Te zdjęcia do dziś budzą emocje. Polskie wojsko wkracza do Zaolzia

Te zdjęcia do dziś budzą emocje. Polskie wojsko wkracza do Zaolzia21.01.2022 16:56
Czołg lekki 7TP podczas defilady w Śląsku Cieszyńskim
Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zaolzie, czyli zachodnia część Śląska Cieszyńskiego, była przed wojną przedmiotem sporu pomiędzy II Rzeczpospolitą i Czechosłowacją. Gdy w październiku 1938 r. nasze wojsko wkroczyło na te tereny, polska prasa publikowała zdjęcia czołgów z adnotacją, że wchodzimy na odzyskaną ziemię. Inaczej na to wydarzenie zareagowała międzynarodowa opinia publiczna.

Słynna fotografia polskich czołgów na Zaolziu znalazła się między innymi na jedynce Ilustrowanego Kuriera Codziennego (w wydaniu z 5 października 1938 roku). Ciężkie czołgi armiji polskiej przeciągają ulicami Cieszyna za Olzą (rzeką stanowiącą naturalną granicę pomiędzy Polską i Czechosłowacją - red.) witane owacyjne przez ludność – brzmiał zamieszczony pod nią opis. Dziś zdjęcia z tego okresu możemy znaleźć w przedwojennej polskiej prasie oraz zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Na drugiej stronie wspomnianego wydania IKC pojawił się m.in. reportaż Zbigniewa Grotowskiego pt. "Jesteśmy w Polsce". Autor relacjonował w nim sytuację na Zaolziu po wkroczeniu polskich żołnierzy. Przyszła Polska w chwale wielkiej. Łopoczą jej dumne sztandary, błyszczą bagnety, kołysze się łan polskiego żołnierza. Nie straciliśmy tych lat. (…) Polska była jak matka, która chciałaby wszystkie dzieci do łona jednocześnie przytulić. Jedno dziecko jej odebrano. Dziś wraca do swej matki – czytamy w artykule.

Sporne ziemie

Konflikt o Zaolzie rozpoczął się w 1918 r. Rok później postanowiono, że spór zostanie rozwiązany na drodze plebiscytu zainicjowanego przez państwa Ententy. Gdy wybuchła jednak wojna polsko-bolszewicka, Warszawa uznała aneksję Zaolzia przez Czechów pod warunkiem umożliwienia przez nich tranzytu broni i materiałów dla naszego wojska.

Polscy żołnierze po wkroczeniu do Zaolzia, Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Polscy żołnierze po wkroczeniu do Zaolzia
Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Od 1934 r. polskie władze rozważały odzyskanie tego terenu, biorąc nawet pod uwagę rozwiązanie zbrojne. Zdecydowane kroki podjęto cztery lata później, gdy na konferencji w Monachium przyznano Berlinowi część Czechosłowacji, tzw. Kraj Sudetów. Adolf Hitler rościł sobie prawo do tych ziem uzasadniając, że w większości zamieszkuje je ludność niemiecka.

30 września, już po zakończeniu konferencji, Warszawa wystosowała do władz w Pradze ultimatum z żądaniem przekazania Zaolzia. Czechosłowacja wyraziła zgodę. 2 października polskie oddziały pod dowództwem gen. Władysława Bortnowskiego wkroczyły na sporne ziemie. Ponieważ działo się to w momencie niemieckich nacisków na Czechosłowację, w państwach zachodnich wydarzenie to zostało odebrane bardzo negatywnie.

Polscy żołnierze podczas defilady w Śląsku Cieszyńskim, Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Polscy żołnierze podczas defilady w Śląsku Cieszyńskim
Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Polska nie cieszyła się wówczas najlepszą reputacją na arenie międzynarodowej. W źródłach z tego okresu pojawiają się m.in. porównania do szakali oraz sępa prowadzonego na smyczy Hitlera. Nie brakowało też opinii, że II RP zbliżyła się do III Rzeszy na tyle, że wkrótce można spodziewać się zawarcia przez oba państwa sojuszu wojskowego. Twierdzono ponadto, że Warszawa bierze wręcz udział w rozbiorze Czechosłowacji.

Oceny historyczne

Polskie ultimatum w sprawie Zaolzia do dziś wywołuje sporo emocji. Dr Adam Buława, historyk wojskowości z UKSW ocenia, że zajęcie tych terenów było uzasadnione, ale "w tamtym momencie i przy takim nastawieniu opinii międzynarodowej było to niezbyt fortunne". Jednocześnie zwraca uwagę, że sami mieszkańcy Zaolzia uważali przyłączenie tych ziem do Polski za pewną sprawiedliwość dziejową.

Tłum obserwuje polskich oficerów przekraczających granicę, Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Tłum obserwuje polskich oficerów przekraczających granicę
Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dr Marek Deszczyński z Instytutu Historycznego UW podkreśla natomiast, że "do maja 1939 roku, kiedy opinia światowa nie miała jasności, że Warszawa nie ma zamiaru ulegać Niemcom, Polskę postrzegano nieprzychylnie, nawet w zwyczajowo przyjaznych krajach".

– Fatalne wrażenie robiła - i robi nadal - towarzysząca tym działaniom polska akcja propagandowa, rozpętana w dużej mierze na użytek wewnętrznopolityczny (…). Bronić tej propagandy dziś byłoby zadaniem beznadziejnym – oceniał historyk w wywiadzie, który ukazał się na stronie internetowej Muzeum Historii Polski.

Wojska pancerne witane przez Polaków podczas defilady, Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wojska pancerne witane przez Polaków podczas defilady
Źródło zdjęć: © © Ilustrowany Kurier Codzienny/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dr Deszczyński zwracał przy tym uwagę, że kraje, które – jak stwierdził – nie miały wtedy czystego sumienia (wymienił tutaj Francję), postanowiły obarczyć Polskę winą za los Czechosłowacji. Podkreślał, że zajęcie Zaolzia odbyło się w oparciu o układ dwustronny i chociaż było wymuszone, to "nie był to sąd czterech czy pięciu nad państwem, które mogło tylko wysłuchać wyroku".

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.