Yi M1 – tani, chiński bezlusterkowiec w naszych rękach [wideo]

Yi M1 – tani, chiński bezlusterkowiec w naszych rękach [wideo]22.09.2016 19:45
Krzysztof Basel

Wygląda, jak plastikowa wersji Leiki T, matrycę ma od Sony, a system działa jak na starym smartfonie z Androidem. Mimo to ma kilka autorskich pomysłów i jest tani. Kończąc nasz pobyt na targach Photokina zerknęliśmy okiem na niespodziewaną nowość prosto z Chin – bezlusterkowca Yi M1.

Yi M1, czyli pierwszy chiński bezlusterkowiec

Firma Yi, a dokładniej Xiaoyi, to spółka należąca do chińskiego giganta – firmy Xiaomi, która akurat dzisiaj weszła na polski rynek. Nasi koledzy z komorkomania.pl uznali, że jest to wydarzenie roku w świecie smartfonów. Nic dziwnego - Xiaomi jest uznawany za „chińskiego Apple" i mocno rozpycha się w branży elektroniki użytkowej.

Yi M1 – tani, chiński bezlusterkowiec w naszych rękach

Co ciekawe, ekspansja Xiaomi na rynku europejskim zaczęła się od mniej znanej marki Xiaoyi, czyli właśnie producenta naszego opisywanego aparatu. A co jeszcze ciekawsze, pierwszym oficjalnym dystrybutorem tej marki w Polsce i Europie jest spółka JBTS, powstała pod koniec 2015 roku we Wrocławiu.

Xiaoyi ma też w ofercie w Polsce kamerki sportowe z serii Yi Action, a także kamerki do monitoringu Yi Home i rejestrator samochodowy Yi Dash Camera. Te pierwsze są konkurentami dla kamery GoPro, ale można je kupić w o wiele niższej cenie. Teraz firma Xiaoyi ma ochotę zagrozić potentatom fotograficznym i prezentują aparat bezlusterkowy Yi M1. Według producenta, to pierwszy tego typu zaprojektowany i wyprodukowany w Chinach aparat.

Stoisko Yi M1 na Photokina 2016.
Stoisko Yi M1 na Photokina 2016.

Stoisko marki Yi odwiedziliśmy już na samym końcu naszego pobytu na Photokinie. Jak widać, stoisko jest raczej małe, ale mimo to odwiedzało je spora grupa zwiedzających.

Leica, Sony, Olympus i Xiaomi w jednym

Yi M1 z zewnątrz wygląda jak plastikowy klon Leiki T. Jakość wykonania nie stoi na najwyższym poziomie, ale w rękach mieliśmy sprzęt, który jeszcze nie był wersją finalną. W środku bezlusterkowca znajdziemy matrycę Cztery Trzecie o rozdzielczości 20 Mpix, którą Chińczycy kupili od Sony. To sensor Sony IMX269, który jest prawdopodobnie stosowany przez firmę Olympus w modelu PEN-F oraz przez Panasonika w Lumixie GX8. Jest zatem duża szansa, że aparat będzie oferować naprawdę niezłą jakość obrazu.

Yi M1 umożliwia fotografowanie z czasami w zakresie 60 s. - 1/4000 s. (synchronizacja flasha przy 1/125 s.) oraz prędkością zdjęć seryjnych do 5 kl./s. Nie zabrakło także możliwości nagrywania filmów w rozdzielczości 4K z prędkością 30 klatek na sekundę. Autofokus chińskiego aparatu jest oparty na detekcji kontrastu i ma 81 punktów.

Z tyłu ulokowano 3-calowy, dotykowy ekran LCD, o całkiem przyzwoitej rozdzielczości. Aparat ma zaledwie dwa fizyczne przyciski z tyłu, a ma być obsługiwany głównie dotykiem przez ekran. Oczywiście, na obudowie znajdziemy także spust migawki z dźwignią on/off, a także dwie tarcze – jedną do zmiany trybów, a drugą funkcyjną, ale producent podkreśla, że jego obsługa ma być bardzo prosta. Chiński bezlusterkowiec ma także slot na karty SD, ale też złącze USB 2.0, microHDMI i gorącą stopkę. Jest też łączność Wi-Fi i Bluetooth do bezprzewodowej łączności ze smartfonem.

Cena – niska, ale nie bezkonkurencyjna

Yi M1 będzie dostępny w dwóch kolorach – czarny matowy oraz srebrny. Aparat podobno trafi na chiński rynek już 23 września w cenie 2199 Yuanów (390 euro) za zestaw z obiektywem 12-40 mm f/3.5-5.6 oraz 2999 Yuanów (490 euro) z obiektywem 42.5 mm f/1.8. Niestety, nie wiemy jeszcze, kiedy sprzęt będzie dostępny w Polsce.

Ok. 1600-1700 zł za podstawowy zestaw to cena atrakcyjna, szczególnie za nowoczesny aparat o takich parametrach i z naprawdę dobrą matrycą, stosowaną w o wiele droższych modelach. W tej cenie możemy spokojnie znaleźć bezlusterkowce takie, jak Olympus PEN E-PL6, Olympus OM-D E-M10 (z wizjerem elektronicznym), Panasonic Lumix GF6/7 czy nawet G6. Jestem bardzo ciekawy, jak Yi M1 wypadnie w rzeczywistości na ich tle.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.