Olympus w atmosferze skandalu - były dyrektor oskarża, akcje lecą na łeb na szyję

Olympus w atmosferze skandalu - były dyrektor oskarża, akcje lecą na łeb na szyję21.10.2011 13:00
Michael C. Woodford oskarża byłego pracodawcę na łamach Financial Times
Piotr Dopart

Odwołanie z firmy Olympus jej prezesa Michaela C. Woodforda wstrząsnęło giełdową pozycją firmy, po tym, jak były prezes ogłosił, że część pieniędzy producenta wydawała się po prostu znikać z powodu działalności szefa rady nadzorczej Tsuyoshi Kikukawy. Choć rada Olympusa poinformowała, że Woodford po prostu nie nadawał się do zarządzania dynamiczną korporacją, sam zainteresowany powołuje się na upublicznione przez siebie dokumenty i wyniki zleconej analizy.

Odwołanie z firmy Olympus jej prezesa Michaela C. Woodforda wstrząsnęło giełdową pozycją firmy, po tym, jak były prezes ogłosił, że część pieniędzy producenta wydawała się po prostu znikać z powodu działalności szefa rady nadzorczej Tsuyoshi Kikukawy. Choć rada Olympusa poinformowała, że Woodford po prostu nie nadawał się do zarządzania dynamiczną korporacją, sam zainteresowany powołuje się na upublicznione przez siebie dokumenty i wyniki zleconej analizy.

Jak poinformował Olympus jeszcze przed pierwszymi spadkami cen akcji, firma pożegnała się z Woodfordem z powodu:

wyraźnej różnicy pomiędzy nim a resztą zespołu zarządzającego w kwestiach kierunku i metod kierowania korporacją, co wywołało problemy w podejmowaniu decyzji przez zarząd.

Na stanowisku zastąpił go oskarżany przezeń Tsuyoshi Kikukawa, który już wcześniej piastował stanowiska dyrektora reprezentacyjnego i CEO. Paradoksalnie, jeśli Kikukawa faktycznie robił przekręty, to teraz może mieć do tego wymarzoną sytuację - panika na giełdzie może sprzyjać skupianiu akcji w nielicznych rękach.

Jak donosi australijski SmartHouse, szef RN z początku bardzo zachwalał umiejętności Brytyjczyka - problemy zaczęły się dopiero wtedy, gdy ten zaczął przyglądać się pewnym transakcjom sprzed kilku lat, opiewającym na niebagatelne kwoty. Największej skali działania na niekorzyść spółki miały zachodzić podczas zakupu angielskiej firmy medycznej Gyrus za ok. 2,2 miliarda dolarów.

Jak wynika z wywiadu, którego Woodford udzielił brytyjskiemu "Financial Times", podczas zakupu Gyrusa w 2008 roku (a także trzech mniejszych transakcji na rynku japońskim w dwóch poprzedzających latach) Olympus zapłacił 687 mln dolarów zarejestrowanej na Kajmanach firmie doradczej AXAM, która przestała istnieć po trzech miesiącach od otrzymania ostatniej transzy opłaty. Oznaczałoby to, że pobrana przez AXAM prowizja wyniosła aż ok. 31% kwoty transakcji (zamiast zwyczajowych kilku procent).

Kwatera główna Olympusa (fot. na lic. CC BY-NC-SA 2.0/Flickr/ykanazawa1999)
Kwatera główna Olympusa (fot. na lic. CC BY-NC-SA 2.0/Flickr/ykanazawa1999)

Smaczku sprawie dodaje fakt, że z papierów dot. transakcji wynika, iż zarząd Olympusa oficjalnie nawet nie wiedział, kto jest właścicielem AXAM. Sam Woodford stwierdził z całą mocą w wywiadzie dla FT, że nie dysponuje dowodami na bezpośrednie czerpanie korzyści przez członków zarządu, jednak jego wyznania otwierają drogę bardzo nieprzyjemnym dla rady nadzorczej spekulacjom. Fakt, że ta ostatnia zagłosowała jednogłośnie za odwołaniem Woodforda, to dolewanie oliwy do ognia.

Brytyjczyk dodaje, że Kikukawa i dwóch kierowników firmy Olympus podjęli decyzję o zatrudnieniu AXAM bez formalnej akceptacji pomysłu przez zarząd, a współpraca z wynajętą w celu wykonania audytu firmą KPMG została przerwana niedługo po tym, jak kontrolerzy napisali raport bardzo nieprzychylnie oceniający działania powiązane z kupnem Gyrusa.

Jednak wątpliwe działania szefa RN to niejedyne powody zastrzeżeń byłego prezesa. W wywiadzie dla FT Woodford stwierdził również:

Zarząd wydał 800 mln dol. na zakup firm produkujących kremy do twarzy i pojemniki kuchenne. Co myśmy, do cholery, mieli osiągnąć, wydając 800 milionów na te przedsiębiorstwa?

Przedstawiciele Olympusa odpowiadają, że były prezes podaje nieprawdziwe kwoty, i że transakcja była przeprowadzona w pełni legalnie. Niezależnie od tego, jaka jest prawda, Woodfordowi udało się to, czego nie udało sie dokonać ostatniemu trzęsieniu ziemi. Olympus odnotował ponad 50-procentowy spadek porównywalny chyba tylko z ostatnim skokiem na główkę w wykonaniu akcji Kodaka.

Od ubiegłego tygodnia cena papierów wartościowych sygnowanych przez japońską firmę spadła na tokijskiej giełdzie o niemal połowę - z poziomu 2 525 jenów z 13 października, do 1 231 jenów podczas dzisiejszego notowania o godzinie 15:00 czasu japońskiego. Jeśli ktoś myślał o kupowaniu akcji "Olka", to teraz jest całkiem niezły moment.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.