Mały może dużo - pokazujemy, jak wykorzystać flesz reporterski i uzyskać naprawdę ciekawe efekty

Mały może dużo - pokazujemy, jak wykorzystać flesz reporterski i uzyskać naprawdę ciekawe efekty26.08.2016 13:00
mod. Iga / SPP Models
Jakub Kaźmierczyk

Kiedy ogromna moc lamp studyjnych w czasie sesji fotograficznej nie jest niezbędna, warto sięgnąć po małe flesze, które mogą zdziałać naprawdę wiele. Przekonajcie się sami.

W poprzednim artykule pokazałem Wam jak duża jest różnica mocy małych lamp reporterskich w porównaniu do ich większych braci, których używamy głównie w studiu. Jak widzieliście, mając lampę reporterską nie mamy szans na przebicie światła zastanego w słoneczny dzień. Z drugiej strony ciężko spodziewać się więcej po lampie, która zmieści się w kieszeni bojówek i zasilana jest czterema paluszkami.

Jednak tak mały flesz może z powodzeniem uzupełniać sesje zdjęciowe i być bardzo przydatny zarówno w studiu jak i w plenerze. Jest jeden warunek - musicie poznać jego zalety i nauczyć się ograniczeń. Na moją sesję wziąłem lampę Stroboss 60 o liczbie przewodniej 60. Zasiliłem ją czterema akumulatorkami Eneloop, a całość wyzwalałem systemem Navigator X. Zdjęcia robiłem Canonem 5D Mark III, więc mogłem w pełni wykorzystać systemy TTL i HSS.

Lampę umieściłem w uchwycie Reporter S-holder, a światło zmiękczałem białą parasolką. Zestaw zamocowałem na statywie Air 260, który dodatkowo dociążałem torbą z resztą sprzętu.

Podczas zdjęć korzystałem z Lampy Quadralite Stroboss 60, uchwytu Reporter S-holder, białej parasolki i statywu Air 260, który dociążyłem torbą ze sprzętem., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
Podczas zdjęć korzystałem z Lampy Quadralite Stroboss 60, uchwytu Reporter S-holder, białej parasolki i statywu Air 260, który dociążyłem torbą ze sprzętem.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Co ważne, wszystko, czyli aparat z zestawem obiektywów, lampą i wyzwalaczami, zmieściło mi się do średniej wielkości torby Lowepro Classfield 200 AW. W drugiej ręce trzymałem statyw z uchwytem i parasolkę. Taki zestaw zajmuje niewiele miejsca, jest lekki i łatwy do przenoszenia. Można go bez większych przeszkód wozić na stałe w bagażniku auta dzięki czemu będzie zawsze pod ręką.

Miejsce

Jeśli znacie Wrocław, pewnie doskonale wiecie, że niedawno zostały otwarte bulwary nad Odrą w okolicach Politechniki. Bardzo lubię tamtędy biegać, więc zdecydowałem, że to miejsce będzie dobrze pasowało do naszych zdjęć. Dodatkowo obok mieliśmy nowoczesny budynek Politechniki Wrocławskiej, który również posłużył za tło. Potem podjechaliśmy jeszcze w okolice Opery i Parku Staromiejskiego, które również często umieszczam na moich zdjęciach.

Część zdjęć zrobiłem na bulwarze przy PWR. Tu wykorzystałem boisko do siatkówki. Jak widać, lampa Stroboss 60 mimo niewielkiej mocy dobrze wypełniła cienie na twarzy Igi., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
Część zdjęć zrobiłem na bulwarze przy PWR. Tu wykorzystałem boisko do siatkówki. Jak widać, lampa Stroboss 60 mimo niewielkiej mocy dobrze wypełniła cienie na twarzy Igi.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Takie rozplanowanie miejsc pozwoliło mi na dokładne kontrolowanie światła. Mogłem skorzystać zarówno z zacienionych miejsc obok budynków czy drzew, jak również wyjść na pełne słońce przy boisku do siatkówki. Dodatkowo otrzymałem sporo różnych teł, dzięki czemu w 3 godziny, bo tyle zajęły mi całe zdjęcia, przywiozłem do domu dość zróżnicowany materiał.

