy użyciu jasnego obiektywu, sugerowany czas naświetlania często wynosi np. 1/2000 czy 1/4000 s. Przy standardowej synchronizacji światło z lampy w ogóle nie byłoby widoczne. Oczywiście wtedy możemy domknąć przysłonę do wartości np. f/11 czy f/16, natomiast taki zabieg zupełnie zniweluje niewielką głębię ostrości, przez co wszystko na zdjęciu będzie ostre. Ja uwielbiam fotografować na przysłonach rzędu f/1.4-2.0, więc bez możliwości zastosowania trybu szybkiej synchronizacji byłbym zdany tylko na filtry ND, które z kolei mocno ograniczają działanie autofokusu, a w wizjerze jest najzwyczajniej ciemno. Tryb szybkiej synchronizacji to coś, co jest niesamowicie przydatne i z czego zawsze korzystam błyskając w plenerze lampami systemowymi. Mam nadzieję, że będę miał okazję wykorzystać Rx400 w zdjęciach plenerowych, kiedy aura będzie bardziej przystępna.

Podczas zdjęć bardzo przydał się również system sterowania energią błysku, który umieszczony jest zaraz pod kciukiem. Tu należy pamiętać o zasadzie odwrotności kwadratu, która w tym przypadku polega na tym, że intensywność oświetlenia jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości między lampą a modelką. Ubierając to w nieco inne słowa chodzi o to, że każdy krok do przodu lub w tył powoduje spore różnice w ekspozycji zdjęcia. W przypadku lampy Quadralite Rx400 w bardzo prosty sposób możemy zmieniać energię błysku sporym potencjometrem. Dodatkowo lampa nie potrzebuje wyzwolić błysku, aby rozładować nagromadzoną energię, jak ma to miejsce w starszych konstrukcjach. W momencie, gdy robię krok do przodu, przekręcam potencjometr w lewo, odejmując 1 EV od energii błysku. Podobnie robię w momencie, gdy chcę zwiększyć energię błysku. Ogólnie wszystko funkcjonuje bardzo płynnie i z dużą precyzją.

Na koniec

Quantuum Quadralite Rx400 świetnie sprawdził się podczas sesji zarówno w studiu, jak i poza nim. Bardzo lubię światło ringflasha, które jest charakterystyczne, o czym wspominam w każdym materiale. Malutki akumulator ma naprawdę dużą pojemność, szczególnie, że rzadko będziemy korzystać z maksymalnej energii błysku, dzięki czemu bez żadnego problemu zrobimy całą sesję na jednym ładowaniu. Co ważne, podczas całej sesji nie zanotowałem jakiegokolwiek spowolnienia w ładowaniu lampy, niezależnie od tego, czy były to początkowe zdjęcia, czy pod koniec sesji, po kilkuset błyskach. Uważam, że Quantuum Quadralite Rx400 to obecnie jedno z najciekawszych rozwiązań typu ringflash na rynku. Podoba mi się przede wszystkim kompaktowa obudowa, dzięki czemu zmiana energii błysku jest niesamowicie prosta. Plusem jest również możliwość synchronizacji z pełnym spektrum czasów naświetlania, co przyda się głównie w słoneczne dni przy pracy w plenerze.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.