Wśród duchów Detroit

Wśród duchów Detroit15.06.2012 11:44
Olga Drenda

Gdy skończyła się złota era przemysłu, z Detroit zaczęli znikać ludzie. W ciągu 50 lat wyprowadziła się stąd połowa mieszkańców. Kevin Bauman przygląda się temu, co po nich pozostało.

W Detroit wiara w nowoczesność i postęp spotkała swój smutny koniec. Niegdysiejsze dumne Motor City zapadło się pod ciężarem swojego przemysłowego dziedzictwa i stało się amerykańską Atlantydą, z której na przestrzeni półwiecza wyemigrowała połowa populacji. W wieżowcach pamiętających złoty wiek prosperity zapanowała cisza, a symbol miasta – stacja kolejowa Michigan Central Station, przed stu laty najwyższa budowla na świecie, zmieniła się w ponury sarkofag wypełniony pyłem i gruzem.

Opuszczone miasta i krajobrazy przypominające scenerię świata po apokalipsie fascynują i przyciągają tych, którzy chcieliby poczuć się jak w grze komputerowej na żywo. Dla takich „turystów”, którzy bez głębszego zastanowienia ekscytują się wszystkim, co opustoszałe i nie chcą wiedzieć, co się tu stało i dlaczego, amerykański dziennikarz Kyle Chayka stworzył określenie „ruinowe porno”.

Ale można też inaczej. Na przykład tak, jak robi Kevin Bauman, który również wędruje po Detroit i okolicach z aparatem (zazwyczaj 40-letnim Hasselbladem z obiektywem 50 mm). Bauman znany jest ze swoich komercyjnych projektów – fotografuje architekturę i wnętrza dla m.in. "The New York Timesa", "The Economist" czy "National Geographic" – ale jego najbardziej doceniona praca to osobisty dokument z rodzinnego miasta, "100 Abandoned Houses".

Fotograf, który wychował się w pobliżu Detroit, spacerował często wśród coraz bardziej pustoszejących ulic i wyludniających się dzielnic. Stale zauważał wokół siebie imponujących rozmiarów domy pozostawione bez opieki. Szczególnie interesowała go położona niedaleko centrum dzielnica Brush Park, pełna zabytków z „wieku pozłacanego” (II połowa XIX wieku w USA).

"Jak taka bogata dzielnica mogła stać się przykładem upadku amerykańskich miast?” - pyta Bauman. "»100 Abandoned Houses« w pewnym sensie przypomina katalog nieruchomości" .

Faktycznie, reprezentacyjna setka to za mało, aby oddać skalę zjawiska – w Detroit ponad 12 tysięcy domów nie ma właściciela. W czasie gdy pracował nad projektem, niektóre z dzielnic zaczęły się ożywiać, w innych pozostały już tylko śmieci, spalone fasady, wałęsające się psy i nieliczni zrezygnowani mieszkańcy. Ci ostatni docenili przedsięwzięcie fotografa i zapraszali go do swoich domów, aby je sfotografował, dopóki jeszcze stoją.Ze względu na kryzys w ciągu minionej dekady liczba opuszczonych domów w Detroit podwoiła się. W fotografii temat kryzysu w USA jest często poruszany, a dobrym przykładem jest chociażby zdjęcie nagrodzone w konkursie World Press Photo 2009. Znana fotografia Anthonego Suau przedstawia policjanta, przeszukującego dom w Cleveland po eksmisji zadłużonych lokatorów.

Bauman zwraca uwagę na jeszcze jedno zjawisko: w Detroit cywilizacja przemysłu stopniowo zaczyna przegrywać z naturą, która powraca do domu. Na opuszczonych działkach coraz częściej powstają partyzanckie farmy, po ulicach zaczynają wędrować dzikie zwierzęta. Poza tym, mimo wszystko, życie przecież trwa. Dlatego kolejny projekt fotografa to "Small Churches" – wędrówka śladami kościołów w okolicy, wszechobecnych i malutkich jak kioski czy garaże.

"Mam wrażenie, że w Detroit każdy budynek był albo jest kościołem, a jeśli nie, to nim będzie w przyszłości" - mówi Bauman.

Zdjęcia z portfolio Kevina Baumana można zobaczyć na jego stronie. Warto zajrzeć też na jego bloga i Facebooka.

[1/11]
[2/11]
[3/11]
[4/11]
[5/11]
[6/11]
[7/11]
[8/11]
[9/11]
[10/11]
[11/11]
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.