Praca z lampą

Tak, jak pisałem na początku artykułu, po lampie systemowej nie spodziewałem się zbyt dużej mocy, dlatego nawet nie siliłem się na przebijanie słońca. Niemniej jednak doskonale wiedziałem, że wykorzystując opisany zestaw w słoneczny dzień, mogę ładnie wypełnić cienie. Dobrze widać to na zdjęciach powyżej. Iga, siedząc na piasku boiska do siatkówki, oświetlona była bardzo twardym światłem słonecznym, przez co na jej twarzy pojawiły się liczne, dość głębokie cienie. Stroboss 60 w takich warunkach jest w stanie je delikatnie wypełnić i z powodzeniem wykorzystałem tę możliwość. W tym miejscu najlepiej sprawdziłby się duży panel dyfuzyjny, ale przy prostych zdjęciach raczej nie będziecie zatrudniać całej ekipy, która Wam to wszystko rozstawi. Wprawdzie mówi się, że lampy reporterskie nie sprawdzą się w słoneczny dzień, w czym jest trochę racji, to z powodzeniem wypełnią cienie.

W tym ustawieniu umieściłem lampę z parasolką tuż obok, po prawej stronie. Dodatkowo, zoom palnika flesza ustawiłem na 20 mm tak, aby światło wypełniało całą, 110 cm parasolkę. Jeśli skorzystałbym z zoomu 200 mm, światło byłoby bardziej widoczne, ale twardsze i bardziej punktowe. Pojawiłby się tzw. hotspot, który opisałem w poprzednim artykule serii.

Lampa pracowała przy zoomie 20 mm aby wypełnić całą parasolkę. Dodatkowo, wykorzystałem tryby HSS i TTL, a całość wyzwalałem nadajnikiem Navigator X.
Lampa pracowała przy zoomie 20 mm aby wypełnić całą parasolkę. Dodatkowo, wykorzystałem tryby HSS i TTL, a całość wyzwalałem nadajnikiem Navigator X.

Lampa w pełni komunikuje się z nadajnikiem Navigator X. Z jego poziomu mogę przełączać tryb pracy z TTL na manualny, a także regulować kompensację ekspozycji czy sterować mocą. Obsługa sterownika jest niesamowicie prosta. Obok rolki znajdziemy trzy przyciski, które odpowiadają za zmianę kanału, grupy i trybu pracy. Do sparowania obydwu urządzeń wystarczy ustawić ten sam kanał. Lampa Stroboss 60 ma wbudowany nadajnik i odbiornik tego systemu, więc może działać zarówno jako lampa wyzwalana zdalnie, jak również sama może wyzwalać kolejne lampy pracujące w tym systemie. To bardzo wygodne, bo pracując w obrębie jednego systemu błysku, nie potrzebujemy dodatkowych, dołączanych akcesoriów.

Do wyzwalania lampy wykorzystałem nadajnik Quadralite Navigator X, który oferuje współpracę z systemami TTL i HSS. Dodatkowo, wyposażony jest w stopkę lampy błyskowej, więc nie przeszkadza w umieszczeniu lampy systemowej na sankach, jak również wyposażony jest w hologram wspomagający działanie autofokusu.
Do wyzwalania lampy wykorzystałem nadajnik Quadralite Navigator X, który oferuje współpracę z systemami TTL i HSS. Dodatkowo, wyposażony jest w stopkę lampy błyskowej, więc nie przeszkadza w umieszczeniu lampy systemowej na sankach, jak również wyposażony jest w hologram wspomagający działanie autofokusu.

Praca z modelką

Bardzo często dostajemy pytania o pracę z modelką. Doskonale pamiętam, kiedy zaczynałem swoją przygodę z fotografią. Wtedy współpraca z modelką to był chyba najcięższy orzech do zgryzienia. Tu nie ma jednego, dobrego rozwiązania. Wielu fotografów zaczyna od fotografowania swoich bliskich osób. To według mnie dobry sposób na przetestowanie szczegółów technicznych, ale do konkretnych zdjęć lepiej wziąć do współpracy osoby, które są w jakiś sposób związane z pozowaniem. Nie twierdzę, że żona to zła modelka, ale początkujący fotograf i modelka bez żadnego doświadczenia nie są najlepszym połączeniem.

