Premier zamienił fotografa na młodszego. Dlaczego?
Kancelaria premiera Donalda Tuska zlikwidowała stanowisko etatowego fotografa premiera. Pracę stracił przez to Grzegorz Rogiński, fotoreporter z wieloletnim doświadczeniem i laureat konkursu World Press Photo. Jego obowiązki przejął Maciej Śmiarowski, zatrudniony na zasadzie zewnętrznego wykonawstwa.
Jak zgodnie odnotowują Sławomir Jastrzębowski z "Super Expressu" oraz Tomasz Machała z naTemat.pl, na ironię zakrawa fakt, że cała sytuacja rozgrywa się na tle dyskusji o przedłużeniu wieku emerytalnego; i to bezpośrednio, bo zamiana odbyła się po cichu już w ubiegłym miesiącu lub wcześniej - zdjęcia Śmiarowskiego na profilu Flickrowym KPRM datowane są na 15 marca. Ostatnie zdjęcie Rogińskiego na profilu kancelarii pojawiło się 31 stycznia, a sam fotograf do 31 maja jest na wypowiedzeniu.
Co najbardziej interesujące, to fakt, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów mogła w zasadzie pozostać właśnie przy osobie Rogińskiego - czemu więc za zmianą formy zatrudnienia podążyła zmiana pracownika? W dodatku na takiego, który liczy sobie więcej za swe usługi - tak przynajmniej sugeruje Machała, powołując się na anonimowych rozmówców, tak twierdzi również sam zwalniany fotograf. Czy Rogiński źle wywiązywał się ze swoich obowiązków?
Grzegorz Rogiński zaczynał robić zdjęcia jeszcze w latach 70., zaś Donalda Tuska fotografował jeszcze w poprzedniej kadencji rządu. Wcześniej dokumentował wydarzenia z najnowszej historii Polski, ze szczególnym uwzględnieniem tych, w których brała udział Solidarność, pielgrzymki papieża Jana Pawła II. Jeszcze w 1985 roku wraz z Leopoldem Dzikowskim otrzymał drugą nagrodę w konkursie World Press Photo.
Co więc przemawiało za pozbyciem się go i za zatrudnieniem właśnie Macieja Śmiarowskiego? Faktem jest, że nie można go określić mianem "megamłodego chłopaka", jak określa go rozmówca Machały. Nie można mu też odmówić doświadczenia. 30-letni Śmiarowski pracował m.in. w "Przeglądzie Sportowym". Ma także doświadczenie we współpracy z administracją publiczną. Jak donosi naTemat.pl, towarzyszył on Donaldowi Tuskowi w słynnym autobusie podczas kampanii wyborczej. Jego zdjęcia zdobią też m.in. strony internetowe Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Śmiarowski był również nagradzany za swoją pracę - otrzymał II nagrodę w konkursie "Gazety Wyborczej" i PAP za fotoreportaż o Palestynie.
Można by założyć, że likwidacja stanowiska fotografa premiera podyktowana była względami finansowymi, choć rezygnacja z tak doświadczonego profesjonalisty jest już trudniejsza do wyjaśnienia. Oczywiście z wnioskami warto się wstrzymać do oficjalnego stanowiska KPRM, które zobowiązało się wyjaśnić, czemu etat zastąpiono formą zlecenia dla podwykonawcy.
Oprócz powyższych kwestii zapytaliśmy również w Centrum Informacyjnym Rządu, czy Rogiński dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków i czy był kandydatem na stanowisko bazujące na nowej umowie, a także co zadecydowało o zatrudnieniu Macieja Śmiarowskiego i kto jeszcze brany był pod uwagę podczas rekrutacji. Gdy CIR udzieli odpowiedzi, natychmiast Was powiadomimy.
Z Grzegorzem Rogińskim i Maciejem Śmiarowskim nie udało się jeszcze skontaktować.
Źródło: SE • natemat.pl