Te zdjęcia przeszły do historii. Słynne przemówienie Gomułki
Niedługo po zakończeniu II wojny światowej nastał w Polsce okres stalinizmu. W1953 r. nastąpiła odwilż, której kulminacją było wygłoszone trzy lata później przemówienie Władysława Gomułki na stołecznym Placu Defilad. Zdjęcia z tego wydarzenia ukazują ogromne nadzieje warszawiaków, którzy zebrali się tłumnie przed trybuną pierwszego sekretarza.
Według różnych szacunków na wiecu, który odbył się 24 października 1956 r., zebrało się ok. 400 tys. ludzi. Gomułka mówił do zgromadzonych: W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee socjalizmu, przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokryć w rzeczywistości.
Płomienne przemówienie zostało nagrodzone gromkimi brawami. Marek Kietliński i Artur Pasko wskazywali w książce "Na Fali Października 1956 roku", że Gomułka wydawał się odpowiednim kandydatem na trudne czasy i mógł liczyć na ogromną przychylność społeczeństwa.* Większość zapomniała już, że był jednym z budowniczych Polski Ludowej. Jego legendę budował fakt, że potrafił przeciwstawić się Stalinowi, nawet za cenę utraty wolności i zagrożenia życia* – pisali.
Polacy liczyli, że wybór Gomułki pozwoli złagodzić reżim komunistyczny oraz zmniejszy zależność Warszawy od Moskwy. Kolejne lata pokazały jednak, że były to płonne nadzieje. Niemniej ówczesna wierchuszka zdawała sobie sprawę z potrzeby zmian. Cztery miesiące przed przemówieniem Gomułki, 28 czerwca 1956 r., wybuchł strajk w Poznaniu, który z ekonomicznego przerodził się momentalnie w polityczną manifestację pod hasłem "Chleba i wolności".
Władze postanowiły brutalnie stłumić zamieszki, co zrodziło kolejne napięcia społeczne. Nie chcemy reżimu sowieckiego i komunizmu. My chcemy chleba, domagamy się podwyżki płac – głosił fragment tekstu na ulotce, kolportowanej w jednej z gmin powiatu kętrzyńskiego. Kierownictwo PZPR zdało sobie sprawę, że jedynym człowiekiem , który może zapewnić w tej sytuacji utrzymanie systemu komunistycznego w Polsce jest towarzysz "Wiesław", czyli Władysław Gomułka. Chociaż wydarzenia z października 1956 r. przyczyniły się do zmian wewnętrznych i liberalizacji systemu, zaczęto stopniowo odchodzić od tych założeń już na początku kolejnego roku.
Adam Gaafar, dziennikarz Fotoblogii