Mnie zdarza się fotografować różne dziewczyny. Niektóre są bardziej, inne mniej doświadczone. Jednak niezależnie od tego, z kim przychodzi mi pracować, zawsze staram się spędzić kilkanaście minut na rozmowie z modelką. W jej trakcie tłumaczę, o jakie zdjęcia mi chodzi i czego oczekiwałbym od pozowania, ale niesamowicie ważne są też luźne tematy. Podczas takiej rozmowy jestem w stanie zobaczyć, jak wygląda modelka, jaką ma mimikę i tę wiedzę wykorzystuję podczas samych zdjęć.

W związku z tym, że wykorzystywałem też zacienione miejsca, mogłem sprawić, że błysk na zdjęciu jest bardziej widoczny, a niska moc lampy nie była w tym momencie żadną przeszkodą., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
W związku z tym, że wykorzystywałem też zacienione miejsca, mogłem sprawić, że błysk na zdjęciu jest bardziej widoczny, a niska moc lampy nie była w tym momencie żadną przeszkodą.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Już wcześniej, podczas kontaktu mailowego czy telefonicznego, nakreślam pomysł, czasem wysyłam też różne inspiracje, z których modelka może się przygotować do zdjęć. W takiej współpracy najważniejsze jest zaangażowanie obydwu stron. Fotograf musi wiedzieć, jak zrobić zdjęcie, a modelka musi wiedzieć, jak pozować. Tak samo, jak fotograf przed sesją przygotowuje się technicznie, tak modelka powinna być przygotowana do pozowania.

Często początkujący fotografowie pytają nas, jak ustawić modelkę. W tym miejscu zawsze polecam przejrzenie magazynów modowych czy zdjęć inspirujących fotografów i przykładowe zdjęcia pokazać modelce. Dzięki temu modelka będzie wiedziała, czego od niej oczekujemy i po ustawieniu całej pozy, możemy zza obiektywu dawać delikatne wskazówki.

Ja zazwyczaj mówię dziewczynie, jaki robię kadr - czy umieszczam całą modelkę na zdjęciu, czy może od połowy ud, a może robię tylko portret. Następnie, zza obiektywu, mówię np. spójrz w obiektyw, głowa niżej, czy biodra delikatnie w lewo itd. To jednak tylko drobne poprawki do wcześniej wybranej pozy.

Lampy reporterskie świetnie sprawdzają się w parkach, gdzie łatwo znaleźć zacienione miejsce. Tu, dodatkowo wykorzystałem delikatnie przebijające się przez liście słońce., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
Lampy reporterskie świetnie sprawdzają się w parkach, gdzie łatwo znaleźć zacienione miejsce. Tu, dodatkowo wykorzystałem delikatnie przebijające się przez liście słońce.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

W tym miejscu najważniejsza jest komunikacja, ale również pewne doświadczenie fotografa i modelki. To pewne kwestie, których nie da się opanować po pierwszych zdjęciach, to po prostu trzeba wyćwiczyć. Nieraz jednak widziałem początkujących fotografów i początkujące modelki podczas różnych sesji. Fotograf skupiał się na aparacie i na tym, dlaczego nie wszystko działa tak, jak trzeba, a modelka stała jak kłoda, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Z mojego punktu widzenia, nic tak nie rozwija jak praktyka, ale z solidnym podłożem teoretycznym.

Tak wyglądało ustawienie lampy do zdjęcia powyżej., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
Tak wyglądało ustawienie lampy do zdjęcia powyżej.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Fotograf powinien przesiedzieć godziny z całym sprzętem i poznać go od podszewki, modelka z kolei musi spędzić godziny przed lustrem, obejrzeć dziesiątki filmów na YouTube, żeby wreszcie dobrze wychodzić na zdjęciach. Jeśli zaangażowanie będzie po dwóch stronach, zdjęcia na pewno będą udane, a dalsze szlifowanie umiejętności odpłaci się coraz lepszymi zdjęciami.

Model Coco Rocha with 19 Jumping Poses

Polecam podesłanie modelce filmów modelki Coco Rocha, która jest dla mnie absolutnym autorytetem w kwestii pozowania.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

W galerii powyżej dodałem zdjęcia zrobione z lampą i bez niej. Zachowałem przy tym tę samą ekspozycję i korekcje w Capture One. Oczywiście decydując się na zdjęcia bez lampy skorzystałbym z blendy i dobrałbym nieco inną ekspozycję, ale załączone przykłady dobrze pokazują, ile lampa wnosi do zdjęć.

A może nocą?

Lampy reporterskie świetnie sprawdzają się podczas pracy po zmierzchu. Ich niewielka moc przestaje być wadą, a zaczyna być zaletą, szczególnie, jeśli połączymy to z możliwością regulacji od 1/128 do 1/1 mocy. Podczas moich zdjęć rewelacyjnie sprawdziła się podczas fotografowania samochodu. Mimo że na zdjęciu widzicie serię błysków, całość zrobiłem przy pomocy tylko jednej lampy. Do tego zdjęcia wykorzystałem aparat Olympus PEN-F i skorzystałem z funkcji Live Composite. W porównaniu do klasycznego, długiego naświetlania, opisana funkcja, po ustawieniu bazowej ekspozycji, dodaje jedynie jaśniejsze partie, o ile takie pojawią się na zdjęciu. Dla przykładu, podczas robienia zdjęcia poniżej wykorzystałem bazową ekspozycję ISO 200, f/8, 1.6 s, a następnie obchodząc samochód, doświetlałem błyskiem z 1/16 mocy poszczególne elementy karoserii. Dzięki temu do zdjęcia dodawane były jedynie rozświetlone partie zdjęcia, bez dalszego naświetlania całej klatki.

Na tym zdjęciu wykorzystałem tryb Live Composite, dzięki któremu mogłem skorzystać z wielokrotnego błysku, a całe zdjęcie nie zostało przepalone., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
Na tym zdjęciu wykorzystałem tryb Live Composite, dzięki któremu mogłem skorzystać z wielokrotnego błysku, a całe zdjęcie nie zostało przepalone.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Żeby na zdjęciu uwidaczniane były jedynie części samochodu ubrałem się na czarno tak, aby aparat nie zarejestrował jaśniejszych partii - np. białego t-shirtu, który pokazałby się na zdjęciu w formie białej smugi oplatającej samochód.

Do zrobienia takiego zdjęcia wystarczyło włączyć wspomniany tryb Live Composite, a następnie wykonać serię błysków, obchodząc samochód ze wszystkich stron. Zrobienie takich zdjęć zajęło mi łącznie około 20 minut, a jak widać, w porównaniu do zdjęć, których nie doświetlałem lampą, różnica jest bardzo znacząca.

To zdjęcie zrobiłem przy identycznych parametrach bazowego naświetlania, ale bez wykorzystania lampy Quadralite Stoboss 60., Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)
To zdjęcie zrobiłem przy identycznych parametrach bazowego naświetlania, ale bez wykorzystania lampy Quadralite Stoboss 60.
Źródło zdjęć: © ©[Jakub Kaźmierczyk](https://www.facebook.com/jakubkazmierczykfotograf/?ref=bookmarks/)

Na koniec

Jak widzicie, wykorzystanie małych fleszy w plenerze może odpłacić się ciekawymi efektami. Najważniejsze to poznać ich wady i zalety, a następnie umiejętnie przenieść je na same zdjęcia. Jeśli odpowiednio dobierzecie miejsca i warunki oświetleniowe, w których będziecie fotografować, nawet tak małe lampy potrafią pokazać pazur. A co najważniejsze, taka lampa bez problemu zmieści się w torbie fotograficznej.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.